20~

1.7K 91 84
                                    

_____________________________
~*~*~
|Pov. Deku|

Wszedłem do pokoju.

Chce mi sie płakać, najlepsze chwile w moim życiu okazały sie jebanym snem! Jak to do chuja możliwe że blond agresor z moich snów mnie w sobie rozkochał, a w rzeczywistości mnie nienawidzi i na mnie pluje? Ale ja mam zajebiste życie.

Padłem na łóżko i wsadziłem głowę w poduszkę.

~*~*~

Minął tydzień. W tym czasie dostałem depresji i załamania nerwowego, moi bliżsi przyjaciele (Mina, Uraraka, Tsu, Todo, Iida) dowiedzieli sie o moim spierdolonym śnie przez co również że kocham Kacchana, Uraraka także dostała depresji, nie chce mi sie żyć, Kacchan mnie zwyzywał z 15 razy przez co moje serce jebło o podłogę i nadal tam leży, zgwałciłem poduszkę All Might'a dwa razy z nudów, zawaliłem konia na lekcji znaczy co? No i ogółem potrzebuje pomocy psychiatrycznej bo jest ze mną źle.

A z tych lepszych rzeczy to przeprowadziliśmy sie do akademika w którym o dziwo piętra wyglądają tak samo jak w moim śnie, Sato upiekł ciasto, które zjadłem w ciągu 5 minut i wszyscy się na mnie obrazili przez co moja depresja sie pogłębiła, ale przynajmniej było dobre więc nie żałuje, nie złamałem sobie ani jednej kości, a to naprawdę wyczyn oraz... nie wiem chyba tyle.

Leżałem w mojej naturalnej pozycji na obecny czas czyli z głową w poduszce, próbując sie udusić.

Jedyne co mnie powstrzymuje od strzelenia sobie w łeb to Mina, która drze na mnie pizde że jeśli umrę to znajdzie sposób żebym zmartwychwstał i zajebie mnie własnymi rękami, Kacchan, który może kiedyś dostrzeże we mnie coś więcej niż gówno na ulicy, ale na to są szanse takie jak na to, że Mineta poślubi All Might'a, Todoroki, który bawi sie w psychologa i próbuje wyleczyć mnie z depresji, którą z resztą sam ma dlatego mu to nie wychodzi oraz jedzenie i wódka.

W moich przemyśleniach przerwała mi Mina, która wbiła z buta do mojego pokoju z trampkiem w ręcę.

- Wstawaj kurwa! - Rzuciła nim we mnie, a ja poczułem lekki ból w tyle głowy.

- Mina...

- Ruszaj dupe, nie będziesz leżał całymi dniami i sie dusił własną poduszką!

- Bez przesady nie leżą całymi dnia-

- Deku leżysz tak od pieprzonych dwóch dni i jedyne co robisz to żresz i chlejesz. Nawet na terapie do Todo przestałeś chodzić!

- msmmdmsms... - Wymamrotałem odwracając się do Miny plecami.

- Nie odwracaj się do mnie dupą krzaku! - Rzuciła we mnie drugim butem.

- Ała~

- Jest piątek godzina 15! Nie ma cie od dwóch dni w szkole! Z resztą w ogóle cie nie ma bo jedyne miejsce w którym można cie spotkać to twój pokój.

- mngnnhngngmbgg - Wsadziłem twarz w poduszkę.

- Ruszaj dupe! - Słyszałem jak dziewczyna podchodzi do mojego łóżka, ściąga ze mnie kołdrę i zrzuca mnie na ziemie. Poczułem ból w plecach, ale nie zwróciłem na to większej uwagi. - Deku martwię sie o ciebie.

- Wież że nawet Bakugo sie za tobą stęsknił? - Odezwała się po chwili ciszy, kucając obok mojego biednego ciała.

- Kacchan? - Odwróciłem się do niej i spojrzałem na jej twarz.

- Myhym. Smutno bez ciebie nawet mu. Nie wychodzisz z pokoju i kasztan nie ma komu dogryzać przez co cierpi na tym Denki.

Uśmiechnąłem sie lekko i wstałem z podłogi.

~𝔹𝕚𝕖𝕣𝕫 𝕞𝕟𝕚𝕖 𝕜𝕒𝕤𝕫𝕥𝕒𝕟𝕚𝕖~ | ✨BAKUDEKU✨ | BNHA |Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα