Pov marek
Moi rodzice się mną wogule nie interesują, nie dawno wyjechali, i mnie zostawili. Nie miałem pieniędzy, dlatego musiałem znaleźć szybko pracę. Miałem 16 lat dlatego obawiałem się że mi się nie uda...
Szukałem jakichś ofert, było to trudne, ale wreszcie znalazłem.
Praca była od 16 lat. Na kartce był tylko numer telefonu, nie było nawet wytłumaczone jak wygląda praca.No trudno, postanowiłem zadzwonić.
Pov Łukasz
Właśnie siedziałem na kanapie, aż nagle ktoś zadzwonił.
Był to nieznany numer.
Odebrałem.Ł: Halo
M: Dziedobry, dzwonię w sprawie pracy, zobaczyłem ogłoszenie.
Ł: A tak... Ile masz lat?
M: 16
Ł: Dobrze, zaraz przyśle ci adres
M:Dobrze...
Wkońcu ktoś zadzwonił.
Tak naprawdę to nie praca, poprostu chciałem kogoś poznać...
Mało kto dzwoni ponieważ się boi.
Na kartce z moim ogłoszeniem nie pisze nic innego niż numer telefonu, ale wkońcu się udało.Gdy rozmawiałem z chłopakiem w jego głosie czułem strach i załamanie.
Musi mieć naprawdę ciężką sytuację, że chce pracować w tym wieku...Po chwili wysłałem adres chłopakowi
Pov Marek
Zaraz po rozmowie dostałem adres.
Zacząłem kierować się w stronę mojego celu.Gdy dotarłem, zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi.
Moim oczom ukazał się potężny chłopak.
M:Dzień dobry
Ł: No hej wchodź, śmiało
Pov Łukasz
Ujrzałem małego chudego chłopaka.
Wyglądał jakby nie jadł przez tydzień.
Wpuściłem go do domu i usiedliśmy na kanapie. Zaczęliśmy rozmawiać.Ł: jestem Łukasz
M: Marek
A mogę spytać jakby wyglądała praca? Bo na kartce nic nie pisało...Ł: Um...eee...b-będziesz sprzątał!
(To jedyne co przyszło mi na myśl...musiałem coś wymyślić, bo jakbym powiedział że chce się poznać to by uciekł)M: no okej...ale o której godzinie i wogule...?
Ł:em...będziesz u mnie mieszkał, żebyś nie muszał dojeżdżać
M: C-co!
Ł:możesz zadzwonić do rodziców?
M:a-ale oni wyjechali, z-zostawili mnie samego...- chłopak zaczął płakać
Ł: Nie płacz, przepraszam że spytałem...
M: To nie twoja wina...
![](https://img.wattpad.com/cover/232156520-288-k84936.jpg)