17. ,,Co ja odjebałem?''

84 5 0
                                    

ROSE

Stoję naprzeciwko niego i nie wiem co powiedzieć. Nie powiem mu prawdy, bo nie chcę o tym gadać i wracać do tego. Co on nie pamięta czy jak!? Niech się odczepi! Nadal mam mu to za złe jak mnie potraktował. Teraz udaje jakby nic się nie stało. Denerwuje mnie i to jak.

- Wybacz, ale nie mam ochoty o tym wspominać i do tego wracać- powiedziałam. Widzę szok na jego twarzy, ale czemu?

- Ale wracać do czego? Co oni Ci zrobili?- no chyba nie. Jacy oni? Nie chodzi mi teraz o moich rodziców tylko o niego!

- Nie myślę teraz o nich tylko o tobie idioto!- nie wytrzymałam. Koniec tego cichutkiego gadania, do rzeczy.

- Jak o mnie!? Co ja niby do kurwy zrobiłem!?- jest zdenerwowany, nie wściekły. Jednak jego oczy trochę ciemnieją, o chuj.

- Już nie pamiętasz!? Wy faceci serio chyba macie słabą pamięć- prychnęłam.

- O czym ty mówisz!? Dowiem się w reszcie czy nie!?

- Nie ważne z resztą, nic to nie zmieni- wyminęłam go używając trochę siły, ale on jest szybszy i silniejszy. Złapał mnie z nadgarstek i przyciągnął do siebie. Patrzy mi prosto w oczy ciemnymi tęczówkami.

- Mów o co chodzi- rozkazał. Ja nie mam wcale zamiaru mu o tym mówić. Po co? Z resztą długo by gadać. To nie ma znaczenia, boję się go trochę, ale nie powinnam tego pokazywać a już w szczególności przed nim. Ta noc była dziwna a jeśli on tego nie pamięta to już jego sprawa.

- Puść mnie do cholery- rozkazałam stanowczo- i tak Ci nie powiem, bo przecież to wiesz. Daj mi po prostu spokój, zapomnij- spojrzał w dół i zaczął nad czymś myśleć. Poluźnił samoistnie uścisk a ja korzystając z okazji uwolniłam się z jego objęć. Nawet się nie przejął tym, że sobie najzwyczajniej w świecie poszłam. Nadal jest w tej samej pozycji. Trochę dziwne, ale cóż. Może myśli nad tym co zrobił.

ASHTON

Stoję bez ruchu. Nic z tego nie rozumiem. Fakt, mam jakieś dziwne przeczucia, że coś odjebałem, ale często je mam. Muszę się dowiedzieć tego w inny sposób. Po kilku dłuższych chwilach tępego wpatrywania się w podłogę wyprostowałem się i udałem do swojego pokoju. Nie mogę nic wymyśleć ani sobie przypomnieć, Pustka. Dziura w mojej pamięci. A może Rose zmyśla? Nieee, niby po co?

Siedzę na łóżku i próbuje nadal do czegoś dojść. Jestem bezsilny, nie wiem, nie potrafię, nie umiem, kurwa. Wstaję z łózka i uderzam gwałtownie w ścianę pięścią. Nie mogłem wytrzymać już narastającej furii i kotłującej się w moich żyłach krwi. Ałł boli trochę. Chwyciłem się za rękę i spojrzałem na zdartą pięść. Nic poważnego. Przy okazji przypomniałem sobie, że mam nadal na nadgarstku ten cholerny tatuaż. Może udam się do tatuażysty i spytam się czy jest możliwość usunięcia czy coś w ten deseń. Niby ten tatuaż jest okej, ale jednak nie wiem co on oznacza i jak pojawił się na mojej skórze. Dotykam palcem wskazującym drugiej ręki tatuaż i lekko przejeżdżam po nim palcem.

Nagle czuję zawroty głowy, widzę jak przez mgłę. Co się dzieje? Łapię się rękami za głowę, rozrywa mi ją. Achh!! Warczę i widzę jakies urywki, urywki zdarzeń.

Jestem w pokoju, ból, Rose wchodzi do pomieszczenia.

Jesteśmy na balkonie, lot, polana, ona jest przerażona a mnie to kręci i napędza do działania.

Co ja odjebałem? Japierdole, czemu tego nie pamiętałem? Z resztą nadal w pełni nie pamiętam. Jedyne co, to mniej więcej wiem co się stało i co czułem, poczułem te emocje. Co się ze mną stało tej nocy? Nie byłem sobą, to na pewno. Ale chwila... Kiedy ja ostatnio jestem sobą? Muszę pogadać z blondynką, a może jednak nie? Tak, tak będzie lepiej. Nie ma co, też nie czuję jakiejś wielkiej potrzeby aby jej to wszystko tłumaczyć jak sam nie jestem pewien co się stało, a jeszcze nie wiadomo czy mi uwierzy. Muszę mieć w to wszystko wyjebane. Nie wiem, może będzie mi to jednak dane.

Ocal Mnie!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz