13

566 35 39
                                    

Dwóch nastolatków szło piachem wzdłuż lini brzegowej morza. Langa czuł jak na jego twarz wkrada się dość duży rumieniec. Nie mógł przestać myśleć o tym co zrobił. Zaprosił Rekiego na randkę. Fakt nie powiedział mu wprost, że to randka, ale niebiesko włosy tak sobie to wyobrażał.

Czuł jak jego serce przyspiesza z każdą sekundą bycia przy nastolatku. To było jego marzenie, które właśnie w tej chwili się spełniało. Cudowna, romantyczna noc. Spędzanie czasu przy zachodzie słońca nad morzem. Razem na kocu. Tylko we dwoje.

Langa aż podniósł się z wrażenia kiedy to usłyszał swoje imię wypowiedziane z ust czerwonowłosego.
-Tak?!-wykrzyczał.
-Wszystko okej? Tak jakoś przestałeś mnie słuchać.-chłopak mrugnął kilka razy z wrażenia.-Jesteś strasznie czerwony.-Reki przyłożył rękę do czoła przyjaciela. Langa momentalnie złapał za jego nadgarstek i przycisnął go.
-Wszystko dobrze. Trochę gorąco mi się zrobiło.-zaczął nerwowo. Kiedy zobaczył, że ściska chłopaka dłoń odrazu ją puścił.
-Napewno? Wydajesz się dziś taki, jakiś dziwny. Martwię się o ciebie. Wiesz, że mnie możesz powiedzieć wszystko.-wyższy pod wpływem tych, wszystkich emocji znów zrobił się cały czerwony na twarzy. Jęknął cicho, a następnie zakrył dłońmi swoją spaloną, jak u buraka twarz.-Langa! Czy coś powiedziałem nie tak?
-Reki.-chłopak złapał go za obie dłonie i przybliżył do siebie.-Muszę ci coś powiedzieć. Dusze to już od dawna. Nie wiem kiedy to się zaczęło, ale to nie ważne. Ostatnio zdałem sobie z czegoś, ważnego sprawę. Myślałem, że to nie możliwe, a jednak. Uwielbiam kiedy jesteś blisko mnie i uśmiechasz się w moją stronę i tylko dla mnie. Jesteśmy przyjaciółmi, prawda? A ja jednak pragnąłem czegoś innego. Pragnąłem cię mnieć tylko dla siebie. Abyś uśmiechał się każdego dnia i tylko do mnie. Abyś zwalczył depresje i znów pojeździł ze mną na desce. Spędzał ze mną każdą sekundę dnia. Był mój. Tak. Tego pragnę. Wiem, że to co teraz mówię może wydawać się ciut dziwne, ale to prawda. Jestem chłopakiem i lubię chłopaka. Nie. Kocham cię Reki.-chłopak zbliżył się nieostrożnie do drugiego z zamiarem złączenia ich ust. Reki cały zawstydzony tą nagłą sytuacją zakrył ręką usta nastolatka i odchylił się trochę do tyłu.
-Wiesz. N-nie powinniśmy tego tu robić. Tu są ludzie i tak nie wypada. No wiesz. T-niebiesko włosy przerwał mu. Pochylił się nad nim. Reki momentalnie zamknął oczy, czekając na dalszy ciąg zdarzeń, przegryzając nerwowo wargę. Jednak nic się nie wydarzyło.-Lang-jego usta zostały zwinnym ruchem wyższego zamknięte gwałtownym pocałunkiem.

Reki na początku nie wiedział co zrobić. To było takie nagłe, jednak koniec końców po chwili oddał się przyjemności. Zamknął oczy i dał się cały chłopakowi.

Kiedy oderwali się od siebie z braku powietrza obaj spojrzeli sobie głęboko w oczy. Langa trzymał go mocno przy sobie tak, jakby ten miał mu się zaraz wyrwać z rąk i rozpłynąć w powietrzu.

Chwile później Langa znów zbliżył się do chłopaka, zanurzając głowę w jego szyi.
Przez ciało Rekiego przeszedł nieznaczny dreszcz, kiedy to poczuł, iż usta drugiego przejeżdzają po jego skórze. Chłopak wydał z siebie jęk przyjemności. Zęby nastolatka wbiły się w jego cienką skórę, zostawiając na niej małą malinkę oraz ślad po ugryzieniu.

Czerwonowłosy szarpnął za Langi koszule, sprawiając że ten odsunął się od niego. Znów spojrzeli sobie w ślepia. W oczach chłopaka widniała nutka oraz mała iskierka czegoś, czego chłopak jeszcze nie widział. Chciał więcej.
-Langa...
-Reki ja...przepraszam.-odsunął się od chłopaka.-Nie powinienem.
-Nie. Nic się nie stało. Po prostu nie spodziewałem się tego tak nagle i...-zarumienił się lekko. Zasłonił usta ręką, patrząc w bok.-było dobrze.-powiedział to tak cicho, że ledwie słyszalnie, jadnak Langa słyszał, ponieważ się uśmiechnął lekko pod nosem.
-Chodźmy do mnie.-wysapał do ucha przyjaciela, jednak te słowo nie było już takie pewne. Może lepiej brzmiałaby chłopak? Może.-Dzisiaj mojej mamy nie ma w domu, ponieważ wyjechała służbowo.
-Jesteś tego pewny?
-A ty nie? Obaj tego chcemy.-spojrzał smutno na chłopaka-Nie chcesz?
-Sam nie wiem. To wszystko dzieje się zbyt szybko. Ledwie co wyszedłem z depresji i tak...-kiedy spojrzał na Lange czuł jak jego serce boli. Nastolatek momentalnie posmutniał. Stracił nadzieje na coś więcej, niż tylko przyjaźń..-Zgoda. Chodźmy.-uśmiechnął się delikatnie.
-Naprawdę?-pokiwał głową. Niebiesko włosy nie wytrzymując z radości szybko zbliżył się do chłopaka i złożył krótki, ale namiętny pocałunek na jego ustach zanim to wstał z ziemi i pociągnął za sobą nastolatka.
Obaj zaczęli kierować się w stronę domu wyższego z zamiarem „nacieszenia się sobą".

~~~

Wybaczcie, że tak długo musieliście czekać na kolejny rozdział, jednak moja wena wykończyła się i szukałam inspiracji na napisanie tego.

Pytanie. Czy chcecie sceny „nie dozwolone"?(erotyczne)Czy pomijać? Czekam na wasze kom. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.

Stand be me|| Renga
Rozdział 13-zakończony
Do zobaczenia w 14 rozdziale~~~
(KOŃCOWYM)

Stand be me|| RengaWhere stories live. Discover now