"[...]Dziewczyny po raz ostatni spojrzały na ulicę i ciemne budynki ustawione wzdłuż niej. W niektórych widać było jeszcze świecące się żółte światła. Nagle wszystko zgasło. Nie było latarni, ani kamienic. Nie było ulicy i gwieździstego nieba. Nie było odwrotu. Była tylko ciemność... głęboka i czarna... niby bez końca. "