1

339 13 19
                                    

-Dziękuję za dzisiaj, możecie wychodzić - wymamrotał smętnie zmęczony dzisiejszym dniem nauczyciel. Wszyscy wiedzieli, że dzwonek, który przed chwilą usłyszeli świadczył o nadchodzącej przerwie zimowej. Szczególnie z tego powodu cieszył się Kenma Kozume. W jego mniemaniu czas ten był idealny na rozegranie kilku, może kilkunastu albo kilkudziesięciu gierek. Nie planował marnować tego czasu na jakieś wyjazdu, czy chociażby wyjście z domu.

Blondyn spakował swoje książki po czym wyszedł w tłumie innych z klasy. Założył swoje słuchawki i włączył swoją ulubioną piosenkę, której tekst zaczął cicho nucić. Po kilkunastu minutach wszedł do domu, by bez przywitania się z swoimi domownikami udać się do swojego pokoju. Rzucił torbą przepełnioną książkami na koniec pokoju. Położył się na łóżku, by wyciągnąć spod poduszki swoje Nintendo Switch. Musiał je chować, gdyż jego rodzice często wypominali mu jego uzależnienie od gier.

Kenma włączył swoją ulubioną grę, po czym sprawdził znajomych online. Wolał mieć znajomych, niż przyjaciół, gdyż jak sam twierdził "porzucenie przez znajomego, z którym grałeś pół roku mniej boli od porzucenia przyjaciela, którego znasz krócej". Wiąże się to z faktu, że blondyn nie należał do rozmownych ludzi, rzadko mówił o sobie i chciał żeby tak pozostało.

Jednak nikt z jego kilkunastu znajomych nie był dostępny. -Pewnie spędzają ferie jak inni -pomyślał. Chłopak był zmuszony do dołączenia do jakiegoś z publicznych serwerów. Nie przepadał za nimi, gdyż jak dobrze wiadomo te praktycznie zawsze bywały przepełnione przez niezrównoważone psychicznie 10-latki, zboczeńców, tych co zawsze przeklinają i innych. Kozume nie należał do żadnej z wyżej wspomnianych kategorii graczy, dodając jego introwertyczność otrzymujemy praktycznie całkowity brak porozumienia. Jednak kiedy nikogo nie ma dostępnego, a chęci grania są, trzeba znaleźć kompana do gier.

Większość serwerów była przeludniona, więc kotooki (dop. Aut. Nie wiem jakie on ma oczy sorka XD) omijał je szerokim łukiem. Jego uwagę przykuł jednak jeden serwer, na którym były tylko 3 osoby. -Co mi szkodzi... - pomyślał, dołączając.

*Gracz applepi dołączył do czatu głosowego*
Sow4: Hej, hej, hej, ktoś dołączył.
K0gutowa_Gl0wa: Siemka
Aghaasheh: hej

Kenma przeraził się słysząc to. Spodziewał się ludzi jak na większości innych publicznych serwerach, jednak w tym wypadku się chyba mylił.

applepi: cześć...

To brzmiało bardziej jak syknięcie niż przywitanie. Kenma dawno nie gadał z nikim innym niż jego grupka niewielu znajomych, z którymi i tak rozmawiał tylko wtedy kiedy musiał, np. sygnalizując sojuszników o czającym się niebezpieczeństwie w pobliżu.

K0gutowa_Gl0wa: No to jak mamy całą ekipę to gramy
Sow4: TIAKKKKKK
Aghaasheh: Yhym

I tak rozpoczęła się początkowo "1 szybka rundka", która do szybkich jednak nie należała. Drużyna nie była do końca zgrana, gdyż nikt nie znał umiejętności Kenmy w grach. Sądzili, że będzie mu szło przeciętnie, jak to Kuroo przyznał, myślał że będzie tragicznie, więc Kenma miał początkowo dość łatwe zadanie, jednak gdy pozostali sojusznicy zobaczyli styl gry Kozume, szybko zamienili go miejscami w drużynie z graczem skrywającym się pod dosyć oryginalnym nickiem "Aghaasheh", co okazało się kluczem do wygranej rundy. Wszyscy przyznali, że "applepi" nie ma sobie równych, więc "K0gutowa_Gl0wa" postanowił przejść z nim na czat prywatny, by nieco lepiej poznać tak dobrego gracza.

_Rozmowa z: applepi_
K0gutowa_Glowa: hejj. Ogólnie to mega dałeś czadu, chcesz jeszcze kiedyś zagrać razem?

Blondyn zdziwił się prywatną wiadomością. Rzadko kiedy takie otrzymywał, a szczególnie na takie odpowiadał. Nie spodziewał się także pochwalenia jego umiejętności w grach. Co prawda spędzał mnóstwo czasu na graniu, jednak jego znajomi dobrze znali możliwości blondyna, także nie dziwiło ich, jak Kenma nieraz praktycznie sam ugrywał rundy.

No miał chłopak doświadczenie poprostu.

applepi: można i dzięki.

Na odpowiedź nie musiał długo czekać, gdyż ta pojawiła się dosłownie kilka sekund później.

K0gutowa_Gl0wa: Supeeeer, chcesz się może poznać?

Kozume zamyślił się na chwilę. Z jednej strony kolejny znajomy do grania byłby dobrym pomysłem, a z drugiej nie chciał ukazywać swojego niewielkiego zainteresowania innymi graczami jako znajomy, o którym wie więcej niż jego nickname w grach oraz imię albo sposób grania. Niechętnie przystał na ofertę byłego sojusznika. Następne kilka godzin spędzili na poznawaniu się. Obaj dowiedzieli się o tym, że mieszkają niedaleko siebie, jednak żaden z nich nie zwrócił uwagi na fakt, że nie znają swoich wzajemnych imion. Mimo to, ku zdziwieniu kotookiego rozmowa się kleiła i nie była nudna jak wszystkie inne, w których uczestniczył.

___________________
Mam nadzieję, że książka się przyjmie. Planuję też napisać jeszcze jednego ff z KuroKen'a, plan na niego został skomentowany przez dracoshell jako "EMOŁSZYNAL", "HIT". Także najprawdopodobniej bede pisać 2 ff w tym samym czasie xD

Miłego ranka/południa/wieczoru/nocy zależy kiedy to czytacie




Kompot Babci Halinki Lev jest z wami🇷🇺⛄

×Nie przywiązuj się...× KuroKen (skończone)Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang