1.

229 21 9
                                    

   Nexe właśnie kończył swój stream na Facebooku, z czego ciągle śmiali się inni. Pożegnał się z widownią, słysząc jeszcze jak Ewron drze mordę w tle i śpiewa tekst Sarajewa. Gdy ekran jego monitora zgasł, chłopak wstał z krzesła obrotowego, po czym wziął swój telefon w dłoń. Zanim zdążył go chociażby odblokować, zobaczył, że ktoś do niego dzwoni. Byłaś to ty — jego dobra przyjaciółka. Zawsze oglądałaś jego streamy i czasami nawet na nich byłaś, bo akurat przebywałaś u niego w mieszkaniu. Bez wahania kliknął zieloną słuchawkę i odebrał połączenie.

   — Halo? Krystian? — zapytałaś, a twój głos wyrażał lekkie zmartwienie i troskę.

   — Taaak? Coś się stało? — odpowiedział pytaniem na pytanie, dosyć miło jak na niego, Nexe.

   Przy innych nigdy się nie powtrzymywał z byciem chamskim, ale przy tobie zawsze coś kazało mu przystopować. Sam nie wiedział co to było.

   — Jak się czujesz? To już miesiąc — powiedziałaś spokojnie, wpatrując się w ścianę w swoim pokoju.

   — Szczerze? Nie czuję się z tym źle. Można powiedzieć, że... Ulżyło mi trochę? Może po prostu to nie było to — odpowiedział jakby od niechcenia dwudziestolatek.

   Na chwilę zapadła cisza, przerywana jedynie uderzaniem kropel deszczu o szyby w waszych pokojach. Nexe sam nie wiedział co ma czuć. Zerwał z Julią Walas całkowicie niespodziewanie, ale nie żałował tego. Czuł się, jakby w końcu był wolny. Może rzeczywiście do siebie nie pasowali? Od samego początku byłaś sceptycznie nastawiona do ich związku, ale mimo wszystko życzyłaś im szczęścia i nie miałaś zamiaru w to ingerować. Cóż, Krystian musiał po prostu pogodzić się z tym faktem — jego przyjaciółka naprawdę miała zawsze rację.

   — Przyjść do ciebie? — zapytałaś nagle, kompletnie wybijając go tym pytaniem z rytmu.

   Nexe przez chwilę nie wiedział co powiedzieć, ale ostatecznie zgodził się na jej propozycję. Porozmawialiście jeszcze przez chwilę, a potem rozłączyliście się. Krystian poczuł radość i ekscytację na samą myśl tego, że już niedługo go odwiedzisz. Niestety, jego zapał został trochę ugaszony przez bałagan, którego nie sprzątał od ponad tygodnia. Zielonooki przeciągnął się, wzdychając ciężko, po czym przetarł swoje zmęczone od patrzenia w ekran oczy. Była jakoś dwudziesta druga, stream skończył się dziś wyjątkowo wcześniej, bo Nexe nie miał dziś po prostu zbyt wielkiej ochoty na granie w jakąkolwiek grę. Zrezygnowany chłopak przystąpił do sprzątania swojego pokoju, bo nie chciał byś zobaczyła w jakim syfie zazwyczaj żyje.

🐶🐶🐶🐶🐶

   Minęło jakieś pół godziny odkąd brązowowłosy zaczął sprzątać. Szło mu to strasznie ciężko, a powód tego był bardzo prosty — nie chciało mu się. Myślał, że zdąży przed twoim przybyciem, ale cały jego plan legł w gruzach wraz z dźwiękiem dzwonka, który oznajmił mu twoje przybycie. Lekko zestresowany chłopak ruszył w stronę drzwi, a następnie je otworzył, wpuszczając cię do środka. Na początku niezbyt zwrócił uwagę na to jak wyglądasz, lecz w końcu zwrócił na ciebie swój wzrok. Przez deszcz miałaś przemoknięte włosy i ubranie, a do tego przez bluzkę prześwitywał ci stanik. Musiał przyznać, że trochę go to zawstydziło, dlatego starał się już na ciebie nie patrzeć.

   — Idziemy do ciebie? Przyniosłam coś — powiedziałaś, uśmiechając się lekko w jego stronę, po czym uniosłaś nieco w górę wypakowaną po brzegi papierową torbę.

   — Nie musiałaś... Do tego jestem na keto! Chcesz mnie wrzucić do gangu XXL? — powiedział z udawanym wyrzutem Nexe, jednak po chwili obydwoje się zaśmialiście.

Sos czekoladowy Nexe x ReaderWhere stories live. Discover now