ℱᴇᴇʟɪɴɢ ʟᴏɴᴇʟʏ

2.1K 53 3
                                    

Kochała go tak bardzo, że aż bolało.

Mężczyzna, który nie tak dawno zapytał ją, o jakim rodzaju ślubu marzy, obiecał jej przedstawić ją całej swojej rodzinie i przyjaciołom, który kłócił się z nią, gdy chciała nazwać ich przyszłego kota Króliczek, który powtarzał jej, jaki z niego szczęściarz i jak szczęśliwy czuje się z nią, nagle zdecydował, że już jej nie wierzy.

- Zdradziłaś mnie. Nie mogę ci więcej ufać, musimy to zakończyć. - zadeklarował. Rozmowa trwała tylko dziesięć minut. Potem wymamrotał: - Idź porozmawiaj ze swoimi przyjaciółmi, nic ci nie będzie, idę teraz na obiad. I nie chcę znowu widzieć twojej twarzy, szlamo.

Jej świat zawalił się, gdy tylko wyszedł. Była tam, zupełnie sama w swoim mieszkaniu. Jak ją nazwał? Szlama? Po wojnie oboje wyznali swoje uczucia i zaczęli się spotykać. Byli bardzo szczęśliwi, Draco powtarzał jej, że jego przyjaciele przestaną nazywać ją w ten sposób i zaakceptują ją, ale teraz to on nazwał ją szlamą.

Każdy, kto doświadczył niechcianego zerwania, rozpoznałby ból porannego wstawania i uświadomienia sobie, że nic już nie jest takie samo. Jeszcze tego dnia otworzyła oczy i zobaczyła, że ​​kolorowa przyszłość, którą razem namalowali, została zmyta przez Ronalda, który wylał na nią wiadro czarnej farby. Schudła jedenaście kilo w ciągu dwóch tygodni i było to haniebne dla takiego mola książkowego jak ona. przyznać, że nie potrafiła nawet czytać od miesięcy.

Nie pisał do niej w tym okresie. Zamiast tego wyjechał na wakacje za granicę, wałęsał się z przyjaciółmi i ruszył dalej. Zdjęcia, na których śmiał się z przyjaciółmi i nową dziewczyną o imieniu Astoria Greengrass, wydawały się boleśnie ją ciąć.

Dlaczego nie cenił jej tak bardzo jak ona? Dlaczego ją skrzywdził, nawet jeśli dokładnie wiedział, jakie to bolesne? Co takiego zrobiła, że ​​zasłużyła na bycie ofiarą jego byłej dziewczyny? Ale jednocześnie chciała mu pomóc. Chciała uleczyć jego ból i dać mu znać, że nikt już nigdy go nie skrzywdzi.

Kiedy w końcu starała się wstać, poczuła w sercu niewielką, ale ciepłą energię. To była bezwarunkowa miłość. To była chęć zainwestowania nawet bez gwarancji zwrotu. To było coś, czego nigdy do nikogo nie czuła ani nie dawała.

Ale może zrobił dobrze? Może gdyby była w jego sytuacji, zrobiłaby to samo? Wciąż nie mogła uwierzyć w to, co zrobił jej Ronald. Zmusił ją, żeby go pocałowała, a następnie wyszeptał jej do ucha „jeśli nie jesteś moja, będziesz niczyja". Draco to zauważył i nawet jej nie dał szansa na wyjaśnienie, co się stało, po czym Ron po prostu zapomniał o swojej miłości do Hermiony i zaprosił Lavender na randkę.

Harry i Ginny zerwali zaraz po wojnie, ale pozostali dobrymi przyjaciółmi. Harry poznał Pansy Parkinson, mopsice z Slytherinu, w sklepie spożywczym i ku zaskoczeniu wszystkich zaczęli się spotykać.

Hermiona nie chciała przeszkadzać zarówno Ginny, jak i Harry'emu, więc nie miała z kim rozmawiać o swoich problemach. Nie minęło więcej niż miesiąc po ich zerwaniu, kiedy jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym w Australii i dostała napisany list przez matkę, która powiedziała jej, że została adoptowana, a jej prawdziwe imię to Hermiona Louise Zabini. Była siostrą bliźniaczką Blaise'a Zabiniego i nie wiedział o tożsamości swojej siostry.

Dostała list z Hogwartu z informacją, że siódma klasa ma zamiar powtórzyć ostatni rok, a przynajmniej chciała skończyć edukację i może poznać nowych przyjaciół?

