Pamiętnik "Bad Girl": Znajomy nieznajomy

61 2 2
                                    

Nareszcie czwartek ! Pomyślałam, krzycząc na cały głos wychodząc z pracy po nocnej zmianie. Już od dawna czekałam na ten majowy weekend. Z dala od miasta, pośpiechu, znajomych twarzy i ciągłego: " Wiki zrób to. Wiki zrób tamto". Na szczęście byłam już spakowana i gotowa do podróży w Bieszczady. Chcę tam być przed 15:00, więc pasuje się pośpieszyć.
Jest 14:00 a przede mną jeszcze jakieś 70km do Zawozu (miejscowość nad Soliną). Myślę, że na 15:00 spokojnie zdążę, jeśli nic się nie wydarzy. Czas się trochę odstresować i włączyć sobie CD z moją ulubioną pioseneczką... "Think about tomorrow". I buźka od razu się cieszy. :) 
Spacerowałam chyba z godzinę przypominając sobie ścieżki, po których za dzieciaka goniłam się z kuzynami. Dasz wiarę pamiętniczku, że mam wrażenie jakby to było wczoraj, a wszystko nadal takie same. Ale nie to jest najważniejsze... nie uwierzysz co mi się przytrafiło. 
Otóż usiadłam na łące na naszym wzgórzu pod dwiema jabłoniami, tam gdzie mój kuzyn Michał uciekał kiedyś przed krówką. Zamknęłam oczy i upadłam na świeżą trawę. Nagle usłyszałam, że ktoś coś do mnie mówi. 
- Całkiem przyjemnie na tej trawce he he.
Podniosłam się siadając powoli, otwarłam oczy i zobaczyłam obok siebie siedzącego bruneta w kapturze. Na dodatek bardzo dobrze wiedziałam kim On jest. Ten głos, styl ubioru i postura. Zaczęłam się zastanawiać, czy to w ogóle możliwe żeby siedział teraz tutaj obok mnie Bedek?! Stwierdziłam jednak, że On czy nie On też człowiek, więc podjęłam rozmowę.
- Tak, to prawda. Cała okolica ma magiczny klimat. Powietrze, roślinność, zwierzęta. Muzyka dla duszy. Długo już tutaj tak siedzisz obok mnie?
- Właściwie to siedziałem po drugiej stronie drzew, ale gdy usiadłaś nie zwracając na mnie uwagi postanowiłem się przysiąść.
- Nie widziałam Cię. Poza tym przyjechałam odpocząć, a nie łapać sławy.
Uśmiechnęłam się lekko. Wtedy Kamil obrócił twarz w moją stronę, ściągnął kaptur i już byłam pewna, że to On. Uśmiechnął się i znów patrzył przed siebie. 
- A Ty? Co tutaj robisz? - zapytałam.
- Właściwie to samo, co Ty. Musiałem gdzieś wyjechać, odpocząć między...
- ... koncertami, fanami, błyskiem fleszy? haha.
- Dokładnie tak. Więc spakowałem się i jestem. Ale skoro tak mówisz, to znaczy że wiesz kim jestem?
- Oczywiście Kamil, że wiem. Nie mieszkam na Marsie tylko w Krakowie. :)
- Miło. A Ty jak masz na imię? Chodzi o to, że zazwyczaj ludzie reagują zupełnie inaczej gdy mnie widzą.
- Wiktoria. Kamil jesteś sławny, ok. Jesteś dobry w tym co robisz, ok. Jednak tak na prawdę nadal jesteś tylko człowiekiem. Fakt, mega przystojnym, ale to za mało, żeby padać przed Tobą albo mdleć. Jak Ty to mówisz, liczy się serducho chłopaku. Hehe.
- Taaaa. Hehehe szkoda, że więcej osób tak tego nie widzi. Miło Cie poznać Wiki. 
Powiedział śmiejąc się szczerze, z błyskiem w oczach. Potem siedzieliśmy jeszcze tak z dwie godziny rozmawiając o codzienności życia. Mojej pracy i Jego pracy.
- Wiesz, zostaje tutaj do niedzieli. Jeśli chcesz moglibyśmy razem uciec na ten czas od świata. Widzę, że dobrze znasz okolicę. Co powiesz na wspólne zwiedzanie. Wiem, że z moją "anonimowością" nie jest to łatwe, ale przyda mi się przewodnik. 
- W sumie czemu nie. Zobaczymy czy Kamil Bednarek na prawdę jest taki jaki pokazuje się światu hehe. A tak poważnie w sumie z przyjemnością. Tutaj jest moja wizytówka. Zadzwoń jak będziesz chciał się pobłąkać wspólnie po okolicy. A teraz muszę już iść.
- W takim razie do zobaczenia jutro. Zadzwonię. 
Pół godziny później byłam już w domku. Analizując to, co mnie spotkało doszłam do wniosku, że najczęściej spotyka nas to, czego w ogóle się nie spodziewamy. W każdym razie to spotkanie śmiało mogę zaliczyć do udanych. I jak myślisz pamiętniczku... zadzwoni? Zobaczymy ;) 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 31, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Pamiętnik "Bad Girl": Znajomy nieznajomyWhere stories live. Discover now