Alicja w Piekle

1 0 0
                                    

To historia o Kelly Tristan, 23-letniej kobiecie, mieszkającej samemu w małym domu na ulicy Pine Road 2605, w miasteczku w Fairview, w stanie Oregon. Jej zniknięcie zostało praktycznie niezauważone - do chwili, gdy pobliscy mieszkańcy zaczęli ginąć bez śladu. Kiedy policja rozpoczęła badać okolicę, odkryto, że wszystkie domy zaginionych były całkowicie puste, jakby nikt w nich nie mieszkał od dłuższego czasu. Oto, co się zdarzyło...

Niedziela 31. października, 2004

Było Halloween, ulubiony czas w roku Kelly. Pomyślała, że dobrym pomysłem byłoby udekorowanie swoich drzwi frontowych jakimiś tanimi ozdobami, aby dać dzieciakom do zrozumienia, że rozdaje cukierki. O godzinie 12:35 pojechała do tamtejszego sklepiku, żeby kupić Halloweenowe słodycze i dekoracje. Podczas przeglądania produktów, znalazła półkę pełną starych taśm VHS (takich, jak w starych kasetach). Gdy je oglądała, jej wzrok spoczął na starej kopii Disney'owskiego klasyku z 1951 roku - "Alicji w Krainie Czarów".

- Wow! Nie widziałam tego już od dawna! - mruknęła do siebie podekscytowana. Kelly zdecydowała się zakupić kasetę wraz z cukierkami i ozdobami. Gdy wróciła do domu, nadal było zbyt wcześnie na przebierańców wołających "cukierek albo psikus!", więc miała czas na przygotowanie drzwi frontowych.

Kontynuowała dekorowanie, napełniając ogromną misę w kształcie dyni słodyczami. Kiedy skończyła, zegar pokazywał prawie 16:00.  

Sprawdziła, czy zostały jej jeszcze jakieś ozdoby, które miała zawiesić. Gdy spojrzała do plastikowej torby, w której trzymała zakupy z miejscowego sklepiku, zobaczyła pudełko z "Alicją w Krainie Czarów", stojące na sztorc na dnie foliówki.

Oh, zapomniałam o tym. Może obejrzę to, zanim przyjdą przebierańcy... - Kelly miała w salonie odtwarzacz kaset i płyt DVD, więc otworzyła pudełko z "Alicją w Krainie Czarów", aby rozpocząć seans.

Z kasetą było coś dziwnego. Logo produkcji widniało na wierzchu kasety. Wyglądało, jakby ktoś próbował zdrapać je stamtąd nożem. Kelly stwierdziła, że to musiała być używana kopia.

Kiedy wyciągnęła kasetę z pudełka, zauważyła pasek taśmy malarskiej po drugiej stronie. Widniały na nim słowa "WŁĄCZ MNIE", napisane dość koślawo - jakby napisało je dziecko.

- A to dziwne. Może ktoś próbował uroczo uchwycić atmosferę "Alicji w Krainie Czarów" przeglądając kasety w sklepie... - powiedziała do siebie Kelly.

Zaciągnęła zasłony, włączyła telewizor, zgasiła wszystkie światła i włożyła kasetę do odtwarzacza. Pokój był spowity w ciemności, idealny do oglądania filmu.

Gdy pierwsze tytułowe klatki filmu pojawiały się na ekranie, Kelly położyła się na kanapie - podekscytowana okazją obejrzenia jednej ze swoich ulubionych bajek z dzieciństwa. Jej początek był normalny, całkowicie zwyczajny. Obraz był lekko zamglony, lecz było to akceptowalne biorąc pod uwagę, że była to używana kopia. Przez jakieś 10 minut akcja szła bez zarzutu, jednak, gdy doszła do sceny pokazującej Alicję w butelce, z której wcześniej wypiła, na ekranie zaczęły się pojawiać nieruchome pasy.

- Co jest? - zdenerwowała się Kelly. - Proszę, nie rób mi tego...

Nagle cały ekran się zaciął i było po filmie.

- Oh, no dawaj! - Kelly była zła. Wstała, żeby sprawdzić co jest nie tak z taśmą. Gdy podniosła głowę, aby spojrzeć na ekran telewizora, obraz wrócił. Jednak teraz nie była to "Alicja w Krainie Czarów", lecz stare, domowe nagranie. Kelly była wkurzona, ale zdecydowała się nie przewijać taśmy do przodu. Ciekawiło ją, co poprzedni właściciel mógł nagrać na kasecie z bajką.

Creepypasty ☆Where stories live. Discover now