"Radzę sobie doskonale"
Nie Hansol wcale sobie nie radziła. Fałszywa miłość zniszczyła ją tak potwornie, że raczej nikt nie będzie w stanie załatać tej dziury, którą zrobił Taeyong. Uważała, że był facetem idealnym. A przynajmniej tak jej się wydawało. Była nim za bardzo zaślepiona, a dokładniej to zawsze powtarzaj jej słodkie słówka mydląc nimi jej oczy przez co się zatraciła. Naprawdę go kochała a teraz cierpiała gdy zobaczyła Taeyonga z jakąś dziewczyną.
Czuła się upokorzona, ale oprócz tego brzydziła się siebie. Jak ona mogła być tak pusta.
Stała przed lustrem obserwując swoje odbicie. Czerwone i napuchnięte oczy jak i usta. Rumiane policzki, po których spływały łzy. Rozciągnięty t-shirt i jakieś szare dresy. Na swój widok rozpłakała się jeszcze bardziej. Chwyciła za pierwszą lepszą czekoladę, którą miała w szafce i wzięła jedną kostkę. Spojrzała na nią i odłożyła, wtapiając się w kołdrę.
Jin chciał z nią porozmawiać, ale ona nie miała ochoty na rozmawianiu o jej życiu prywatnym. Jedyne czego chciała, to płakać i modlić się by następny dzień był lepszy lecz wcale tak nie było. Każdy dzień był gorszy, nie wychodziła z domu. Jej lodówka świeciła pustkami a w pokoju panował istny armagedon. Porozsypywane szkło po ramce wraz ze zdjęciem z Taeyongiem, z początków ich związku. Mnóstwo papierków i śmieci. Porozwalane ubrania po podłodze. Mnóstwo butelek po wodzie a w finale nie pościelone łóżko z lekko przebrudnawą już kołdrą.
Odrazu gdy zobaczyła zdjęcie, emocje sięgnęły zenitu. Złapała za zapalniczkę i zdjęcie po czym podpaliła róg. Zapalniczka spadła na ziemię a ona trzymała palące się zdjęcie. Był to dla niej kojący widok. Zachowywała się jak psychopatka. Wyrzuciła zdjęcie za okno przez co ono spadło z szóstego piętra nowoczesnego bloku.
- Hansol, na litość Boską co tu się dzieje? – mama dziewczyny weszła do jej pokoju. Wróciła z delegacji a to co zastała w pokoju swojej córki, bardzo ją zaniepokoiło.
- Nic – wyszeptała gdyż od całodobowego płaczu bolało ją mocno gardło. Spojrzała na kobietę, która trzymała w dłoniach teczkę z dokumentami.
- Posprzątaj to wszystko, dzisiaj przyjeżdża po ciebie ojciec – westchnęła po czym zamknęła drzwi. Dziewczyna zaczęła sprzątać swój pokój, który po pół godzinie wyglądał jak przed jej załamaniem. Czysta, świeża pościel, lśniące panele i poukładane rzeczy. Dziewczyna złapała za pierwsze lepsze rzeczy po czym weszła do łazienki. Gdy była już ogranięta, odwiesiła ręcznik i za chwilę złapała za jeansy i bluzę. Nałożyła trochę korektora pod oczy i wyszła z łazienki.
Spojrzała na mężczyznę rozmawiającego z matką. Jej rodzice byli po rozwodzie ale mieli Dobre kontakty. Byli jak przyjaciele z dzieciństwa tyle, że łączyła ich jedynie Hansol. Wzięła torbę i stanęła przed mężczyzną.
- Wyglądasz strasznie, Hansol. Spałaś w ogóle? – spytał ale dziewczyna nic nie odpowiedziała. Tydzień u ojca w Ulsan da jej choć chwilę wytchnienia.
- Yhym – mruknęła po czym założyła swoje trampki i wyszła na klatkę schodową. Jej ojciec wziął walizkę i podał jej dłoń, którą złapała.
- Chodzi o twojego chłopaka, prawda? – spytał na co przytaknęła.
- Zostajesz u mnie na dwa tygodnie w Ulsan, to jest na drugim końcu Korei więc trochę od niego odsapniesz i zregenerujesz umysł. Pójdziemy na lody i do galerii, jeżeli będziesz chciała – wyszli z białego bloku i mężczyzna podszedł do auta po czym wsadził, do bagażnika walizkę dziewczyny.
- Chodź, zajedziemy jeszcze na stację bo czeka nas długa podróż – otworzył jej drzwi. Dziewczyna pomachała ostatni raz, mamie która stała w oknie i za chwilę wsiadła do auta. Zapięła pasy a ojciec wyciągnął ze schowka jej ukochane ciasteczka, które mogłaby jeść codziennie.
- Dziękuję – uśmiechnęła się delikatnie. Starszy odpalił auto i po chwili, pojechali w stronę stacji.
CZYTASZ
𝔉𝔞𝔨𝔢 𝔏𝔬𝔳𝔢 | 𝔎𝔦𝔪 𝔗𝔞𝔢𝔥𝔶𝔲𝔫𝔤
RandomJedno słowo okropnie zraniło. Jedno spojrzenie tak bardzo zabolało. Jeden dotyk spowodował gęsią skórkę. Jedna łza, tak bardzo rozczuliła. Depczą sobie po piętach, nie chcąc wracać do przeszłości. Instagram¡au, smut¡au, angst¡au, fluff¡au . • top; T...