| HOGSMEADE |

1.1K 64 4
                                    


- „3 Piwa kremowe"

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- „3 Piwa kremowe". BLAISE zamówił, gdy usiedli w trzech miotłach. W końcu był to weekend w Hogsmeade, co oznaczało, że uczniowie mogli odpocząć przez cały dzień. Gdy kelner wyszedł, Draco i Blaise natychmiast rozpoczęli rozmowę, ale Rigel ich wyłączył.

„... A potem ta szlamowa krew nadejdzie i..."

Rigel przewrócił oczami, widząc „wyższość" swojego kuzyna. Szczerze mówiąc, ego Malfoyów są większe niż ich konta bankowe, a to coś mówiło, biorąc pod uwagę ich bogactwa.

Jego oczy wędrowały po pubie, zatrzymując się na pewnym szóstym roku, który właśnie wszedł z przyjaciółmi.

Thomas Gaunt.

Tom, który tego nie zauważył, usiadł przy stole i wdał się w rozmowę z przyjaciółmi.

Rigel zmarszczył brwi, zdając sobie z tego sprawę. Dlaczego... Voldemort... jest taki bez serca i podły dla innych... ale nie dla niego i jego rodziny?

Czy to dlatego, że poprosił o ich bezpieczeństwo, czy też dlatego, że Tom naprawdę się o nich troszczy ...

Rigel parsknął z niedowierzaniem. Lord Voldemort troszczy się o coś... nigdy. Dobrze?

-... a ja pomyślałem: „Myślę, że nadszedł czas, abyśmy nauczyli Wesleya, jak szanować lepszych od niego"! Draco w końcu skończył.

Blaise prychnął, co przerodziło się w pełny śmiech. "To przezabawne!"

Draco przewrócił oczami, ale dołączył do śmiechu.

Rigel westchnął, pociągając łyk swojego piwa kremowego. W takich chwilach zastanawiał się, dlaczego nigdy nie mógł... śmiać się... ani uśmiechać.

Dla innych może wyglądać tylko jak maska. Ale tak nie było. Rigel uśmiechał się tylko wtedy, gdy był w pobliżu Remusa i Syriusza i to wszystko.

Nigdy nic nie rozśmieszało go całym sercem... i szczerze mówiąc, nigdy nie wiedział dlaczego .

Jednak czasami chciał przyłączyć się do śmiechu między jego przyjaciół, a to rzadki .. Był to jeden z nielicznych razy ..

„-I Dlaczego ja nie przystojny ?!" Draco udawał, że jest zraniony, podczas gdy Blaise oceniał wygląd ludzi.

- Twoja twarz jest w porządku, ale będziemy musieli założyć torbę na tę osobowość.

Rigel zakrztusił się swoim piwem kremowym, śmiejąc się bez przekonania, kiedy dołączył do niego Blaise, co tylko rozśmieszyło go jeszcze mocniej.

Draco wyglądał na wyjątkowo urażonego - nie żeby chłopcy mogli to zauważyć; Blaise trzymał Rigela, śmiejąc się na jego ramieniu, podczas gdy Rigel wciąż próbował wypić swoje piwo kremowe, ale zawiódł z powodu własnego śmiechu, co sprawiło, że Blaise śmiał się jeszcze mocniej.

Tom, który udawał, że słucha swojego przyjaciela, zaczął szybko rozglądać się po pubie, próbując znaleźć dźwięk, który przyspieszył bicie jego serca.1

Jego oczy rozszerzyły się komicznie, kiedy zauważył, że to Rigel. Dlaczego śmiech Rigela przyspieszył bicie jego serca? Z pewnością to był tylko zbieg okoliczności.2

Rigel, który poczuł na sobie czyjeś oczy, rozejrzał się, a jego uśmiech zniknął i zmienił się w jego zwykłą pozbawioną emocji twarz, kiedy zauważył, kto to był.

Tom natychmiast odwrócił wzrok, kiwając głową na to, co mówił jego przyjaciel.

- Idę na spacer - oznajmił Rigel, wstając, gdy Draco i Blaise skinęli głowami.

Podszedł do drzwi i wyszedł z Trzech Mioteł, rozglądając się po wiosce.

••

Rigel wszedł do sklepu z piórami Scrivenshafta. Przyjazd do Hogsmeade, mimo że nie podobało mu się to, po co większość ludzi przychodziła (cukierki, daktyle itp.), Być może był złym pomysłem.

Potrzebował jednak pióra.

Rigel zawsze był delikatny w swoich listach. Od schludnego pisma kursywą po schludny herb rodziny Black, bardzo dbał o swoje listy.

Nikt o tym nie wiedział, z wyjątkiem Syriusza i Remusa, którzy byli jedynymi, którzy otrzymywali listy od Rigela, więc to wyjaśniało.

Jednak nie wiedzieli dlaczego. To był tylko list.

Jednak Rigela to nie obchodziło. Pisanie zawsze go odprężało, czy to esej, opowiadanie, czy zwykły list.

Został wyrwany z zamyślenia, kiedy sklepikarz zapytał: „Jakie pióro chciałby pan, panie...?"

"Black." - odpowiedział monotonnie Rigel, ciesząc się błyskiem strachu i podziwu w oczach mężczyzny. Oczywiście wszyscy wiedzieli o wielkim spadkobiercy Blacku. Wszyscy wiedzieli, jakim był wielkim czysto krwistym, jak się zachowywał, wyglądał i wszystko - więc dla Rigela nie było to niczym nowym.

- Dobrze... panie Black. Mężczyzna w końcu wyrwał się ze swojego stanu. "Mamy wiele rodzajów piór, ale myślę, że ten może ci się spodobać."

Rigel spojrzał na to, na co wskazywał mężczyzna. To było zwykłe czarne pióro.

- Może mieć herb rodzinny, jeśli chcesz, dziedzicu Black.

- Wezmę to. Ile?

„8 galeonów".

Rigel wyjął pieniądze i wręczył mu je, wyrywając mu pióro z rąk i wkładając je do wewnętrznej strony płaszcza.

••

Rigel wszedł do cukierni Honeydukes Sweetshop po samotnym spacerze po wiosce. Szukał teraz Blaise'a i Draco, a Miodowe królestwo wydawało się jedynym miejscem, w którym mogli się znaleźć.

Miał rację, kiedy usłyszał, jak dwaj się kłócą, przez co zaczął masować skronie.

Ktoś kładąc dłoń na jego ramieniu zmusił go do natychmiastowego wyciągnięcia różdżki i odwrócenia się.

- Woah - Tom podniósł ręce w geście poddania. - Nie chciałem cię przestraszyć.

- Nie przestraszyłeś mnie. Rigel spojrzał gniewnie, chowając różdżkę z powrotem do kieszeni.

"Pewnie."

"Co Ty tutaj robisz?"

Tom wskazał na kilku szóstoklasistów w sklepie, którymi byli jego „przyjaciele" lub „wyznawcy" - Rigel nie wiedział i nie obchodziło go to.

- Chcieli tu przyjechać. Ja jednak nienawidzę cukierków.

Rigel przewrócił oczami, ale nie odpowiedział.

Tom westchnął, pragnąc jednej prostej odpowiedzi na nurtujące go od tak dawna pytanie . „ Dlaczego mnie tak nienawidzisz? "

Rigel znieruchomiał. Milczał przez kilka sekund, co sprawiło, że Tom spojrzał na niego pytająco.

„..Jak nie mogę?"

- To nie jest pytanie, na które powinieneś odpowiedzieć innym pytaniem. - powiedział Tom, próbując zignorować sposób, w jaki jego serce trochę pękło.4

"Nie obchodzi mnie to." Rigel przewrócił oczami, nie chcąc już nic więcej wychodzić, ale kiedy spojrzał na Draco i Blaise'a, którzy wciąż kłócili się o to, jakie cukierki są najlepsze - zdał sobie sprawę, że to nie nastąpi w najbliższym czasie.

"Dobrze." Starszy chłopiec skinął głową.

- Twoi przyjaciele wyjeżdżają. Lepiej odejdź z nimi. Rigel skinął głową w stronę szóstoklasistów, którzy czekali na Toma.+

Tom nie odpowiedział, tylko westchnął i wyszedł ze sklepu z przyjaciółmi.2

FILOFOBIA / TMR + HJPWhere stories live. Discover now