Mam na imie Diana i nienawidzę ludzi...Moja matka ma coś do muzyki której słucham, ubrań w które się ubieram i tematy którymi się interesuję. Już nie raz miałam problemy z powodu bójek lub kłótni spowodowanych głupotą moich rówieśników. Groźiło mi nie pierwszy i nie ostatni raz wydalenie ze szkoły do której rzadko chodzę, ale za każdym razem matka przekonuje dyrektora, że to się więcej nie powtórzy. Ta. Nie moja wina, że wszystkim nie podoba się jaką osobą jestem. Gdyby to ode mnie zależało już dawno bym ze sobą skończyła. Nie ode mnie ponieważ nie zostawie jej samej-Rose. Mojej 7-letniej siostrzyczki która dopiero co poznaje świat, i ludzi czyli straszne istoty które krzywdzą innych z zimną krwią. Matkę mam w dupie. Od kiedy ojciec zachlał się na śmierć wiecznie coś jej przeszkadza. Chodzi zła na wszystkich i wyżywa się na mnie i mojej młodszej siostrze. Nie Rose jest winna temu, że był piepszonym nierobem który cały zarobek mamy przeznaczał na alkohol.