[1/1]

1K 60 45
                                    

* * *

Do napisania tego zainspirował mnie film ''Gwiazd Naszych Wina'' oraz piosenka chłopców ''97 ways'' Jesli chcecie możecie słuchać tych piosenek i czytać: Ed Sheeran - All Of The Stars, Birdy & Jaymes Young - Best Shot, Grouplove - Let Me In, Charli XCX - Boom Clap, Indians - Oblivion, The Radio Dept. - Strange Things Will Happen, Birdy - Not About Angels, OneRepublic - What You Wanted, Lykke Li - No One Ever Loved, Kodaline - All I Want. (nie musi być w takiej kolejności)

* *

Sztokholm 2016

Jestem ciekawa ile jest ludzi na świecie, którzy myślą nad tym jak będzie wyglądać ich śmierć. Czy to boli, jak się wtedy czujemy, co widzimy, czy jest to światło na końcu tunelu? Często się nad tym zastanawiam, bo lekarz dali mi jeszcze ponad rok życia.

Rak. Czym on jest? Zwykła choroba, dla mnie tak, dla moich rodziców coś co mnie może zabić. Od dwóch lat choruję na raka płuc, niby krótko, ale tak naprawdę zachorowałam gdy miałam dziesięć lat. Wykryto u mnie wtedy raka trzustki, podawano chemie, miałam naświetlenia, w końcu zaczęłam zdrowieć, lekarz mówili, że jest lepiej. Gdy wszystko powróciło wycięli mi trzustkę. Dwa lata temu na badaniach kontrolnych odkryto przeżuty do płuc, pojawił się płyn, lekarze nic nie mogli na to poradzić. Podano mi lek, który nie działa u siedemdziesięciu procent chorych, ale na mnie zadziałał. Odessali płyn, mogłam normalnie oddychać, mój stan poprawił się. Jednak wszystko może nawrócić się w każdej chwili, nie jestem kwalifikowana na przeczep, nie ma miejsc na liście. Dlatego lekarze dają mi rok na przeżycie, gdyby wszystko wróciło. Moi rodzice boją się o mnie, boją się tego, że gdy ON powróci to nie będzie nadziei. Ale jak to mówią: Bo nadzieja umiera ostatnia. Każdy kto mnie zna, moja rodzina i przyjaciele mają nadzieję, że zostanę zakwalifikowana na przeczep, znajdę się na tej cholernej liście.

Czy boję się śmierci? Czy jestem gotowa? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, gotowa jestem. Tak czuje. Wszystko co chciałam to przeżyłam. Przeżyłam moje osiemnaste urodziny, pierwszą miesiączkę, przeprowadzkę z jednego miasta do drugiego, lot samolotem, balonem, helikopterem mimo, że byłam wtedy nieprzytomna, leciałam helikopterem. Kłótnię z przyjaciółka, którą straciłam na zawsze, ale jednak tego nie żałuje oraz pierwszą miłość i pierwsze złamane serce. Właśnie złamane serce, pamiętam dobrze jak pierwszy raz spotkałam Felixa, miałam wtedy piętnaście lat. Spotkaliśmy się w szpitalu, byłam na badaniach kontrolnych, a on przyjechał ze złamaną nogą. Zderzyłam się z nim w poczekalni, później spotkaliśmy się w parku. W końcu po kilku tygodniach umówiłam się z nim. Spotykaliśmy się prawie codziennie. Po pięciu miesiącach zostaliśmy parą, kochałam go jak nikogo innego na świecie. Chciałam z nim zostać do końca życia. Jednak moi rodzice mieli inne plany powiedzieli, że przeprowadzamy się z Göteburgu do Sztokholmu, ponieważ tam są lepsi lekarze i lepszy sprzęt. Nie wiedziałam jak mam powiedzieć to Falixowi, ale gdy zobaczyłam go jak całował się z inną dziewczyną w restauracji, właśnie pisałam do niego, że chce się spotkać i mam ważną sprawę, on mnie spławił mówiąc, że jest zajęty bo musi pomóc siostrze. Moje serce pękło w tamtej chwili na dwa kawałki. Wyjechałam żegnając się tylko z sąsiadami. Nic mu nie powiedziałam. Gdy jechałam samochodem pisał, dzwonił do mnie. W końcu odpisałam mu, żeby się odczepił i dał mi spokój, następnie wyrzuciłam kartę i zmieniłam numer.

Teraz gdzie się nie obrócę widzę Felixa. Tak jak mu mówiłam i radziłam postanowił zostać piosenkarzem i tancerzem. Gdy zaczęliśmy ze sobą być miałam prawie piętnaście lat Felix też. Byliśmy ze sobą niecały rok, cudowny rok. Pamiętam jak mi śpiewał jak miałam zły humor i byłam smutna. Mówiłam mu żeby poszedł do jakiegoś programu, bo marnuje ogromny talent. Miał iść ale jego rodzice chcieli się przeprowadzić, jednak w końcu odpuścił ale wtedy ja wyjechałam a chłopak chyba mnie posłuchał i zaczął coś robić ze swoim talentem. Nie sadziłam, że przeprowadzi się do Sztokholmu. Jesteśmy teraz w jednym mieście ale na dwóch jego końcach. Moim rodzice kupili dom blisko szpitala, a Felix mieszka w centrum. Czytałam o nim ostatnio w gazecie, kariera The Fooo Conspiracy rozkręca się. Chłopak założył boysband z Omarem, Oscarem i Ogge'im. W grudniu dwutysięcznego trzynastego roku, zauważył ich menadżer Biebera, a w m w dwa tysiące czternastym towarzyszyli mu w trasie koncertowej. Kariera nabrała tępa, wydali album. Teraz są sławni na całą Europe i może świat. Moja miłość do Felixa nigdy nie wygasła, coraz trudniej jest mi z tym, gdy zobaczę go np. w telewizji lub w gazecie. Na każdym kroku słyszę o The Fooo, lecą piosenki w radio, telewizji. Grali już dużo koncertów ale teraz postanowili zagrać koncerty w całym Sztokholmie, w każdej dzielnicy miasta w centrum handlowym jeśli jest i w np. parku. A dzisiaj i jutro ma się odbyć w mojej. Boję się, ze go spotkam, a nie chciałabym tego.

Bo nadzieja umiera ostatnia...//felix sandman ✔Where stories live. Discover now