Rozdział I: Netflix

6K 305 172
                                    

-Poczekajcie jeszcze chwilę- powiedział nagle Syriusz.- Zajmę wam dokładnie minutę- uśmiechnął się szeroko, a prawie każdy w klasie jęknął. Jedynie dziewczyny wydawały się zaciekawione. Natychmiast wróciły na swoje miejsca i oparły głowy na swoich dłoniach pochylając się do przodu.- No już, już. Im szybciej zacznę, tym szybciej pójdziecie na przerwę.- Spojrzałem po swoich przyjaciołach, którzy mieli tak samo zniecierpliwione spojrzenia jak ja. Zrzuciłem torbę na podłogę opadając na krzesło i czekając na dalszy ciąg wydarzeń.- Świetnie!- Mężczyzna klasną w dłonie i usiadł na biurku. Kiedy podskoczył, aby dostać się na nie, jego czarne włosy podleciały lekko do góry, a górne guziki od koszuli rozpięły się pokazując kawałek nagiej klaty. Usłyszałem ciche westchnięcia za sobą. No tak, kto by się nie kochał w Syriuszu Blacku? Dziewczyny były nieznośne pod tym względem. Miały prawie po osiemnaście lat i myślały, że stary nauczyciel zwróci na nie swoją uwagę. Nie żeby mi przeszkadzała nieobecność dziewczyn, bo tak nie jest, ale wiem, że inni nie są zadowoleni z tego, że mają mniejsze szanse niż były "kryminalista" i nauczyciel mugoloznactwa.- Mam dla was zadanie domowe.- Ślizgoni prychnęli głośno. Nienawidzili mugoloznactwa od kiedy stało się ono obowiązkowe po wojnie, a tym bardziej kiedy dowiedzieli się, że Syriusz Black zostanie jego nauczycielem. Oczywiście dziewczyny nie narzekały na kolejną szansę wykazania się przed ulubionym nauczycielem.- Czy ktoś z was wie co to jest Netflix?- kiedyś słyszałem tę nazwę. Chyba ciotka mówiła coś o tym kilka lat temu, ale nawet mimo tego nie miałem zielonego pojęcia co to jest. Jednak jak zwykle ręka mojej przyjaciółki, Hermiony, podleciała do góry.- Tak, panno Granger?

-Netflix to mugolska strona z filmami i serialami. Osoby niemagiczne płacą za ten serwis i praktycznie codziennie wieczorem siadają przed telewizorami, tabletami, telefonami czy komputerami i oglądają coś co wpadnie im w oko.- Powiedziała dumnie z podniesionym podbródkiem. Patrzyłem na nią z zainteresowaniem. Ah tak, więc to było to czerwone coś na telewizorze z którego wuj korzystał każdego dnia. Niestety nie dane mi było dłużej tego rozpamiętywać, ponieważ usłyszałem prychnięcie w sąsiedniej ławce. Szybko odwróciłem głowę, tylko po to żeby zobaczyć niezadowoloną, czarnowłosą ślizgonkę. 

-Płacą, żeby robić co? Filmy? Seriale? Co to w ogóle jest? Czy to nie strata czasu?- Pansy spojrzała na Hermionę ze zmarszczonymi brwiami. Wyglądała jak wkurzony pies, więc musiałem się mocno postarać, aby nie parsknąć śmiechem. Mimo tylu lat z nią w szkole jej wygląd nadal był rozśmieszający, wiem że nie tylko dla mnie. Spojrzałem na mojego chrzestnego. On również przyglądał się tej scenie z uśmiechem. 

-Dla mnie to bardziej brzmi jak jakaś choroba weneryczna- odezwał się Blaise siedzący koło dziewczyny. Spojrzałem na niego jak na debila. Chorobę weneryczną to chyba on ma, jak można nie wiedzieć co to film? Prychnąłem w myślach. Rozumiem, że ktoś mógł się wychować w typowo magicznej rodzinie, ale proszę.- Widzicie to no nie? Nie dotykajcie Weasley'a! Ma filma! Też to słyszycie, prawda?- w klasie zrobiło się bardzo cicho. Spojrzałem ukradkiem na rudego przyjaciela. Zrobił się momentalnie czerwony jak jego włosy, a pięści zacisnął mocno na pasku od torby. Na szczęście Syriusz przerwał odchrząknięciem. 

-No tak, dziękujemy za podzielenia się własnym zdaniem, panie Zabini, panno Parkinson- uśmiechnął się lekko. Widać było na jego twarzy zażenowanie. Ciekawiło mnie tylko, dlaczego nie odjął temu zjebowi punktów za obrażanie drugiej osoby. Czasami to najbardziej mnie w nim wkurzało. Był zbyt pobłażliwy. Odpuszczał prawie wszystko od kiedy Dumbledore ał mu tę robotę. Remus tłumaczył mi, że się starzeje. Szczerze, byłem w stanie w to uwierzyć.- Hermiona wytłumaczyła już co to jest Netflix, mam nadzieję, że jej słuchaliście. Na następnej lekcji dobiorę was w pary i wylosujecie film, który wspólnie obejrzycie. Jest to zrozumiałe?- Zapytał. Spojrzałem po swoich przyjaciołach. Mimo zaistniałej przed chwilą sytuacji, uśmiechnęliśmy się do siebie. 

***

-Co o tym myślicie?- zapytała Hermiona podczas obiadu.

