1.04.2017

28 4 3
                                    

Michael nie zaczął dnia zbyt dobrze. Dzisiaj mijał równy rok od śmierci Luke'a.
Ze łzami w oczach chwycił bukiet kwiatów i najładniejszego znicza, którego zauważył w całym sklepie i ruszył w stronę cmentarza.
Nie lubił tego miejsca, lecz było jednym miejscem, na którym jako tako mógł poprowadzić monolog ze zmarłym ukochanym.
Cholernie bolała go bezsilność. Nic nie mógł zrobić aby przywrócić życie blondynowi.
Gdy czerwonowłosy podszedł do nagrobka zaczął szybko mrugać powiekami, aby jakkolwiek pozbyć się słonych łez z jego oczu.
Pomnik wykonany był z czarnej płyty z wyrytymi złotymi napisami.
To głównie przez nie płakał. To w głównej mierze one przyczyniły się do rozpakowywania chłopaka.
Mike chwycił wilgotną szmatkę, która zawsze brał ze sobą aby przetrzeć płytę z kurzu oraz innych pyłków po czym zapalił każdy z wkładów, które włożył do środka zniczy po czym położył bukiet kwiatów na środku pomnika a obok niego znicz, który specjalne kupił na tą rocznicę.

Otarł łzy, które zdążyły już pokryć jego policzki.

- Tęsknię, Luke. - Wyszeptał po czym usiadł na ławce i rozpłakał się na dobre wspominając ukochanego.

KONIEC.

Messages for my love | MukeWhere stories live. Discover now