Summer Love

8 2 1
                                    

Znowu... znowu mi się śnił. Jak spałam było okej, nawet miło było mieć go przy sobie, po czym się obudziłam, no właśnie obudziłam się...

Zacznę od początku. Mam na imię Alice, mam 15 lat. Ostatnio przeprowadziłam się do domku jednorodzinnego na obrzeżach miasta. Są wakacje, po wakacjach idę do drugiej klasy liceum. Ehh wakacje, no właśnie, TE wakacje...

Wszystko zaczęło się 18 lipca kiedy wyjechałam na pierwszy obóz, obóz żeglarski. Podróż była całkiem zabawna, w pociągu spotkałam starych znajomych z tego obozu i prawie cały czas przegadaliśmy. Dojechaliśmy w końcu na mazury, a tam nasz squad znacząco się powiększył. Autokarem dojechaliśmy do naszego portu, gdzie już czekała cześć uczestników (dojazd własny). Z początku mi i moimi przyjaciółkom (Allison, Grace, Maeve, Jasmine) nie spodobał się żaden chłopak, poza tym wszyscy byli młodsi ode mnie, Maeve i Jasmine. Po chwili jednak Maeve powiedziała, że chłopak w kapelusiku jest hot. No cóż mi jakoś serca nie skradł, poza tym siedział sam z daleka na telefonie, nawet nie miałam okazji mu się przyjrzeć.

Minęło kilka dni, w ciągu których nic wielkiego się nie wydarzyło. Codziennie witaliśmy w innych portach i dosłownie w każdym z nich ktoś wpadał mi w oko. Zawsze był jakiś przystojniak, łódkę czy dwie obok, ale to było tylko teoretyczne. Dwa wieczory graliśmy w siatkówkę, pierwszego w trochę mniejszych składach, za to drugiego prawie całą grupą. Było bardzo przyjaźnie i zabawnie, tak typowo obozowo, ale w dobrym znaczeniu.

W środę 21 lipca, popłynęliśmy do portu na atrakcje, bo był ich pełen, i żeby zjeść pizze, po czym na noc mieliśmy płynąć do portu docelowego. No i pamiętacie tego chłopaka w kapelusiku? Bob go nazwijmy. No i ja jako w miarę otwarta osoba, głównie w sezonie wakacyjnym, oraz Maeve, Jasmine, Grace i Allison zakolegowałyśmy się z łódką chłopaków (jednego już znałam ja, Maeve i Jasmine wcześniej). Skoro się z nimi zakolegowałyśmy to na te atrakcje poszłyśmy z nimi, no i z jakiegoś powodu Bob chodził bez koszulki. No i wszystko spoko gdyby nie to, że jest zajebiście umięśniony. No i tego dnia zaczęłam na niego zwracać uwagę. Był taki moment, że wszyscy siedzieli i gadali, więc ja poszłam na spacer z Jasmine. Dawno się z nią nie widziałam i stwierdziłyśmy ze musimy sobie pogadać. Bob w tym czasie stał obok ścianki wspinaczkowej i rozmawiał z moim sternikiem Michaelem, mieli jakieś tematy typu auta i buty, nie będę wnikać. Gadałam z Jasmine, że w sumie to ten Bob jest ładny i ona to potwierdziła, poszłyśmy do kibelka, był on na przeciwko ścianki. Wyszłyśmy, Boba już tam nie było, wiec załamane stwierdziłyśmy, że nie ma już na co tu patrzeć i wracamy do reszty, co później się okazało że on tam był. Idziemy do grupy, stojącej przy huśtawkach i dołączamy się do rozmowy. Próbowałam do niego zarywać, zapytałam się o facebooka, dałam tekst typu, że ma czym się pochwalić (chodził cały czas bez koszulki, jak już wspomniałam). Atrakcje się skończyły, wróciliśmy na jachty, żeby popłynąć do ostatecznego portu. Gdy tam dotarliśmy, Bob ku zdziwieniu ubrał się, a następnie ruszyliśmy na dłuuugi spacer do sklepu. Byłam trochę zmęczona, więc nie udzielałam się zbytnio w naszej grupie wzajemnej adoracji. Szłam sobie sama, aż w końcu podeszła do mnie opiekunka i zaczęłyśmy rozmawiać. W drodze powrotnej ze sklepu, gadałam z Jasmine i przegadałyśmy cały czas, a buzie nam się nie zamykały. Wieczorem na jachcie gadałam z wszystkimi dziewczynami i przyznałam się, że Bob mi się nawet podoba. Maeve od razu zwróciła uwagę, że ona od początku mówiła, że on jest przystojny.

Następnego dnia żeglując, zaczęłyśmy gadać ze sternikiem i opiekunką Mae, o tym kogo byśmy chciały przygarnąć następnego dnia do nas na łódkę. No i dziewczyny zaczęły mówić, że ja to wiadomo kogo bym chciała, no i takim sposobem dowiedział się Michael i Mae. Sternik miał pogadać z Bobem o dziewczynach i zagadać trochę na mój temat.

Michael zbierał się do tego dwa dni, a jedyne co się udało, to przejście na łódkę Boba i płynięcie z nim, ale z mojej inicjatywy i dzięki mi. Wpłynęłam więc na pokładzie u niego do portu, a podczas drogi dał mi swój kapelusik. Wieczorem miało odbyć się ognisko z jakimiś grami, ale przed tym zrobiliśmy jeszcze wycieczkę do sklepu. Droga prowadziła pomiędzy polami i była zaskakująco długa. Podczas drogi w tą i z powrotem dużo rozmawialiśmy naszą ekipą, ja, dziewczyny i chłopaki, a szczególnie ja z Bobem. Maeve robiła nam nawet jakieś zdjęcia, a ja dalej miała na sobie jego kapelusik. Gdy wracaliśmy zrobiłam Michaelowi idealną sytuacje do pogadania z Bobem, bo zostali we dwoje z tyłu. Pobiegłam wtedy do reszty naszej ekipy, która coś sobie szeptała, rzekomo obgadywali kogoś z uczestników. Gdy wszyscy już dotarliśmy do portu, zobaczyłam jak Maeve, Jasmine, Bob i Carl (jeden z chłopaków z innej łódki) szli do toalety więc stwierdziłam, że do nich dołączę. Nieświadoma wszystkiego poszłam z nimi. Bob cały czas pytał się Carla co ten miał mu powiedzieć, ale z jakiegoś powodu nie chciał tego mówić (później wszystko się wyjaśni). Chłopaki weszli w pole kukurydzy, my siedziałyśmy i przyglądałyśmy się temu. Zadzwonili do nas na kamerce w grupie na messengerze z naszym squadem. Coś tam gadali, próbowali wyjść, no i w końcu wyszli, po czym wrócili tam (rozmowa na mess była już zakończona). Siedzieli tam jakoś długo, gdy wyszli, poszli do toalety, a my wróciłyśmy na pokład. Grace i Allison przygotowywały rzeczy do ogniska, a ja, Maeve i Jasmine pomogłyśmy im to zanieść.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 22, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Summer LoveWhere stories live. Discover now