<4>

1.3K 48 68
                                    

Kolejny time skip 🖐
25 kwietnia 2015
To ten dzień...Lucas dzisiaj wyjeżdża. Całe ostatnie miesiące spędziliśmy razem lecz teraz musze go pożegnać. Na szczęście w tym wszystkim wspierał mnie Clay oraz Nick. Tata miał na głowie chorobę mamy chociaż i tak każdy wie że niedługo umrze...

- Mia...będę za tobą w cholerę tęsknił - powiedział Lucas z łzami w oczach
- Ja za tobą też...kocham cie- ja już byłam cała zapłakana
- Też cie kocham - Podszedł do mnie i pocałował
- Lucas na nas pora! - krzyknęła mama Lucasa która wcześniej pożegnała się i ze mną
- Damy radę...- powiedzieliśmy w tym samym czasie

Gdy Lucas wsiadał do auta nie było przy mnie nikogo...dosłownie zostałam sama z internetowymi przyjaciółmi.

- I jak się trzymasz Mia? - napisał do mnie Clay
- Szczerze to gorzej nie było
- A poprawi ci się humor jeżeli ci powiem że przyjeżdżam do ciebie?
- CO TY PIERDOLISZ?!
- *zdjęcie biletów* razem z Nickiem
- O cholera to zajebiście!
- Tylko jest sprawa, nie mamy gdzie nocować
- To już macie, mojego taty i tak nie ma
- To super, będziemy jutro o 17
- Przyjechać po was na lotnisko?
- To ty masz prawko?
- Nie, ale mam hajs na taksówkę
- Okejjj! To do jutra!

Okej to mi trochę poprawiło humor, w końcu spotkam się z moimi przyjaciółmi. Stwierdziłam że czas przygotować dom na wizytę gości wiec zaczęłam sprzątać.

Skończyłam po godzinie i położyłam się na łóżko, byłam zmęczona i smutna jednocześnie. Mój odpoczynek przerwał dzwonek do drzwi
- Dzień dobry - otworzyłam drzwi a tam stał chudy chłopak chłopak, wyglądał na może 16 lat, miał blond włosy, niebieskie oczy oraz był bardzo wysoki
- Hej! Jestem Tommy i przeprowadziłem się tutaj, rodzice kazali mi się zapytać czy masz może cukier do pożyczenia - Tommy wyglądał na nieśmiałego wiec starałam się byc jak najmilsza
- Jasne, wejdź
- Dzieki
- Ile potrzebujecie?
- Z pół szklanki?
- Twoja mama coś piecze?
- Tak, chyba jakies ciasto
- No to czekam na kawałek - zasmialam się i wręczyłam mu szklankę
- Jeszcze raz dzieki i...do widzenia?
- Pa!

W końcu ktoś w moim wieku w tej okolicy, oprócz Lucasa nikogo tutaj nie było. Myśle że moglibyśmy złapać dobry kontakt.

Time skip
Trzeba już jechać po chłopków wiec zamówiłam taksówkę i poczekałam przed domem.
- Dzień dobry - powiedziałam wsiadając. - na lotnisko poproszę

Dojechałam na miejsce, zapłaciłam za podwózkę i poszłam na wyznaczone miejsce. Nagle zauważyłam dwóch chłopaków idących i machających w moją stronę, Clay był wysokim blondynem, miał na sobie bluzę z jego sklepu oraz dresy. Nick był niższy od Claya lecz nie był niski, miał zwykłą czarną bluzę i jeansy
- Mia! - podbiegli do mnie i mnie przytulili
- To ja - zasmialam się

Dojechaliśmy do mnie i oprowadziłam ich po moim domu
- No powiem że ładnie tu masz - powiedział po chwili Nick
- Dziękuje :3
- A to co? - Clay wskazał na kopertę leżącą na ziemi
- Nie mam pojęcia...- wzięłam kopertę w ręce i otworzyłam, to co tam znalazłam zszokowało mnie, była to groźba

„Jeszcze z tobą nie skończyłem, uważaj na sobie :)"

- Mia to co to? - Nick zobaczył mój wyraz twarzy
- A, nie to nic tylko....um rachunek tak tak tylko rachunek - skłamałam i wrzuciłam list do kosza, nie chciałam żeby dowiedzieli się o tym że prawie zostałam zgwałcona.
- To co tutaj jest wasz pokój, czujcie się jak u siebie a jeżeli będziecie czegoś potrzebować to wiecie gdzie mam pokój.
- Jasne jasne
Poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko, przecież Mike miał być w więzieniu...

Zawsze byłam inna | 🔞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz