Shit happens [N]

64 9 42
                                    

(Tytuł taki, bo mojej pani z angola się wymsknęło na lekcji i mieliśmy bEcZuNiĘ)


Antyczna nominacja od Esther_Civis

I Co wolisz: antyczną Grecję czy starożytny Rzym?

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

I Co wolisz: antyczną Grecję czy starożytny Rzym?

Zawsze miałam wrażenie, że Rzymianie zgapiali od Greków, zwłaszcza jeśli chodzi o bogów xd

Cenię sobie oryginalność, więc wybieram Grecję

II Którego greckiego filozofa lubisz najbardziej?

Postawienie na Sokratesa byłoby mało zaskakujące... Wydaje się on być dla mnie oczywistą odpowiedzią, jeśli miałabym wybrać, którego myśliciela chciałabym jako swojego nauczyciela. Jeśli zaś chodzi o samo lubienie, jestem skłonna przychylić się ku Epikurowi. Wiele naszych poglądów się pokrywa, poza tym cenię epikureizm i widzę siebie sama po części jako epikurejkę. Bowiem to nie był przecież czysty hedonizm Arystypa z Cyreny, który potępiam, bo był w skutkach wyniszczający. Epikur dostrzegał zgubny wpływ hedonistycznego życia na człowieka, więc wolał na wszystko spojrzeć po swojemu. Jego postawa to docenianie szczególnie takich wartości jak rozum, cnota czy przyjaźń (ta ostatnia to chyba najważniejsza w całym epikureizmie). Owszem, chodziło o korzystanie z życia, tak jak w hedonizmie, ale liczyła się także tzw. asceza pragnień. Im mniej wymagamy od życia, tym łatwiej będzie zaspokoić nasze potrzeby. Zahacza to nieco o minimalizm, który bardzo do mnie przemawia

Bo wiecie, istniały dwa rodzaje hedonizmu: pozytywny oraz negatywny. Ten pierwszy to takie "hehe, róbta co chceta, o, piwsko, o, przygodne bara-bara, ale fajnie". Chodziło o namnażanie przyjemności najlepiej w nieskończoność. Że niby na tym polega życie... Z kolei ten drugi typ był tym, co wyznawał Epikur. Uważam tak jak on, że szczęściem jest już brak cierpienia

Aha, i Epikur odrzucał powszechny wtedy strach o to, co po śmierci. Stwierdził, że dusza umiera wraz z ciałem, więc nie ma co się martwić na zapas. Ja nie wierzę, że cokolwiek czeka na człowieka po śmierci, bez metafizycznego pierdu-pierdu, to ten sposób myślenia również mi się podoba

Carpe diem ^^

(Pisałam pracę na filozofię o Epikurze, to się znam, heh)

III Co sądzisz o poezji Horacego?

Skoro już wyjechałam z carpe diem przed chwilą, no to teraz Horacy. Jednak moim ulubionym utworem tego poety nie jest ani pieśń zawierająca tę maksymę, ani wymienione w nominacji "Do Mecenasa". Wolę pieśń z inc. "Wybudowałem pomnik twardszy niż ze spiżu...". Z racji na moje ukochane non omnis moriar, ofc

Ogólnie dużo mądrości w tych pieśniach i szanuję, choć Horacy nie należy do grona moich ulubionych poetów

Wolę poezję renesansową, barokową oraz romantyczną (nowszą też lubię, ale nie wybiegajmy aż tak bardzo w przyszłość). Na studiach szczególnie polubiłam wiersze Andrzeja Krzyckiego, z jakiegoś powodu przypadł mi do gustu Mikołaj Rej, a poza tym sonety Sępa-Szarzyńskiego czy J. A. Morsztyna są niczego sobie. Do tego wczoraj uczyłam się o Szymonie Zimorowicu i jego "Roksolanki" też spoko, tylko szkoda człowieka, bo zmarł, jak był w moim wieku :<

Winiary Budrel na...Where stories live. Discover now