-Zawsze chciałem coś na tym obejrzeć.- Przyznał Ron znad kurczaka.- Tata czasami o tym opowiadał, ale trzeba za to płacić, do tego mugolskimi pieniędzmi, więc nigdy nie było tematu.- Powiedział lekko smutny. Poklepałem go na pocieszenie po plecach i przełknąłem jedzenie. 

-Mój wuj to ma.- Powiedziałem.- Siedzi przed telewizorem całe dnie, czasami nawet nie chodzi do pracy. Kiedyś coś tam podejrzałem. Chyba oglądał jakiś serial o ludziach ubranych na czerwono, którzy kradną pieniądze. Nie wiem czy to byłoby ciekawe.- Mówiłem, aby pocieszyć Rona. Jednak teraz, kiedy przypomniałem sobie o tym, wydało się to naprawdę dziwne. 

-O! Oglądałam to! Nazywa się dom z papieru.- Zainteresowała się Hermiona. Podniosłem na nią wzrok. Dom z papieru? 

-Czyli masz to? Czemu nic nie mówiłaś?- Zapytał rudy, chyba lekko obrażony. Zmarszczył brwi i podniósł jedną do góry. 

-Oh, no wiesz, to taka mugolska rzecz. Myślałam, że was to nie interesuje.- Zaczerwieniła się.- Jak chcecie mogę was kiedyś zaprosić i możemy coś razem pooglądać.- Zaproponowała. Ron od razu uśmiechnął się szeroko. Wzruszyłem ramionami. 

-Ja raczej nie będę mógł. Wiecie, wujostwo i tak dalej. Nadal z nimi mieszkam.- Przypomniałem im.

-Oh, no tak, zapomniałam.- Zamyśliła się Hermiona.- Ale teraz będziesz miał szanse! Od tego jest ta lekcja. 

-Właśnie! Mam nadzieje, że będziemy razem- uśmiechnął się Ron bardziej patrząc na dziewczynę, niż na mnie. Oczywiście widział okazję na jej poderwanie. Od siedmiu lat jęczy, że nie może jej nigdzie zaprosić i że dziewczyna wcale nie daje mu znaków, cokolwiek to miało znaczyć. Prawdę mówiąc nigdy nie byłem dobry w sprawach damsko-męskich, więc nigdy w takich momentach się nie odzywałem.

-Myślę, że będziemy- powiedziała brunetka.- Pary wybiera Syriusz, a on nas lubi.- Uśmiechnęła się.- Mam tylko nadzieję, że dostaniemy jakiś dobry film.

-Mi tam wszystko jedno- powiedział pomiędzy rzuciem nastolatek.- Nigdy nie oglądałem filmów, więc dobry czy nie i tak obejrzę do końca.- Skinąłem głową na zgodę. Tak naprawdę nie widziałem zbytniego sensu w ich oglądaniu. Przecież to nic nie uczy, chyba że Syriusz zaplanował coś ciekawszego niż tylko siedzenie. I po co te całe pary? I dlaczego każdy ogląda inny film?

-Nie sądzicie, że to podejrzane?- zapytałem. Przyjaciele spojrzeli najpierw po sobie, potem na mnie.

-Podejrzane? Dlaczego miałoby być?

-No wiecie, pary, różne filmy. Po co to wszytko? Nie sądzicie, że to pułapka?- zapytałem lekko przestraszony, a Hermiona wybuchnęła śmiechem. Ron dołączył do niej chwilę później. Zmarszczyłem brwi na taką reakcję. 

-Harry nie ma się czego bać!- mówiła przez śmiech dziewczyna.- Masz chyba jakąś paranoję po tej całej przygodzie z Voldemortem! Pamiętaj, go już nie ma. Nic ci już nie grozi- przypomniała mi. 

-No właśnie stary, wyluzuj- poklepał mnie po plecach Ron.

-No ale nie moglibyśmy wszyscy razem obejrzeć jakiegoś filmu?- powiedziałem już trochę zirytowany. Nie uważam, że nazwanie "przygodą" mojego całego życia w strachu i niepewności było zwykłą przygodą. Może czasami przesadzam, ale teraz naprawdę mi coś tutaj śmierdzi.- Nie rozumiem tych całych par.

-Oj Harry, nie przesadzaj. Przecież tak będzie ciekawiej- odparła Hermiona z uśmiechem. 

-Właśnie, wyluzuj trochę- rudy szturchnął mnie ramieniem. Wyluzować? Ja mam wyluzować? Z jakiej to niby racji?- Nie ufasz Syriuszowi?

-Oczywiście, że ufam! Ale coś mi tu nie gra- przyznałem, ale kiedy przyjaciele znowu spojrzeli na mnie jak na debila wstałem od stołu.- No tak, zapomnijcie.- Ruszyłem w stronę wyjścia. Zatrzymałem się jednak po namyśle i wróciłem do stołu. Oparłem się o blat rękoma po czym spojrzałem prosto w twarze przyjaciół.-Poza tym, trudno żebyśmy wszyscy razem oglądali, ponieważ para to dwie osoby- wysyczałem.- A podobno to ty jesteś z nas ta najmądrzejsza- rzuciłem brunetce wyzywające spojrzenie i nie czekając na odpowiedź wyszedłem z sali. 

Netflix and Chill | Drarry | ZAKOŃCZONE |Where stories live. Discover now