A place where sorrows do not exist ɞ

3 0 0
                                    














━━━━━━━

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

━━━━━━━

(๑ • ͈ᴗ • ͈)

Gdy, po dziesięciu minutach Josie nadal nie odpisała, na moje wiadomości nie wiedziałam co mam myśleć.

Niemożliwe było to, że miałaby lekcję. Była pora obiadowa. A plan się nie zmienił. Przynajmniej tak mówił nauczyciel. A przecież oni wiedzą najlepiej.

Postanowiłam udać się przed budynek szkolny. Tak był prowizoryczny plac zabaw. Obok, którego znajduje się boisko do gry w piłkę.
Zawsze siadałyśmy tam razem z Josie, aby oglądać jak inni grają.

Przmierzyłam długi korytarz i skręciłam w lewo. Wyszłam z budynku szkolnego, którego tak wiele uczniów nie cierpi.

Na dworze było dosyć sporo osób. Znaczna część z pierwszych roczników.

Na trawniku pod wielkim drzewem zauważyła swoją przyjaciółkę. Siedziała w czyimś towarzystwie. Lecz tej drugie osoby nie znała.

Kiedy ona spojrzała w jej stronę znów odwróciła sie w stronę towarzysza i coś powiedziała. Tamta osoba jedynie pokiwała głową i podniosła się z klęczek.

Oddaliła się.

Poczułam wibrację telefonu, który miałam w kieszeni spodni. Wyjęłam go. Dostałam wiadomość.

Josie:

"Lepiej będzie, jak nei będziesz grzebać. "

(๑• ͈ᴗ • ͈)

(๑• ͈ᴗ • ͈)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

















❝ Fɪɴᴅ ᴏᴜᴛ ᴛʜᴇ ᴛʀᴜᴛʜ ❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz