Ja właściwie nigdy nie chciałam umierać. Bałam się śmierci w każdej postaci - już ta naturalna powodowała u mnie dreszcze, a gdy słyszałam o jakiś torturach lub, co gorsza, eksperymentach na ludziach, ze strachu miałam ochotę wymiotować. Mdlałam na myśl, że mogłabym zabić. Wiecie, jaki jest paradoks mojej historii? Że to właśnie chęć mordu wstrzymała we mnie czynności życiowe i sprawiła, że nie podałam się. Musiałam przezwyciężyć swój lęk i zawalczyć o własne życie, nawet jeśli jego ceną było życie innego człowieka. Praca bierze udział w konkursie literackim "Splątane nici" Opublikowano: 16.5.2017r.