Oczywiście, ciężko żeby w książkach liczących miliony słów nie popełnić ani jednej gafy. Mimo wszystko trochę słabo, gdy w książce wydrukowanej w tysiącach egzemplarzy przekręcać słowa, walić byki ortograficzne, czy też poplątać tekst, że nie wiadomo już o co chodzi. Dlatego postanowiłam wcielić się w rolę tej wredoty, co to wytyka innym błędy dla zabawy. Zapraszam. UWAGA! Mogą się pojawić spojlery.
5 parts