𝓡𝓸𝔃𝓭𝔃𝓲𝓪ł 𝓽𝓻𝔃𝓮𝓬𝓲

708 23 2
                                    

                                                                       𝓔𝓷𝓸𝓵𝓪

-𝙂𝙙𝙮 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙤𝙗𝙪𝙙𝙯𝙞ł𝙖𝙢 𝙏𝙚𝙬𝙠𝙚𝙨𝙗𝙪𝙧𝙮 𝙯𝙖𝙘𝙯𝙖̨ł 𝙧𝙤𝙗𝙞𝙘́ 𝙣𝙖𝙢 𝙨́𝙣𝙞𝙖𝙙𝙖𝙣𝙞𝙚 ,𝙘𝙤 𝙥𝙧𝙖𝙬𝙙𝙖 𝙣𝙞𝙚 𝙗𝙮ł𝙤 𝙣𝙖𝙟𝙡𝙚𝙥𝙨𝙯𝙚 𝙖𝙡𝙚 𝙢𝙤𝙜ł𝙤 𝙗𝙮𝙘́ 𝙜𝙤𝙧𝙯𝙚𝙟 𝙘𝙝𝙮𝙗𝙖. 𝙋𝙤 𝙨́𝙣𝙞𝙖𝙙𝙖𝙣𝙞𝙪 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙗𝙧𝙖𝙡𝙞𝙨́𝙢𝙮 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙞 𝙥𝙤𝙨𝙯𝙡𝙞𝙨́𝙢𝙮 𝙠𝙪𝙥𝙞𝙘́ 𝙜𝙖𝙯𝙚𝙩𝙚̨. 𝙕𝙖𝙪𝙬𝙖𝙯̇𝙮𝙡𝙞𝙨́𝙢𝙮 𝙣𝙖 𝙟𝙚𝙙𝙣𝙮𝙢 𝙤𝙜ł𝙤𝙨𝙯𝙚𝙣𝙞𝙪 𝙬 𝙜𝙖𝙯𝙚𝙘𝙞𝙚 𝙢𝙚̨𝙯̇𝙘𝙯𝙮𝙯𝙣𝙚̨ 𝙠𝙩𝙤́𝙧𝙚𝙜𝙤 𝙥𝙤𝙨𝙯𝙪𝙠𝙪𝙟𝙚𝙢𝙮.𝘽𝙮ł𝙤 𝙩𝙖𝙢 𝙣𝙖𝙥𝙞𝙨𝙖𝙣𝙚 𝙯̇𝙚 𝙤𝙨𝙩𝙖𝙩𝙣𝙞𝙤 𝙜𝙤 𝙬𝙞𝙙𝙯𝙞𝙖𝙣𝙤 𝙬 "𝙇𝙞𝙢𝙚𝙝𝙤𝙪𝙨𝙚 𝙡𝙖𝙣𝙚" 𝙖 𝙬𝙚𝙙ł𝙪𝙜 𝙯𝙖𝙜𝙖𝙙𝙚𝙠 𝙢𝙤𝙟𝙚𝙟 𝙈𝙖𝙢𝙮 "𝙀𝙡𝙡𝙞𝙚𝙝𝙤𝙪𝙨𝙚𝙢𝙖𝙣".𝙕𝙖𝙘𝙯𝙚̨ł𝙖𝙢 𝙥𝙤𝙙𝙚𝙟𝙧𝙯𝙚𝙬𝙖𝙘́ ,𝙯̇𝙚 𝙠𝙤𝙗𝙞𝙚𝙩𝙖 𝙠𝙩𝙤́𝙧𝙖̨ 𝙨𝙥𝙤𝙩𝙠𝙖𝙡𝙞𝙨́𝙢𝙮 𝙗𝙮ł𝙖 𝙣𝙖 𝙨𝙥𝙤𝙩𝙠𝙖𝙣𝙞𝙪 𝙢𝙤𝙟𝙚𝙟 𝙈𝙖𝙢𝙮 𝙙𝙬𝙖 𝙡𝙖𝙩𝙖 𝙬𝙘𝙯𝙚𝙨́𝙣𝙞𝙚𝙟 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙙 𝙟𝙚𝙟 𝙪𝙘𝙞𝙚𝙘𝙯𝙠𝙖̨. 𝙊𝙙 𝙧𝙖𝙯𝙪 𝙘𝙝𝙘𝙞𝙖ł𝙖𝙢 𝙥𝙤𝙟𝙚𝙘𝙝𝙖𝙘́ 𝙩𝙖𝙢 𝙖𝙗𝙮 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙗𝙖𝙙𝙖𝙘́ 𝙩𝙚𝙧𝙚𝙣𝙮 𝙖𝙡𝙚 𝙏𝙚𝙬𝙠𝙚𝙨𝙗𝙪𝙧𝙮 𝙯𝙖𝙥𝙧𝙤𝙥𝙤𝙣𝙤𝙬𝙖ł ,𝙖𝙗𝙮𝙨́𝙢𝙮 𝙥𝙤𝙨𝙯𝙡𝙞 𝙙𝙤 𝙠𝙖𝙬𝙞𝙖𝙧𝙣𝙞 𝙣𝙖 𝙢𝙖𝙠𝙖𝙧𝙤𝙣𝙞𝙠𝙞.𝙕𝙜𝙤𝙙𝙯𝙞ł𝙖𝙢 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙗𝙤 𝙢𝙞𝙖ł𝙖𝙢 𝙤𝙘𝙝𝙤𝙩𝙚̨ 𝙣𝙖 𝙟𝙖𝙠𝙖̨𝙨́ 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙠𝙖̨𝙨𝙠𝙚̨ 𝙖𝙡𝙚 𝙢𝙞𝙖ł𝙖𝙢 𝙣𝙖𝙙𝙯𝙞𝙚𝙟𝙚̨ 𝙯̇𝙚 𝙨𝙯𝙮𝙗𝙠𝙤 𝙯𝙟𝙚𝙢𝙮 𝙞 𝙬𝙮𝙧𝙪𝙨𝙯𝙢𝙮 𝙬 𝙙𝙧𝙤𝙜𝙚̨.

-Tewkesbury: Na jakie makaroniki masz ochotę?

-Enola: Miętowe i cytrynowe. Mam nadzieję że szybko zjemy bo chce już jechać aby poszukać wskazówek!

-Tewkesbury: No dobrze dobrze nie denerwuj się tak! Wyrobimy się spokojnie.

-𝙨𝙯𝙮𝙗𝙠𝙤 𝙯𝙟𝙚𝙙𝙡𝙞𝙨́𝙢𝙮 𝙣𝙖𝙨𝙯 𝙙𝙚𝙨𝙚𝙧 𝙞 𝙬𝙮𝙧𝙪𝙨𝙯𝙮𝙡𝙞𝙨́𝙢𝙮. 𝙂𝙙𝙮 𝙙𝙤𝙩𝙖𝙧𝙡𝙞𝙨́𝙢𝙮 𝙣𝙖 𝙢𝙞𝙚𝙟𝙨𝙘𝙚 𝙯𝙖𝙪𝙬𝙖𝙯̇𝙮ł𝙖𝙢 𝙥𝙤𝙙𝙚𝙟𝙧𝙯𝙖𝙣𝙮 𝙥𝙤𝙬𝙤́𝙯 𝙯 𝙙𝙯𝙞𝙬𝙣𝙮𝙢𝙞 𝙨𝙠𝙧𝙯𝙮𝙣𝙞𝙖𝙢𝙞. 𝙐𝙠𝙧𝙮𝙡𝙞𝙨́𝙢𝙮 𝙨𝙞𝙚̨, 𝙖𝙗𝙮 𝙯𝙤𝙗𝙖𝙘𝙯𝙮𝙘́ 𝙧𝙤𝙯𝙬𝙤́𝙟 𝙬𝙮𝙙𝙖𝙧𝙯𝙚𝙣́. 𝙉𝙖𝙜𝙡𝙚 𝙯𝙯𝙖 𝙬𝙤𝙯𝙪 𝙬𝙮ł𝙤𝙣𝙞ł 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙢𝙚̨𝙯̇𝙘𝙯𝙮𝙯𝙣𝙖 𝙡𝙚𝙘𝙯 𝙟𝙚𝙜𝙤 𝙩𝙬𝙖𝙧𝙯 𝙩𝙧𝙪𝙙𝙣𝙤 𝙗𝙮ł𝙤 𝙯𝙤𝙗𝙖𝙘𝙯𝙮𝙘́..

𝙒𝙠ł𝙖𝙙𝙖ł 𝙙𝙤 𝙨𝙠𝙧𝙯𝙮𝙣́ 𝙟𝙖𝙠𝙞𝙚𝙨́ 𝙥𝙤𝙙𝙚𝙟𝙧𝙯𝙖𝙣𝙚 𝙥𝙖𝙠𝙪𝙣𝙠𝙞. 𝙂𝙙𝙮 𝙘𝙝𝙘𝙞𝙚𝙡𝙞𝙨́𝙢𝙮 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙯𝙗𝙡𝙞𝙯̇𝙮𝙘́ 𝙠𝙩𝙤𝙨́ 𝙤𝙙 𝙩𝙮ł𝙪 𝙯ł𝙖𝙥𝙖ł 𝙣𝙖𝙨 𝙯𝙖 𝙧𝙖𝙢𝙞𝙚̨. 𝙋𝙤 𝙘𝙝𝙬𝙞𝙡𝙞 𝙯𝙣𝙖𝙡𝙚𝙯́𝙡𝙞𝙨́𝙢𝙮 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙬 𝙥𝙤𝙢𝙞𝙚𝙨𝙯𝙘𝙯𝙚𝙣𝙞𝙪 𝙜𝙙𝙯𝙞𝙚 𝙗𝙮ł𝙤 𝙥𝙚ł𝙣𝙤 𝙗𝙤𝙢𝙗.. 𝘽𝙮𝙡𝙞𝙨́𝙢𝙮 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙧𝙖𝙯̇𝙚𝙣𝙞 ...

-Tewkesbury: No to mamy kłopoty..

-Enola: Błaźnie przecież wiem !

-Tewkesbury: Masz może jakiś plan ?

-Enola : Właśnie próbuje go wymyślić![krzyczałam na niego bo byłam bardzo zestresowana i nie miałam pomysłu jak możemy się stąd wydostać..]

-Tewkesbury: Enola... Nie jesteśmy tu sami..

-𝙒𝙩𝙚𝙙𝙮 𝙯 𝙘𝙞𝙚𝙣𝙞𝙖 𝙬𝙮𝙨𝙯𝙚𝙙ł 𝙩𝙚𝙣 𝙢𝙚̨𝙯̇𝙘𝙯𝙮𝙯𝙣𝙖 𝙠𝙩𝙤́𝙧𝙚𝙜𝙤 𝙨𝙯𝙪𝙠𝙖𝙢𝙮..

-Mężczyzna: Sławna Enola Holmes i lord Tewkesbury znów szukają przygód... Tak łatwo mnie nie złapiecie...

-Tewkesbury: Wypuść nas!

-Enola : [Błazen,takie słowa nigdy nie działają..]

-Mężczyzna:Nie wypuszczę was... Przyjdę tutaj jutro i omówimy pewną sprawę....

-𝙏𝙚𝙬𝙠𝙚𝙨𝙗𝙪𝙧𝙮 𝙯𝙖𝙘𝙯𝙖̨ł 𝙥𝙖𝙩𝙧𝙯𝙚𝙘́ 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙣𝙖 𝙢𝙣𝙞𝙚 𝙟𝙖𝙠 𝙗𝙮𝙨́𝙢𝙮 𝙢𝙞𝙚𝙡𝙞 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙬𝙞𝙚𝙙𝙯𝙞𝙚𝙘́ 𝙤𝙨𝙩𝙖𝙩𝙣𝙞 𝙧𝙖𝙯. 𝙕𝙖𝙥𝙮𝙩𝙖ł𝙖𝙢 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙜𝙤..

-Enola: Co się tak patrzysz ?

-Tewkesbury: Boję się że nie przeżyjemy jutra..

-𝙋𝙤 𝙩𝙮𝙘𝙝 𝙨ł𝙤𝙬𝙖𝙘𝙝 𝙥𝙤𝙥ł𝙖𝙠𝙖ł𝙖𝙢 𝙨𝙞𝙚̨... 𝙏𝙚𝙬𝙠𝙚𝙨𝙗𝙪𝙧𝙮 𝙥𝙧𝙯𝙮𝙩𝙪𝙡𝙞ł 𝙢𝙣𝙞𝙚 ...𝙎𝙞𝙚𝙙𝙯𝙞𝙖ł𝙖𝙢 𝙙𝙤 𝙣𝙞𝙚𝙜𝙤 𝙬𝙩𝙪𝙡𝙤𝙣𝙖 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙯 𝟭𝟬 𝙢𝙞𝙣𝙪𝙩.. 𝙞 𝙯𝙖𝙨𝙣𝙚̨ł𝙖𝙢..

                                                                  𝓣𝓮𝔀𝓴𝓮𝓼𝓫𝓾𝓻𝔂

-Gdy Enola zaczęła płakać ,wiedziałem że potrzebuje wsparcia. Enola zawsze ma plan... Dlatego dziwiłem się że nie może nic wymyślić... Gdy Enola zasnęła znów usłyszałem głos ten co ostatniej nocy...Okazało się że głos jest odtwarzany z dyktafonu na końcu ciemnego korytarza... Tylko nadal nie rozumiem skąd dyktafon w mieszkaniu Enoli... Stwierdziłem że może spróbuje zasnąc aby trochę odpocząć a jutro będziemy obmyślać plan ucieczki...

"Dalsze losy  Enoli Holmes.."Where stories live. Discover now