Co za bałagan

176 12 0
                                    

Otworzyłem drzwi i zauważyłem nieprzytomnego Tony'ego na podłodze.

- Co tu się stało, do cholery? - Zadałem sobie pytanie, sprawdzając pokój. Nie mogłem znaleźć nic dziwnego poza zepsutym dzbankiem do kawy obok Tony'ego.

Pukanie do drzwi sprawiło, że krzyknąłem. Momentalnie odwróciłem się w tamtą stronę. Natasha uśmiechnęła się do mnie, próbując się nie zaśmiać.

- Sam nie śpi, ale widzę, że już znalazłeś sprawcę. - powiedziała, patrząc w stronę Tony'ego.

- Co? Że niby on?

- Sam powiedział, że Clint i Bucky wyszli po jedzenie, a kiedy zapytał Tony'ego, czy chce kawy, ten go zaatakował. Uderzył Tony'ego dzbankiem do kawy i uciekł, ale…

- Zemdlał, zanim zdążył opuścić budynek. - Przerwałem Nataszy. - Dlaczego zemdlał?

- Najwyraźniej Tony ma pod łóżkiem kij baseballowy i jest naprawdę dobry w uderzaniu nim w różne rzeczy. - Odpowiedziała Natasza. - Pozwól mi z nim porozmawiać, kiedy się obudzi.

- Naprawdę wierzysz w to, że on to zrobił? Musi być jakieś inne wyjaśnienie.

- Gigantyczne zwierzęta, atak na kolegę z drużyny… Steve on oszalał.

Westchnąłem. - Cóż, może to Sam kłamie. Może Sam stracił rozum.

- Steve.

- Jest taka możliwość! Nie było nas tutaj, więc nie możemy wiedzieć na pewno.

- Olbrzymi jeleń. - Natasza odpowiedziała, zanim wyszła z pokoju. - Po prostu zostań z nim, aż się obudzi.

- Może Tony odkrył nowy gatunek. Olbrzymie jelenie. Gideer*. - Powiedziałem sobie, kładąc Tony'ego w jego łóżku. - Byłeś ostatnio w zoo? Mają gideery! Są super. O tak, zdecydowanie. Mam w domu gideery, są świetne.

Wyjąłem telefon z kieszeni, kiedy poczułem, że wibruje.

Bucky:

Przyjdź do tej restauracji na końcu ulicy o piątej, proszę.

Ja:

Nie mogę. Muszę zostać z Tony'm.

Bucky:

Przestań szukać wymówek. Musimy porozmawiać.

Wziąłem głęboki oddech i schowałem telefon z powrotem do kieszeni. Nie mogłem już tego robić. Dużo o tym myślałem i w końcu zdałem sobie sprawę, że prawdopodobnie powinienem po prostu odsunąć się od nich obojga i wymyślić, co robić.

Byłem taki pewien, że to Tony, skradł moje serce, ale ostatnio zachowuje się dziwnie. Może to dlatego, że nie chcę wejść w stały związek. A co, jeśli oszaleje tylko dlatego, że nie może przyznać się do swoich uczuć? A może po prostu udaje, że postradał zmysły, bo chce, żebym zerwał.

- Steve? - zapytał nagle Tony. - Co ja tutaj robię?

- Och, nie śpisz. - Powiedziałem. - Zaraz wracam, idę po Nataszę.

- Czekaj. - Zawołał za mną, ale już wyszedłem z pokoju. On nie jest szalony. Po prostu gra, jestem tego pewien.

Jak mogłem być tak głupi? Zachowuje się tak, jakby widział duchy i atakuje członków naszego zespołu, żeby nie musiał ze mną rozmawiać o tym, że wcale mnie nie kocha.

Byłem już prawie w salonie, kiedy Tony złapał mnie za ramię i pociągnął.

- Co się dzieje? - Zapytał.

✔️Sinking Ship ~ Stony TŁUMACZENIEWhere stories live. Discover now