UFO to naprawdę musi być UFO... albo do reszty świruje. Kolejny dzień z rzędu to widzę, a przecież nic nie biorę – powiedziała Tess
Zdenerwowana przechadzała się po pokoju. Była pierwsza w nocy, a ona znów nie potrafiła zasnąć. Już od tygodnia równo o północy zza stodoły widoczne są światła. W końcu postanowiła je sprawdzić.
Powoli zakradła się do stodoły i zerknęła przez lekko uchylone drzwi. To co zobaczyła zaskoczyło ją. Na przeciwległej od drzwi ścianie widniały wielkie cienie tajemniczych postaci. Na pierwszy rzut oka nie przypominały kształtem człowieka w żadnym stopniu, jednak im dłużej im się przyglądała tym bardziej przypominały ludzi .
Chciała dowiedzieć się kim są i co robią w „ich" (to jest stodoła należąca do jej rodziny; w razie wątpliwości) stodole. Gdy zbliżyła się do nich, rozpoznała ich twarze z plakatów porozwieszanych po całej wsi. „to ci poszukiwani złodzieje co włamują się do domówi okradają ze wszystkiego co drogocenne!!" pomyślała.
Już chciała uciekać i powiedzieć komuś ale po krótkim zastanowieniu się postanowiła zostać i podsłuchać co planują, a przy okazji zdobyć jakieś dowody. Zakradła się jak najbliżej mogła pozostając niezauważoną, wyjęła telefon i włączyła aparat. Jednak za późno zorientowała się że nie wyłączyła flasha. Światło rozbłysło i ujawniło jej kryjówkę.
Tess rzuciła się do ucieczki, a przestępcy za nią. Chciała ukryć się w domu, 'zamknąć drzwi na zamek' i zadzwonić na policję, jednak jeden ze złodziei uprzedził ją i zagrodził jej drogę.
Dziewczyna zatrzymała się i szybko rozejrzała szukając nowej drogi ucieczki. Jej spojrzenie stanęło na gąszczu drzew za nią. Nie czekając ruszyła z miejsca czym zaskoczyła ciemnowłosego mężczyznę. Na szczęście w szkole należała do szkolnej drużyny sportowej dzięki czemu szybko przegoniła goniących ją mężczyzn. Jak tylko minęła linię drzew poczuła się pewniej, chodziła po tych lasach od kiedy skończyła dwa lata.
Po zagłębieniu się w ciemności lasu, ukryła się za bujną roślinnością (krzewy) by złapać oddech.
„Kim oni są - zastanawiała się – znam wszystkich we wiosce ale tej trójki nigdy nie widziałam. Przynajmniej to nie kosmici." - uśmiechnęła się pod nosem, gdy doszedł ją chrzęst łamiącej się gałęzi. Ze wstrzymanym oddechem wpatrywała się w kierunku skąd dochodził dźwięk powoli cofając się. Zrobiła zaledwie kilka kroków, gdy na ramieniu poczuła ucisk silnej dłoni.
- proszę, proszę, kogo my tu mamy -
Tess została obrócona szarpnięciem. Przed nią stał czarnowłosy mężczyzna z kilkudniowym zarostem i mrożącymi krew w żyłach szarymi prawie białymi oczami. Złapał ją mocno za nadgarstek i pociągnął za sobą głębiej w las. Niebo zrobiło się teraz jasno pomarańczowe – zaczynało świtać. Nagle zatrzymali się na niewielkiej polanie. Po chwili dołączyli do nich pozostali mężczyźni z łopatami. Dziewczyna przełknęła ślinę.
Prawdopodobnie przywódca tej trójki kazał jej odwrócić się i zamknąć oczy. Tess wypełniła polecenia i po cichu zaczęła się modlić. Za sobą usłyszała cichy metaliczny zgrzyt.
Czekała na ostateczny cios, który jednak nie nadszedł. Niepewnie otworzyła oczy i powoli odwróciła się. Jej oczom ukazała się niespodziewana scena .
Przestępcy leżeli nieprzytomni na ziemi a nad nimi z utkwionymi w nią oczami stał nie kto inny tylko jej kolega ze szkoły i zarazem jej sąsiad.
Tess odetchnęła z ulgą.
- dzięki. Co im zrobiłeś i jak mnie znalazłeś? -
- czytałem książkę a gdy wyjrzałem przez okno zobaczyłem jak biegniesz do lasu a za tobą ci tutaj – kiwnął głową w kierunku nieprzytomnych mężczyzn, po czym wypiął dumnie pierś – nie bez powodu uczę się sztuk walki. Chodź, odprowadzę cię do domu -
- a co z nimi, nie możemy tak ich tu zostawić?! -
- nie martw się – pociągnął ją za sobą – zadzwoniłem już po kogo trzeba – dodał tajemniczo po czym spojrzał w górę.
Tess zrobiła to samo. W tej chwili niebo przeciął duży okrągły obiekt lecący w kierunku miejsca gdzie zostawili złodziei. Jak szybko się pojawił tak szybko zniknął z pola widzenia. Dziewczyna stanęła z rozdziawioną buzią sztywno i spojrzała na chłopaka który tylko puścił jej oko.
CZYTASZ
Short Stories
RandomShort Stories to zbiór dłuższych i krótszych opowiadań. nie tworzą one wspólnej historii, każde ma własną fabułę i postaci. Jeśli nie masz czasu lub nie chcesz angażować się w historie jest to zbiór dla ciebie :)