16 letnia Sophia Hakane przyjechała z Polski do San fransokyo w poszukiwaniu lepszego życia.Ale co jeśli jej umiejętności robotyki to za mało by osiągnąć sukces..może trzeba czegoś więcej....
POV.Sophia Gdy tylko wysiadłam z samolotu,zobaczyłam wielki napis: WITAMY W SAN FRANSOKYO W mojej głowie pojawiła się myśl (Wreszcie wolna i będę mogła zacząć naukę w tak zwanej Poli budzie ) Kiedy szłam zamyślona z odprawy wpadłam na kogoś i upadłam na ziemię.
-O matko strasznie przepraszam!-powiedziałam ze skruchą -Nic nie szkodzi-odpowiedział mężczyzna na którego wpadłam. ALE CHWILA MOMENT ten głos czy to...nie możliwie jasna cholera przecież to...Robert Callaghan słynny profesor od robotyki i prawa robotyki Callaghana -Czy pan to Robert Callaghan? Ten słynny uczony?-zapytałam z niepewnością -Tak zgadza się a ty musisz być Sophia Hakane nasza nową studentka,właśnie na ciebie czekałem.-Aż mnie zatkało sam Robert Callaghan na mnie czekał na lotnisku...no tego to jeszcze w kinie nie grali. -Proszę za mną zawiozę cię na uczelnię i wszystko pokaże kawałek po kawałku!. Po drodze rozmawialiśmy na różne tematy głównie te związane z robotyką.po co najmniej kilku minutach już byliśmy przed uczelnią.Byl to wielki oszklony budynek,nie mogłam oderwać oczu.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- To jest to jest...-zaciełam się -Tak wiem niesamowite. -to jest jakiś sen i to taki z którego nigdy nie chciałabym się obudzić-powiedziałam na głos na co profesor się zaśmiał.Bez wahania weszłam do środka krok w krok za profesorem Callaghanem.