Ginny, Harry, Ron i Lavender wracali z nią. Hermiona usłyszała, że ​​on też wraca. Jeszcze raz spojrzała w sufit.

- Miona, wszystko w porządku? - zapytała zmartwiona Ginny i usiadła obok niej. Była jedyną osobą, która zawsze była przy niej.

-Tak, Gin, wszystko w porządku - posłała jej słaby uśmiech - Po prostu... wiesz... ostatnio wiele przeszłam i potrzebuję trochę czasu, żeby to wszystko rozgryźć.

-Tak mi przykro, Miona, nie zasługujesz na to - położyła rękę na jej ramieniu - mój brat to palant, wszyscy o tym wiedzieliśmy, ale nigdy nie sądziłam, że Draco ci nie uwierzy - powiedziała i skrzyżowała ramiona nad jej klatką piersiową ze złością - ale wszyscy poszli dalej i nikt nie powinien widzieć, że jesteś słaba. Musisz to przezwyciężyć. Musisz zmienić swoje życie.

-Zmienić moje życie? - Hermiona warknęła. - Moje życie już się zmieniło Gin. Nie jestem już Granger. Jestem Zabini, ale mój brat nawet nie wie, że istnieję. - Po swoim wybuchu Hermiona zdała sobie sprawę, że zrobiła się trochę niegrzeczna. - Gin przepraszam, ja...

- W porządku, rozumiem, ale przynajmniej pozwól mi dzisiaj wybrać dla ciebie strój. Mamy dużo do zrobienia. Dzisiaj jest nasz pierwszy dzień w Hogwarcie i jesteśmy w tej samej klasie. Czy to nie jest niesamowite?

-Tak, jest - uśmiechnęła się - ale proszę, wybierz coś normalnego dla mnie - skończyła na chudych spodniach z luźnym topem.

Ginny i Hermiona siedziały w swoim przedziale i rozmawiały. Hermiona poczuła się znacznie lepiej z Ginny, bardzo jej pomogła. Nagle drzwi się otworzyły.

- Możemy z wami usiąść? - zapytała Lavender i zapadła cisza. Hermiona nie wiedziała, co powiedzieć. Czy słuszne było winienie Lavender?

-Tak, oczywiście - powiedziała grzecznie, mając nadzieję, że będzie sama, ale potem żałowała niemiłosiernie.

- Zwycięstwo, zwyyyycięstwo - wrzasnęła Lavender, a Hermiona zastanawiała się, czy jej szczęście może się pogorszyć. Ron przyszedł wraz z Harrym i Pansy.

-Przepraszam Harry, ale nie zamierzam siedzieć z Granger. Ona jest cholernym oszustem. Będę w innym przedziale z Draco. - Jego imię sprawiło, że serce wyskoczyło jej z piersi - ale tak się cieszę z jego powodu, że znalazł troskliwą dziewczynę, Astorię...

- Wynoście. Się. Wszyscy. - syknęła Ginny - nikt nie chce słyszeć o Draco i jego dziewczynie, więc wynoście się. - Twarz Ginny była równie czerwona jak jej włosy.

-Ale co ja powiedziałem? - Pansy próbowała się bronić.

-Nie znasz prawdy. Ten palant zrujnował jej szczęście - skinęła głową w stronę Rona - i wszyscy wierzycie mu jak głupcy.

-Jeśli kłamie, to dlaczego ma dziewczynę? - warknęła Lavender. - Hermiona jest po prostu brudną szlamą, która próbuje ukryć swoje prawdziwe ja.

Hermiona, która wciąż myślała o Draco, wróciła do rzeczywistości po lekkim bólu, który poczuła, gdy usłyszała to słowo. Wiedziała, że ​​jest czystej krwi, ale była tak dumna z faktu, że ludzie wciąż uważali ją za mugolaka. Granger'owie może nie być jej biologicznymi rodzicami, ale była wyjątkowo szczęśliwa, że ​​wszyscy rozpoznali ją jako Granger.

W międzyczasie Ginny cierpliwie czekała, aż Harry i Ron coś powiedzą, ale milczeli. Nie mogła już tego znieść.

- Po prostu wyjdźcie - powiedziała Ginny niebezpiecznie spokojnie. Wszyscy wymienili spojrzenia i wyszli z przedziału.

IT HURTS | DRAMIONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz