~|why u do this?|~

59 5 2
                                    

Muzyka napieprzała mu w uszach. Pomyślał, że pomysł kupienia trochę droższych ale za to o wiele lepszych jakościowo słuchawek to była na prawdę dobra inwestycja. Teraz 8d działało dużo lepiej, a raper wydawał się jeszcze bardziej przytłaczający. Nie to chciał uzyskać, ale uznał że taki efekt też jest niczego sobie.

 "Nieważne, czy jestem złośliwy, kiepski czy tandetny. Jestem typem człowieka, który wyrzeźbi historię w ziemi"- zanucił. Tekst sam w sobie był dobry, wykonanie nie najgorsze, chociaż - i umiał przyznać to sam przed sobą- mogło być dużo lepsze. No nic może następnym razem wyjdzie lepiej. A nawet jeśli nie, to przecież będzie jeszcze wiele okazji żeby zaszły zmiany, prawda? Czy nie...? 

Spojrzał na nadgarstek. Nooo cóż... Może jednak nie będzie kolejnej okazji. Niby rękaw bluzy był długi, ale i tak się podwinął, pokazując to co powinno zostać w ukryciu. Ślady nie były zbyt duże, ani zbytnio kolorowe ale ona chyba i tak je zauważyła. Nawet jeśli, to nie dała tego po sobie poznać. Chłopak nie uważał jej za zbytnie zagrożenie, nawet jeśli się dowiedziała. Ot, zwykła nastolatka która czerpie przyjemność z bycia wredną. Ślady chyba nie zrobiły na niej zbytniego wrażenia, a nie była aż taką suką, aby wykorzystać je przeciwko niemu w kolejnej słownej przepychance. Nie miała na to psychiki.

Patrzył obojętnym wzrokiem na lekko wyblakłe już wspomnienia minionego tygodnia. Nie uważał tego za coś złego, wprost przeciwnie. To była...swojego rodzaju sztuka. Tylko on mógł stworzyć takie coś, niepowtarzalny znak, symbol, cięcie. Pod odpowiednim kątem, naprawdę przypominały sztukę. to tylko kilka cięć, pomyślał. To nic ważnego. Świat stoi jak stał, wojny się nie skończyły, a głód nadal panuje. Ziemia jest dalej tym samym, szarym miejscem, a to że jedna mała, nic nie znacząca osoba przeszła na druga stronę, naprawdę niczego nie zmienia. Przynajmniej to próbował sobie wmówić patrząc na ślady. W głębi duszy wiedział że to zmienia wszystko.

Nie był typem osoby która podczas robienia tego płakała. Nie był też osobą która potem żałowała. Nie miał potem wyrzutów sumienia, nie zrobił tego spontanicznie, ani nawet nie nienawidził siebie. No dobra, trochę nienawidził, ale to nie miało z tym związku. Pozostawienie na swoim ciele takiej pieczątki dokładnie przemyślał. Zrobił to w pełni świadomie, kiedy już uznał że jest gotowy.

Wreszcie na jego okrągłej twarzy zawitał uśmiech, a brązowe oczy rozbłysły. Pogładził się lekko po śladach, a uśmiech powiększył się. Wiedział, że to jeszcze nie koniec, a obok różowych śladów pojawią się dzisiaj nowe, szkarłatne.











no tak jakby idk co napisać                                                                                                                                                sory, tak wyszło                                                                                                                                                                       stworzone dla... takiego jednego kogoś, chociaż i tak wiem że nie przeczyta                                            Cukier_


why u do this? -|one shot|Where stories live. Discover now