Potraktowali go jak śmiecia i zmieszali z błotem, gdy on chciał tylko okazać im dowód najgłębszego zaufania. Przeszłość, która dotychczas była jego przekleństwem, stała się siłą. Zamknięty w skorupie własnych przekonań mścił się i wyrządzał krzywdę tym, których kochał. A to wszystko dlatego, że ktoś chciał móc poczuć ciepło jego serca. Zamiast tego, zamienił je w lód. ----- Akcja dzieje się w uniwersum moich opowieści "Jestem Prusy" i "Jestem Gilbert", jednak znajomość fabuły nie jest wymagana. Warto jednak wiedzieć, że tutaj Prusy został wygnany z grona personifikacji i zamieszkał we Wrocławiu, gdzie nawiązał silną więź z piątką nastolatków. Po części inspirowane baśnią "Królowa Śniegu".