One Kiss

2.4K 236 53
                                    

-Myśliwy, babcia i Czerwony Kapturek cieszyli się, że wszystko skończyło się dla nich dobrze. Kapturek postanowił, że już nigdy nie zrobi nic wbrew woli swojej mamusi, a każdy żył długo i szczęśliwie- kończąc, Felix zamknął książkę i zerknął na małą dziewczynkę, która z cichym oraz niezadowolony jękiem potarła piąstkami zmęczone oczy. Wlepiała smutne spojrzenie brązowych, ogromnych ślepi w usianą licznymi piegami twarz, a po paru sekundach ziewnęła, znowu mrużąc powieki. Posłał jej kojący uśmiech i sam oparł głowę na powleczonej w różową poszewkę poduszce.- Idziemy już spać, co?- to pytanie również spotkało się z niezadowolonym jękiem.

Kilkanaście minut wcześniej we trójkę przywędrowali do pokoju małej, zabierając z salonu stos zabawek i dwa puchate koce, z których jeszcze przed kolacją z ogromnym zapałem budowali bazę. Po zjedzeniu pizzy, zamówionej od razu po przyjściu Felixa, wybiła wystarczająco późna jak na pięcioletnie dziecko godzina, dlatego ciężkie, zaspane już kroki skierowali na pierwsze piętro. Po drodze gubiąc znaczną część rzeczy, które nie mieściły się w ich dłoniach, śmiali się z Hyeji, która nieudolnie próbowała podnosić każdą z nich.

Gdy z całą kolekcją dotarli do drzwi oklejonych kolorowymi naklejkami i rysunkami wykonanymi kredkami świecowymi lub farbami, kolejne minuty musieli poświęcić na staranne układanie lalek, misiów oraz reszty zabawek na przeznaczonym do tego miejscu. Zaraz potem blondyn dostąpił zaszczytu przeczytania wybranej przez dziewczynkę bajki, po której mieli, a w zasadzie tylko ciemnowłosa miała pójść spać.

-Przeczytaj mi jeszcze o Królewnie Śnieżce- drobne rączki zacisnęły się na miękkim materiale swetra Felixa, a dolna warga prawie niezauważalne drgnęła, wysuwając się do przodu. Chłopak zagryzł pełne usta, rozbrojony niewinnym tonem głosu oraz uroczą prośbą dziecka, któremu, od kiedy tylko je poznał, nie potrafił odmówić czegokolwiek.

-Zapytajmy lepiej, co myśli o tym twój brat- ratując się, postanowił zwalić całą odpowiedzialność i decyzję na Changbina. Podniósł się lekko na łokciach, wyciągając głowę, żeby skrzyżować wzrok z tym o rok starszego chłopaka, jednak z jego ust wydobyło się jedynie zrezygnowane, odrobinę zawiedzione westchnienie.

Dobrze zbudowana klatka piersiowa unosiła się w umiarkowanym rytmie, a rozchylone usta spokojnie nabierały powietrze, wydychając je z cichym świstem. Czarne, rozczochrane kosmyki opadały miękko na szerokie czoło, przysłaniając otoczone kurtyną ciemnych rzęs, akurat w tym momencie zamknięte oczy. Głowa znalazła oparcie na dłoni, której łokieć ułożony był na obitym pastelowym materiałem podłokietniku fotela. Konkretniej mówiąc, Changbin słodko spał, otulony jednym z bawełnianych koców, czasem marszcząc nos albo ledwo słyszalnie mamrocząc coś do siebie.

-To chyba dobry znak, żeby naprawdę iść spać Hyeji- Lee usiadł na krańcu materaca, poświęcając jeszcze trochę czasu na wpatrywanie się w niższego od siebie chłopaka.- Znasz tę bajkę na pamięć. Zawsze chcesz, żebym Ci ją czytał- po raz kolejny uśmiechnął się, klepiąc znajdującą się pod kołdrą, nogę dziewczynki. Ta jednak skrzyżowała ręce na piersi, z obrażoną, niemal budząc grozę miną, ciskając zawistnym spojrzeniem w sufit wyklejony fluorescencyjnymi gwiazdkami.- To twoja ulubiona?- zapytał rozbawiony, szczypiąc wątłe ramię na tyle delikatnie, aby dziecko nie odczuwało bólu.

-Chcę, żeby książe pocałował królewnę- fuknęła, wywołując u Felixa jeszcze większą ochotę na śmiech. Następnie dwukrotnie zamrugała, chwiejąc się lekko na swoim miejscu.

Doskonale zdawał sobie sprawę z wielkiego zmęczenia, które musiała odczuwać po całym popołudniu zabaw, wcześniejszym wyjściu na spacer i pobycie w przedszkolu, dlatego zaskakujące było to, jak dobrze się trzyma. Sam przyznawał, że czuje lekkie znużenie i senność. Dodatkowo ciemności pokoju rozpraszane jedynie łuną żółtego światła rzucanego przez żarówkę lampki nocnej, wygodna pozycja oraz ciepło pościeli potęgowały niechciane uczucie, sprawiając, że głowa nastolatka z każdą minutą stawała się cięższa.

One kiss || changlixWhere stories live. Discover now