Słowo.

11 0 0
                                    


Na początku było Słowo.

Jakieś na pewno być musiało, skoro jestem u początku i słowami ogarniam jaźń swoją.

Siedzę na środku prawie pustego pokoju, a przez zamknięte oczy, którymś z moich wymyślonych zmysłów czuję wibracje jestestwa jedynego mebla tutaj – jakiejś starej garderoby. Skubana ma romans z przedwojennymi panelami, które jednak nie widzą o jej mężu, już oskubanym z farby, stojącym w futrynie.

Zapadam się głębiej w, na skroś swą, czerń pod powiekami i trafiam z powrotem do tego samego pomieszczenia.

Siedzę na środku pustego pokoju. Już nie ma ani szafy, ani drzwi, lecz zamiast nich dowód na reinkarnację. W futrynie rozgościł się jeden pajączek i plecie swoją sieć zgodnie z ruchem wskazówek zegara na południowej półkuli, zaś drugi pająk gromadzi zdobycze w zmarszczkach desek i wgnieceniach po nóżkach świętej pamięci pani Garderoby.

Nachylam się wzrokiem pod zawarte w szczelinach zawiniątka i pomiędzy niteczkami najtrwalszego materiału świata dostrzegam resztki swojej śmiałości, nadziei i poprzedniego życia.

Dotychczas nie wiedziałem gdzie mogły się podziać, a gdy w końcu je znalazłem, okazuje się, że już trawią się od pajęczyny przygotowane do doszczętnego pożarcia. Zbezczeszczone, ofiarowane, niedocenione nigdy w życiu nie nadałyby się do ponownego użycia.

Powietrze zaczęło buzować i drżeć. Niespodziewanie – nawet przeze mnie – odwrócił się wektor mojej umiejętności przekuwania gniewu w smutek i teraz to smutek przekuł się w gniew. W obłędnie potężny gniew.

Czując drżenie ze strachu powietrza na swojej pajęczynie, pan pająk zszedł z niej i kicał w kierunku małżonki, może by spróbować jej jakoś pomóc w starciu ze mną.

Zatrzymał się w pół drogi, moją pięścią, nagle pozbawiony celu. Stanął jak kołek, nastała chwila konsternacji. W końcu ruszył z powrotem, wszedł z powrotem na sieć i z powrotem plótł ją dalej, by nie rzucać się za bardzo w oczy.

Zero refleksji.

Gniew zebrał niepotrzebne żniwo. Zemsta to fikcja.

Zamykam oczy i wychodzę nie przez drzwi.

tęsknicaWhere stories live. Discover now