❝LOVE SCENARIO❞ genshin impact x reader [inazuma ver.]

→ pocałunki

      𝐊𝐀𝐙𝐔𝐇𝐀 𝐏𝐎𝐓𝐑𝐀𝐅𝐈 całować nadzwyczaj poetycko. 

Przesuwa swoje usta tak, jakby chciał przekazać ci kolejne haiku. I nawet jeśli jego wargi skupiają się na czym innym to sam jego dotyk wytwarza nowe, kwitnące kwiaty oraz ciągnące się krajobrazy. Zahaczając palcami o wszelkie fragmenty odsłoniętej skóry ciepło chłopaka przypomina zachodzące słońce, błyszczące na spokojnym morzu. 

W zacisznym kącie, z dala od ciekawskich spojrzeń, obdarza delikatnymi muśnięciami, tak słodkimi i niewinnymi, że mogą przypominać trzepot skrzydeł motyla. Mimo że zachowują w sobie dozę niepewności, serce romantyka samowolnie nakazuje mu po czasie zapleść ramiona wokół drugiej talii, przyciągając bijące dla niego serce jak najbliżej. 

Jednak najlepszą częścią jest moment, kiedy podnosi swoje spojrzenie, aby ukazać w oczach najpiękniejsze iskry miłości, rozświetlające cały świat jak fajerwerki na letnim, nocnym niebie. To jak jego palce łączą się z drugimi, zaciskając się w chwili kiedy styka czoła w drobnym, czułostkowym geście. Po to aby poczuć ciepło i oddech swojej miłości. 

     𝐖 𝐓𝐑𝐀𝐊𝐂𝐈𝐄 krótkich przerw, pod koniec spotkania, na przywitanie — w takich momentach Thoma wykorzystuje swój czas na złożenie szybkich, ciepłych pocałunków. 

Za każdym razem udaje mu się w jakiś sposób wsunąć dłoń na plecy zaciągniętego nieszczęśnika, aby praktycznie znieść go z nóg i przywołać niezrozumiały zamęt w głowie oraz trzepotliwe motyle w brzuchu. Okazyjnie, kiedy doprawdy dopisuje mu humor, naciska swoim ciężarem, przechylając dwie postacie skryte w cieniu, aby skraść pocałunek.

Mimo zaledwie chwili wolności udaje mu się włożyć w gest tyle entuzjazmu i gorącej, wręcz palącej miłości, aby pozostawić po sobie dwa czerwone ślady na policzkach u swojego partnera. Kombinując jak cię zatrzymać na kolejną minutę, obdarowuje zabierającymi wdech całusami, po to, by zaraz czmychnąć za róg, zostawiając swoją ofiarę w całkowitym chaosie. 

Żeby zatrzymać jego usta potrzeba odrobiny podstępu i uśmiechu. Jeżeli nie ma nic na głowie, wpada bardzo szybka w sidła, przymykając oczy i skupiając się na tobie. W dłuższym czasie nadrabia stracone chwile, sytuując swoje dłonie na twoich bokach. Czasami kiedy za bardzo gubi się w przyjemności kołysze się na boki ze śmiechem, ciągnąc cię do swojego tańca. 

     𝐖 𝐎𝐂𝐙𝐀𝐂𝐇 Gorou najlepiej jest przekazywać miłość w drobnych gestach. 

Dlatego jego ulubionym zajęciem jest skradanie nieśmiałych, słodkich pocałunków. Nigdy nie dramatyzuje, przechylając swoją drugą połówkę, czy nie dotyka ich zanadto, nie chcąc zbytnio się narzucać. Jedynie przysuwa swoje usta na nie za długi okres czasu, aby oderwać się z rumieńcem na twarzy i przeprosić za swoją nachalność. 

Chłopak nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo wzbudza napięcie. Idąc do pracy, wracając do ciepłych ramion na krótki moment — powtarza ciągłe koło niespełnionego dawania afekcji. Jakże niesprawiedliwym jest człowiekiem, zostawiając drugą osobę tuż po wypełnieniu swoich pragnień. Jednak konsekwencje zawsze docierają do niego dopiero dużo później. 

Kiedy wraca do dzielonego pokoju, od razu łapie w ramiona narzucony na niego ciężar, przyjmując falę pocałunków. Po pojęciu swojego błędu, od razu próbuje go naprawić, odwzajemniając gesty z równym wigorem. Ostatecznie kończy bez oddechu z tak czerwonymi policzkami, że nawet Dendrobium przy nim traciło swoją barwę. Jednak zaraz łapał drugą twarz, uśmiechając się z miłością.