Amogus wstał później niż Venti który zdążył się na nowo schlać w 3 dupy. Narzygane dopkoła, masa pustych butelek po winie i nie tylko. Wśród tego gówna siedział najebany Venti. Podszedł do Amogusa i powiedział:
- Masz na mije- ochotęę?
- Co? - Zapytał Amogus
- No wiesz, ru ch a nie
- Za dużo wypiłeś.
- EYYYYY TAąm
Po tych słowach zaczął rozbierać siebie i Amogusa na zmiane, Amogus próbował się bronić ale niestety. Siła alkocholizacji przewyższa wszystkie starania. Venti rozebrał siebie i swojego nowego lovelasa po czym wrzucil go w najblizsze krzaki. Próbował protestować, jednak zrozumiał, że da swojemu nowemu „koledze” to czego chce - co mu szkodzi? Po tym Venti położył się na nim i wszedł swoją całą długością. Robił to tak szybkoi mocno, by usłyszeć jak najglośniejsze jęki swojego towarzysza. Nie wiele było tezeba czekać by jeden z drugim dostali orgazmu czy innej erekcji. Venti nie opamiętywał się zostawiając przy tym malinki na ciele Amogusa. Tak spędzili ranek :-))
![](https://img.wattpad.com/cover/280260553-288-k230764.jpg)
आप पढ़ रहे हैं
o tym jak zakochałem sie w impostorze (amogus x venti)
अलौकिकromans pisany z kolezka