5

781 72 8
                                    

Izuku

Odetchnąłem z ulgą gdy chciał się zakolegowac, a nawet aż mi kamień spadł z serca. Na lekcjach słuchałem jak zawsze, a na przerwach z nim rozmawiałem. Po dzwonku oznaczającym koniec ostatnich zajęć spakowałem się i poszedłem do chłopaka
-Idziemy? - zapytałem. Mimo, że znamy się jeden dzień, tak bardziej formalnie, to dobrze się dogadaliśmy. Skinął głową i razem wyszliśmy z sali, a następnie z terenu szkoły.
- Może gdzieś razem pójdziemy? - zapytałem, a on od razu zaproponował kawiarnie. Zgodziłem się, bo akurat chciało mi się pić i tam się udaliśmy. Po 10 minutach spacerku znaleźliśmy się w części gdzie dużo było takich restauracji czy barów. My wybraliśmy kawiarnie "Pod kwiatem wiśni". Nie zwróciłem najpierw uwagi na te nazwę. Usiedlismy przy stoliku i czekaliśmy na kelnera. Gdy ten nas zauważył trochę tanecznym krokiem w rytm muzyki jaka była puszczana podszedł do naszego stolika. Zapytał co podać. Wziąłem rozpiskę i zacząłem czytać nazwy. Gorące serce? Miłosne latte? Spojrzałem na niego po czym znowu na kartke. Poprosiłem o to latte i Katsuki też sobie je zażyczył
-Um nie wydaje ci się to trochę dziwne? - zapytałem, a Katsuki podzielił moje zdanie. Rozejrzelismy się, a tam pełno par trzymających się za ręce i całujących się. Em... No to się wkopalismy. Pewnie biorą nas za parę. Znaczy bym chciał kiedyś może byśmy byli, ale... No ten wiadomo, natłok myśli z nerwów. Popatrzyłem mu w oczy i jak na zawołanie podnieśliśmy się wybiegając szybko z kawiarenki. Gdy byliśmy jakoś 200 metrów od niej zatrzymaliśmy się.

Katsuki

Położyłem dłonie na kolana lekko się pochylając
- Nieźle.. - szepnąłem i spojrzałem na chłopaka. Poklepałem go po plecach i się zasmailem
-Spokojnie Izuku. Nic się takiego nie stało - powiedziałem, a on się zarumienił. Zaśmiałem się ponownie i go przytuliłem
- No juz dobrze? - zapytałem po chwili, a ten prostując się pokiwał głową. Jeszcze tylko Zakrył policzki starając się je uspokoić.
- Może pójdziemy do "normalnej" kawiarni? - zapytałem i objałem go.
-Tak - odpowiedział mi i poszliśmy do następnej kawiarni. Tam spędziliśmy miło czas i wypiliśmy dobre latte. Później zacząłem go odprowadzać i wspominałem trochę o wcześniejszej sytuacji by go zawstydzić. Pod jego blokiem się rozstaliśmy żegnając przytaskiem

Jedna noc.. A może coś więcej? / BakuDeku a/b/oWhere stories live. Discover now