gdybś tylko wiedział

18 0 0
                                    

parę miesięcy temu...

~Cody~

Szykowałem się na próbę z chłopakami.
Do Sochaczewa miał mnie podrzucić Miłosz. Umówiliśmy się na 15.00 więc musiałem się już zbierać.  Wziąłem do ręki kurtkę i zszedłem na dół gdzie czekał juz Mani. Wsiadłem do auta, w którym siedział już Wojtek, po drodze mieliśmy jeszcze podjechać po resztę chłopaków

~Konrad~

Źle czułem się po zerwaniu z Różą, ale nie chciałem psuć humoru chłopaką i postanowiłem szybko się ogarnąć żeby sprawić chociaż pozory żywego.
Na grupie Wojtas napisał ze będę za 5 minut i mam już wychodzić. Dopiłem reszte herbety i wyszłem na zewnatrz

***

~Cody~

- dobra kto leci ze mną do sklepu?
zapytał Miłosz

Wojtek i Zboro zgłosili się na ochotników więc w studiu zostałem tylko ja i Konrad.

- idziemy na szluga? zapytałam Konrada gdy usłyszałem, że chłopaki już odjechali.
- dobra, wyjdźmy na zewnątrz.
gdy wyszliśmy wyciągnełem z kieszeni paczkę papierosów i podałam ją chłopakowi. ten rzucił do mnie szybki uśmiech i wyjął jednego papierosa.
po chwili zauważyłem, że Konrad jakoś dziwnie się zachowuje.
- Wszystko w porządku?
- mhm
- ejj stary?? chcesz pogadać
- chodzi o Róże
- coś się stało??
- zerwaliśmy
Wiedziałem jak bardzo zależało mu na tej dziewczynie, momentalnie zrobiło mi się żal przyjaciela dlatego podeszłym go przytulić.

~Konrad~

wtuliłem się w Piotrka i poczułem dziwną chęć by ta chwila trwała wiecznie.
oboje jednak po szybko usłyszeliśmy, że podjechał samochód pod dom.
- chyba już są, musimy chyba wejść, co?
- masz racje, ale jeśli chciałabyś pogadać albo
-tak tak mam do ciebie przyjść, pamiętam

Weszliśmy do ciepłego pomieszczenia i usiedliśmy na kanapie
- to co tam macie?
W tym momencie totalnie się wyłączyłem i zacząłem rozmyślać nad wydarzeniem z przed chwili

-EJJ ZIEMIA DO KONRADA!! CO JESZ?
boże zamyśliłem się
- emm *zerknęłem pośpiesznie na stół, na którym któryś z chłopaków rozłożył zakupy* zjem chipsy
- okejj, no to łap
powiedział Wojtek i rzucił w moją stronę paczką paprykowych chipsów
posiedzieliśmy parę w godzin w swoim gronie, zagraliśmy kilka kawałków, ale ja nadal błądziłem myślami wokół tamtej chwili
- ej chłopaki powinienm już jechać jest późno
rzucił do naszej czwórki cody i zaczął rozglądać się za swoją kurtką. 
-nie zostajesz na noc?? zapytał zboro
-chciałbym, ale serio nie dam rady, wraca ktoś ze mną?
- ja
miałem dziś zostać, ale wsumie może uda mi się spędzić trochę więcej czasu z Piotrkiem nawet jeśli wydaje mi się to szalone
- ktoś poza Konradem jedzie?
- nie, my zostajemy studiu, może ogarniemy jakiegoś live

***

~Cody~

Około godziny 1 weszłem do domu. Rzuciłem się na poduszkę i zacząłem rozmyślać o dzisiejszych wydarzeniach.  Czy na pewno Konrad to dla mnie tylko przyjaciel? Pomimo wszystko chciałem odgonić tą myśl i w końcu móc zasnąć.

~Konrad~

W nocy nie byłem w stanie myśleć racjonalnie moje myśli wirowały pomiędzy moim rozstaniem, a Piotrkiem. Myślałem, że zwariowałem, że to na pewno przez rozstanie, emocje..

***

~Cody~

Po ciężkiej nocy życie toczyło się dalej. Wstałem pewien, że wszystko było moim durnym snem. Po czym na monitorze mojego telefonu pokazała się głupia nie wysłana wiadomość do Konrada, w której wytłumaczyłem mu wszystko co dzieje się w mojej głowie, że nie jestem pewny czy dalej jest dla mnie tylko przyjacielem

Jak dobrze, że jej nie wysłałem

Moje myśli cały czas zaprzątało to przytulenie niby nie było to nic znaczącego, ale jednak coś się zmieniło i poczułem, że to dopiero początek moich problemów..

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 20, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

I still love you ♡Where stories live. Discover now