KRZEWY MADLEN - KRÓTKIE ROZMOWY MAŁŻEŃSKIE

4 0 0
                                    


*

-Fiksujesz ostatnio jak nasz robot kuchenny. Wrzuć na luz i wyduś z siebie co ci leży na sercu. Tłamszenie w sobie negatywnych emocji może doprowadzić do ciężkich powikłań psychicznych. Chce żebyś wiedziała jak wygląda sytuacja. Nie miej mi za złe.

-Właśnie taki mam zamiar. Wychodzę na kolacje Paull.

-Na kolacje? O szesnastej po południu? A z kim jeśli można wiedzieć?

-Z szefem. Podobno ma dla mnie propozycje.

-Propozycje mówisz...Musi czuć do ciebie mięte. Znając życie zaproponuje ci awans w zamian za pójście z nim do łóżka w jednym z jego eleganckich apartamentów na Saskiej Kępie.

-Daj spokój. To tylko głupia kolacja. Dowiem się co to za sprawa i wracam. Możesz wypożyczyć jakiś film na wieczór.

Już zaraz propozycje. Tak to się teraz mówi gdy chcesz wyciągnąć asystentkę do restauracji. W sumie ufałem jej, ale mimo wszystko gryzła mnie myśl o co tu chodzi. W związku z tym postanowiłem się przejść. Tym razem pogoda nie zachęcała do pieszych pielgrzymek, ale czułem się rześko. Wstąpiłem po drodze do kiosku gdzie nabyłem niebieskie Winstony. Niestety w ostatnim czasie wróciłem do swoich licealnych nawyków i zacząłem coraz więcej popalać co oczywiście nie podobało się Madlen. Zegarek wskazywał szesnastą trzydzieści. Delikatna mżawka wyraźnie wyróżniała się na tle zmieniających się świateł i neonów miasta. Nie mogłem się do końca skoncentrować z powodu ciągłych klaksonów dobywających z zakorkowanej, głównej ulicy. Czy gość rzeczywiście ma czyste zamiary? Nigdy nie byłem zazdrosny. To małżeństwo mnie zmieniło.

Ostatecznie wypożyczalnie video minąłem, za to wpadłem na inny pomysł.


*

-Gdzie się tak długo podziewałaś?

-Byłam jeszcze u kosmetyczki tak?

-Jeszcze raz powiesz ''tak'' to przysięgam, że ci zrobię krzywdę. A wcześniej przeprowadzę badania biologiczne na twoim obumarłym mózgu. Czy ty już nie potrafisz powiedzieć czegoś od siebie? A może zdaje ci się, że jesteś najmądrzejsza skoro chcesz bym ci za każdym razem potwierdzał? Specjalistka się znalazła.

Kiedy słyszę zdanie twierdzące zakończone pytaniem ''tak'' otwiera mi się nóż w kieszeni. Co to w ogóle jest? I skąd do nas przywędrowało? Kiedyś mówiło się ''nie/co nie?''. I kiedy ten irytujący do granic nawyk zaniknął, wyszedł z mody, po latach musiał pojawić się jakiś zastępnik. Kogoś to bawi? A może to sposób na stres? Nie wiem, ale na pewno wielkim światem to nie pachnie.

-John wyjechał na tygodniowe sympozjum. Przejęłam obecnie obowiązki w firmie - Kontynuowała. 

-Ooo. Ciekawe. Będzie prezentował hodowle nowej odmiany bluszczu? Widzę też, że przeszliście na Ty.

-Tak. Znamy się wystarczająco długo by pomijać oficjalne formy. Myślałam, że zdążyłeś ochłonąć.

-I co mi jeszcze powiesz ciekawego?

-Suzie ma kłopoty. Rzucił ją kolejny dupek.

-Serio? To ci dopiero.

-Przestań być cyniczny. To poważna sprawa. Jest kompletnie załamana. Boje się, że wpadnie w depresję.

-Może powinna dać sobie spokój na jakiś czas. Albo przerzucić się na kobiety.

Niektóre baby dramatyzują by wypełnić życiową pustkę i samotność. Żywią się plotkami i kłamstwem. Chcą być podświadomie ranione i odpychane. To pewien rodzaj samo destrukcji, psychicznego masochizmu. Tak właśnie było z Suzie. Jej najlepszą przyjaciółką. Zastanawiał mnie też fakt Johna – jej szefa. Z zawodu biologa, z zamiłowania florysty-kwiaciarza. Gdy tylko go poznałem od razu domyśliłem się, że niezłe z niego ziółko. Nie poczułem jednak tym razem od niej zapachu wody toaletowej, zachowywała się też w miarę normalnie.Postanowiłem za to wdrążyć w życie swój plan i kupiłem jej zmywarkę.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 01, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

KRZEWY MADLEN -  KRÓTKIE ROZMOWY  MAŁŻEŃSKIEWhere stories live. Discover now