~9~

628 34 1
                                    

- A jak chcesz znaleść jego dom? - zapytała gdy byłyśmy już, na klatce schodowej. Ja wyjęłam klucz, który "przypadkowo" znalazłam i włożyłam do zamka. On ustąpił i otworzyłam drzwi. Weszłyśmy do mieszkania. Ja usiadłam na krześle a Sarah rozglądała się po nim.
- Prawie jak nasz. - stwierdziła.
- Nie ważne! Siadaj. - mruknęłam.
                                                  ***
Nie było go. Ja zdążyłam się przebrać. Nagle ktoś wszedł do pomieszczenia. I był to Bucky. Widocznie zauważył że ktoś tu jest. No i wreszcie nas. Widocznie się przestraszył ale minę nadal miał obojętną.
- Jesteście z Hydry? - zapytał.
- Nie dokładnie. Byłyśmy z Hydry. - odpowiedziałam.
- Czego chcecie? - zapytał obojętnie.
- Na pewno cię nie zabijemy, nie wydamy hydrze a ni cię tam nie zabierzemy. - włączyła się Sarah. - Też jesteśmy zbiegami. - dodała.
- A więc czego chcecie? - zapytał ponownie.
- Pewnie mi nie uwierzysz. - zaczęłam. - To Sarah Marry Rogers, a ja to Rose Barnes. - przedstawiłam się.
- Rogers? - zapytał jakby kojarząc. - On ma siostrę?
- Nie dokładnie. - odparłam. - Jego stryjenka miała.... - zaczęłam.
- Rose to rzeczy! - przerwała mi Sarah. - Nie mamy za dużo czasu! - krzyknęła. Ja przewróciłam oczami.
- Zaraz przyjdzie tu Kapitan a zaraz policja czy coś tam by cię zabić! Więc... Raczej się pospieszmy. - rzuciłam.
- Aha... Czyli chcecie mi pomóc? - ponownie zapytał.
- Tak. - jęknęła Sarah. - Czy to takie trudne? Rose, ty zabieraj go stąd, a ja pozamykam drzwi. James? Masz wszystkie rzeczy tak? - zapytała. Mój brat zerknął na plecak. - To go weź i wiać. - powiedziała Sarah i poszła zamykać drzwi i okna. Już usłyszałam kroki. Wzięłam go za rękę i podbiegłam do okna.
- Skacz. - rozkazałam. Popatrzył na mnie pytająco, a ja tylko przewróciłam oczami. - Skacz! - krzyknęłam. Posłusznie skoczył na dach, a ja za nim.
- Sarah powinna już dawno być. - mruknęłam do siebie.
- Rose, nie zdążę. Dopadli mnie. Mam nadzieję że się spotkamy. Nie martw się o m-m nie - powiedziała. Zasięg jej zniknął.
- Cholera Jasna! - krzyknęłam. Właśnie straciłam swoją przyjaciółkę od serca i w dodatku ją porwali. - Dobra, chodź. - powiedziałam.
- Rose... - zaczął. - Rose odwróć się. - nakazał. Ja się odwróciłam i zobaczyłam człowieka... W czarnym stroju kota?
- Nie wiem kim jesteś, i tak szczerze nie chce wiedzieć. - zaczęłam. - Ale zostaw nas w spokoju! - krzyknęłam.

You can be Hero | Avengers - | Clivil WarWhere stories live. Discover now