Rozdział 34♛Tylko miłość potrafi tak zranić♛

340 21 28
                                    

"𝑾𝒂𝒓 𝒐𝒇 𝑯𝒆𝒂𝒓𝒕𝒔"

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

"𝑾𝒂𝒓 𝒐𝒇 𝑯𝒆𝒂𝒓𝒕𝒔"

~01.34~

Spojrzał na nią jakby właśnie zobaczył ją po raz pierwszy, choć nawet wtedy nie patrzył na nią z takim utęsknieniem i miłością w czarnych tęczówkach. Jednocześnie nie był pewien, czy aby na pewno widzi tam swoją ukochaną, choć wyraźnie widział jej posturę. Wydarzenia dzisiejszego popołudnia wciąż krążyły w jego głowie nie pozwalając uwierzyć, że dziewczyna stoi właśnie przed nim zupełnie żywa. Zrobiła w jego stronę kilka kroków, w momencie kiedy on jak wryty stał w jednym miejscu śledząc jej ruchy. Przypominało to wydarzenia, gdy po raz pierwszy ją pocałował i nawet skłaniał się do tego, że może cofnął się w czasie do tamtego dnia.

Jej dłoń powoli i z ogromną czułością spoczęła na jego policzku, wnikając w jego włosy. Przyjemne ciepło rozeszło się po jego ciele, a rozmarzony uśmiech przyozdobił twarz księcia, który czuł jak jakaś wspaniała moc napełnia jego wnętrze . Objął jej palce, chował  je w swoją rękę. Uśmiechnęła się do niego, kiedy delikatnie dotknął wargami skórę jej kciuka. Wpatrywali się w siebie długi czas, gdyż oboje nie potrafili oderwać od siebie wzroku. Szczęście jakie go napawało sprawiło, że jego czerwone od płaczu łzy lśniły radośnie, a dawne iskierki znów rozbłysły w czarnych oczach. Otworzył usta, aby coś powiedzieć, lecz dziewczyna pocałowała go, oplatając jego szyję i bawiąc się jego włosami.

Odwzajemnił go, jakby był to jego odruch bez warunkowy, nad którym nie musi się zastanawiać. Lekko z obawą, że brunetka zniknie objął ją w tali i przyciągnął do siebie. Fala rozkoszy przeszła przez niego. Docierała do każdej komórki i napełniała ją po brzegi uczuciem upojenia i euforii. Jego serce biło w rytm jej, a świat przez chwile przestał istnieć. Młody książę czuł, że koszmar dzisiejszego dnia zniknął, kiedy dziewczyna stała przed nim cała i żywa.

Delikatnie przerwał pocałunek ku ich nieszczęściu. Złapał ją za policzki i przyglądnął się jej twarzy, wciąż nie mogąc odpędzić ponurych myśli. Czemu, zamiast cieszyć się, że jego miłość wróciła on zaprząta sobie głowę czarnymi scenariuszami. Spojrzał głęboko w czarne oczy brunetki, obejrzał każdy centymetr jej twarzy i uśmiechnął się. To na prawdę była ona! Jego ukochana Lyria!

Dziewczyna zaczęła chichotać. Najpierw spokojnie i melodyjnie, ale później zabrzmiała bardziej chropowato i szaleńczo. Kaspian zmarszczył brwi, czując jak w jego głowie pojawiają się zmieszanie. Nie rozumiał skąd dobiegał ten rechot, który coraz głośniej rozbrzmiewał dookoła niego. Zdenerwowany przystępował z nogi na nogę i niepewnie zerkną na Immix, jednak jej twarz trwała w przerażeniu. Panika błądziła w oczach, grymas wykrzywiał usta. Wpatrywała się na coś za jego plecami o z każdą minutą jej wyraz twarzy wykrzywiał jeszcze większa trwoga. Z trudem przełknął ślinę i odwrócił głowę, aby spojrzeć za siebie. Nikogo ani niczego nie było.

𝐖𝐎𝐉𝐍𝐀 𝐒𝐄𝐑𝐂 ♛Książę  Kaspian♛Where stories live. Discover now