╭ᆺ・🧡ˀˀ⨯Darwin PovWracamy do domu tym samym żółtym autobusem, którym kieruje Rocky.
- Anais, mam do ciebie prośbę. - zwróciłem się do króliczki, a ona popatrzyła na mnie ze zdziwieniem.
- Słucham? - odpowiedziała. Jej ton głosu brzmi chyba bardziej na smutny niż zdziwiony.
- Carrie chce pomóc mi rozweselić Gumballa. - odrzekłem. Wiedziałem, że Anais odrazu rzuci jakąś wymówką.
- A co ja mam z tym wspólnego? Dobrze wiesz, że Carrie mnie przeraża. - powiedziała. Oczywiście, ma do tego prawo, ale to moja dziewczyna. Nie powinna się jej bać.
- Dobrze, więc. Carrie zna zaklęcie na przywołanie zmarłego. - wyjaśniłem jej.
Starałem się ukryć to, że jestem przygnębiony, gdyż rozmowy o Panu Tacie nie są najlepszym tematem do rozmów. Tęsknię za nim.
- Okej, więc spróbuję jej tym razek zaufać, to dla Gumballa. - odrzekła z czułym uśmiechem.
- Dzięki. - rzuciłem, wtulając się w nią.
O dziwo nie musiałem się dużo schylać, mam tylko 135 centymetrów wzrostu, choć mam 11 lat, a ona 120 w wieku 5. Jest dość wysoka, albo ja jestem niski.
- Dobrze, ale kiedy? - spytała uwalniając się z mojego uścisku.
- Zadzwonię do niej.
Ale jestem głupi. Zapomniałem, że Carrie można wywołać pięciokrotnie wypowiadając jej imię.
Zanim sobie o tym przypomniałem, Anais zdążyła już to zrobić za mnie.
- Oh, hej Anais. - przywitała się z Anais i podeszła do mnie. - Hej, Darwin - mówiąc to, dała mi buziaka w policzek.
- Cześć, Carrie. Anais się zgodziła. Możemy działać. Gumball niestety wróci na piechotę, gdyż Panna Simian zatrzymała go po lekcjach, chciała mu przedstawić ofertę konkursu. - wyjaśniłem. Cieszę się, że mój braciszek jest
już taki dojrzały, taki...- Darwin słuchasz mnie? Zakochałeś się czy coś? - Wybudziła mnie z transu, jakby czytała mi w myślach po czym zaśmiała się.
- Tak, tak słucham... - odpowiedziałem lekko speszony.
Nie wierzę. Chyba się zakochałem. Nie w Carrie. O Boże...
- Oh, Gumball idzie! - powiedziała z łagodnym tonem głosu Carrie. Zaczęła bawić się włosami.
- Hej! - powiedział Gumball. Był ucieszony. Bardzi się cieszę jego szczęściem. Uwielbiam gdy się uśmiecha.
- Darwin, przestań - skarciłem siebie w myślach.
Ale chyba jednak głośno myślę.
- ee? Co się stało, Dar? - zapytał mój braciszek.
- Ee... Po prostu nie umiem się skupić... - wypaliłem.
- Wracając. Mamy dla ciebie niespodziankę.
Mówiąc to Carrie złapała Gumballa za rękę i pociągnęła za sobą. Gumball złapał mnie, a ja Anais. Wyglądaliśmy jak banda przedszkolaków przechodzących przez ulicę.
- Oh... Jaka to niespodzianka? - zapytał kot, lekko... Hm...
Myślenie przerwała mi Carrie wypowiadając zaklęcie. Usłyszeliśmy głośny huk i padliśmy na Ziemię. Carrie spadła na Gumballa, przeszła przez jego ciało, gdyż była duchem.
- Sorki... - powiedzieli oboje.
O MÓJ BOŻE. WIDZĘ... PANA TATĘ!
- Gumball podbiegł do niego, chcąc go przytulić, jednak duchowa istota powstrzymała go ponownie łapiąc niebieskiego kota za jego rękę.
- Nie możesz go przytulić... On jest duchem. Jak ja.
- Ah... No tak. - powiedział drapiąc się po głowie.
Zamiast myśleć o Panu Tacie myślę tylko o Gumballu. Szlag.
![](https://img.wattpad.com/cover/252414255-288-k779293.jpg)
YOU ARE READING
︰꒰⌗⋆Lovely Eyes ⨯ carrie x gumball
Teen FictionW życiu niebieskiego kota bardzo dużo się pozmieniało. Ma już 13, nie 12 lat. Niby tylko rok różnicy, ale jego życie zmieniło się o 180 stopni. Przykładowo jego relacje z jego rodziną, dziewczyną, przyjaciółmi... A w dodatku duchowa dziewczyna nami...