1

7.9K 314 563
                                    

Bakugou
Miałem wspaniały sen gdy nagle ten babsztyl (matka) zaczoł drzeć ryja
- Bakugo wstawaj do cholery!-
Strasznie mnie zdenerwowała
- możesz się zamknąć stara ropucho wstanę kiedy będę chciał!-

Wraknołem i odkrzyknołem zdenerwoanym głosem. W końcu się zamknęła- pomyślałem i poszłem znów spać.

Wstałem pół godziny później bo nie mogłem zasnąć. To wszystko wina tej czarownicy, tak się zdenerwałem że aż znowu warknołem. Nie przedłużając poszłem do łazienki żeby się ogarnąć i zeszłem na dół. Na dole już nikogo nie było, leżała tylko kartka z napisem:

Baku na stole masz pieniądze na jedzenie

Przeczytałem karteczkę i wziąłem pieniądze. Poszłem po plecak, i wyszłem z domu do szkoły. Swoją drogą nadal nie wierzę że ten nerd dostał się do liceum U.A! I czemu ja wogule o tym myślę! Hgh...

Postanowiłem więcej o tym nie myśleć i po prostu dojść do szkoły.

Gdy doszłem do szkoły zorjętowałem się że nie kupiłem jedzenia. To wszystko wina tego nerda z zieloną czupryną!- stwierdziłem ze złością, zacząłem obmyślać plan zemsty. Tylko jak to zrobić rzeby się nie skapnoł że o nim myślałem?... hmmm.

Moje przemyślenia przerwał dzwonek. Niechętny weszłem do klasy, i usiadłem, przez całą lekcję myślałem nad tym planem.

Nic nie wymyśliłem oprócz tego że jak następnym razem mnie denerwuje to dostanie podwójną karę, zawsze lubiłem patrzeć jak ten nerd cierpi. Ale nie tak normalnie jak u każdego, czuje się mocno podniecony i... Jagby to powiedzieć... umm...

Z moich przemyśleń wyrwał mnie Pan Aizawa-sen seji - O czym tak myślisz Bakogu? Masz niepowtarzalną szanse by się pochwalić- powiedział z pogardą - jeśli nie chcesz to nie musisz, ale kary nie ominiesz- dodał, ojj Deku szykuj się bo zmieniłem zdanie dostaniesz 3 razy mocniej - stwierdziłem w myślach.

Midoria
Patrzyłem jak Pan Aizawa opieprza kachana z resztą i tak jak każdy -po lekcjach przyjdziesz do sali, wtedy powiem ci na czym będzie polegać twoja kara- powiedział z uważnym wzrokiem na ucznia - A jak nie przyjdę?- powiedział blondyn uśmiechając się szeroko - to Izuku do Ciebie przyjdzie- oznajmił.

Że ja?! Nie ma mowy żebym przyszedł do niego! Dawno u niego nie byłem a dotego on mnie nienawidzi! - um p-proszę Pana Ale czemu j-ja?...- powiedziałem jąkając się. Pan Aizawa z Baku popatrzeli na mnie razem -ponieważ wiesz gdzie on mieszka i masz do niego całkiem blisko- odpowiedział

Kacchan tym razem błagam idź po lekcjach do sali! Wiem że też nie chcesz bym przyszedł...

Niedługo potem wybił dzwonek na przerwę, nie minęła minuta a blądyn zabrał mnie za szkołę i powiedział -Dziś już nie wrucisz do szkoły- powiedział wściekły i uderzył mnie z całej siły w brzuch. Jęknołem. Ale na tym się nie skończyło... za chyba piątym razem zemdlałem.
Obudziłem się w pokoju Kacchana. Byłem przerażony, niewiedziałem
co robić.

Na szczęście Baku nie było w pokoju, postanowiłem zobaczyć godzinę 19.08 ale późno, przestraszyłem się mocniej co mi w tej sytuacji wogule nie pomogło.

Nagle wszedł Kacchan i patrzy wprost na mnie z poirytowaną miną.

- Kacchan! C-co ja tu robię?!- zacząłem

- A no widzisz zemdlałeś bo nawet nie wytrzymać pięciu kopnięc, więc cię tu zaniosłem- powiedział spokojnym a jakże naraz zirytowanym głosem

-C-chyba powinienem już i-iść- powiedziałem przestraszonym głosem, czemu zawsze zachowuje się jak ciota?! T^T

- nie możesz- tym razem powiedział z chytrym uśmiechem

On chyba chcę mnie zabić, po pięciu minutach odpowiedziałem - A-ale czemu?-

- bo moja mama zadzwoniła do twojej i powiedziała że będziesz u nas na noc- odpowiedział jeszcze bardziej się szczerząc. Jedno było pewne, to SKOŃCZY ŹLE

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~♧

Ohajo tutaj autorka ^^

Ta książka nie będzie często wstawiana... ( rozdziały) Ale i tak nikt tego nie czyta xD

Jak chcesz to możesz napisać czy coś źle zrobiłam lub podzielić się wrażeniami ^^ albo napisać czy książka przypadkiem nie jest za nudna xD bayo ~

Odwrotna Miłość~ Fanfick BakudekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz