PROLOG

20 2 2
                                    

        Dzisiaj jest pierwszy dzień szkoły - pomyślał Mikołaj.

Zanim wstał z łóżka usłyszał kroki idące po schodach do jego pokoju. Weszła jego Mama. Przyniosła mu ciepłą herbatę oraz kanapki z dżemem truskawkowym i masłem orzechowym, które szczerze nienawidził.

- Mamo! Mówiłem ci żebyś mi robiła kanapki bez dżemu! - powiedział.

- Za bardzo marudzisz - odrzekła, Szykuj się do szkoły bo za godzinę masz rozpoczęcie.

- Nie chcę iść na rozpoczęcie roku szkolnego! Nic tam nie robimy, a szkoła nie zmienia się żeby na nowo poznać moją klasę. Odkąd 2 lata temu doszedłem do tej klasy, nikt nowy się tu nie pojawił. - prychnął.

- Nie dyskutuj! - Potrzebujesz mówię, że pójdziesz, to pójdziesz. Dobrze ci to zrobi. Od 3 tygodni nie wychodziłeś z domu tylko grałeś na tym swoim komputerze.

Matka wyszła z pokoju, a on tylko burknął kilka słów pod nosem i zabrał się za śniadanie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 25, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

GLANCEWhere stories live. Discover now