Odkąd skończyłam liceum i ukończyłam kurs wedding planera, zajęłam się profesjonalna organizacją wesel. Co za ironia planowałam innym śluby, a sama nie potrafiłam pozostać w związku dłużej nisz rok. Moja praca trwała już od ponad sześciu lat. Przez ten czas zdołałam już dorobić się 80 metrowego mieszkania na Żoliborzu w Warszawy i mojego ukochanego czarnego porsche Taycan. Nigdy nie myślałam o pójściu na studia, w przeciwieństwie do większość moich rówieśników. Jednak sądząc po moich zarobkach był to dobry wybór. Moi znajomi którzy poszli na studia dopiero niedawno je ukończyli i mogli w pełni zająć się rozwijaniem swojej kariery.
Było po południu. Jechałam właśnie na lotnisko gdzie miała spotkać się z moimi przyjaciółmi. A mianowicie z moimi najlepszymi kumpelami Blanką i Andżeliką wraz z jej mężem Guzman'em. Para pobrała się niecały rok temu, wyprawiając huczne wesele w Madrycie. Gdyż właśnie z tamtą pochodził pan młody. Nie obył się oczywiście bez nieco skromniejszego przyjęcia w Polsce dla rodziny i najbliższych znajomych Andżeliki. Oczywiście pomagałam przy ich organizacji i byłam na obu. Od tamtej pory na co dzień mieszkali w Hiszpanii, jedna moja przyjaciółka często odwiedzała rodzinne strony. Jeżeli chodzi o Blankę, to niebiesko oka blondynka ze smukłą kobiecą twarzą, niedużym noskiem. Pełnymi ustami i zgrabnej nad wyraz smukłej sylwetce. Był czas kiedy zazdrościłam jej wyglądu jednak teraz w pełni doceniałam swoje atuty. Miałam piękne długie brązowe włosy, hipnotyzujące spojrzenie, metr siedemdziesiąt. Jędrne piersi i tyłek idealny do rżnięcia. To ostatnie to akurat zdanie jednego z moich byłych. Ja i koja kumpela poznałyśmy się w liceum jeszcze kiedy mieszkałyśmy w naszym rodzinnym mieście. Zlokalizowanym na południe od stolicy. Należałyśmy razem do samorządu szkoły. Mimo to że była ode mnie dwa lata młodsza, praktycznie od pierwszej chwili stałyśmy się nie rozłączne. To ona zapoznała mnie z Andżelą, długonogą lisicą. O długich rudych, naturalnie falowanych, włosach, zielonych oczach i piegowatej twarzy. Nie mogłam się już doczekać wspólnie spędzonego czasu w Los Angeles, bo właśnie tam leciała cała nasza grupa.
Wjechałam na parking koło lotniska, po uiszczeniu odpowiedniej opłaty. Wysiadła zabierając swoją pudrowo różową torebkę Dior Saddle Bag. To zdecydowanie był mój ulubiony dom mody. Otworzyłam bagażnik, wyjęłam swoja wielka i ciężką, brązową walizkę w monogram Louis Vuitton. Sięgnęłam jeszcze po plecak w ten sam wzór. Założyłam go na plecy, powoli zaczęłam toczyć się obładowana bagażami. Po chwili dostałam się na halę główną lotniska rozejrzałam się, a moim oczom ukazało się grono moich przyjaciół. Siedzących na szarych metalowych krzesłach. Podeszła do nich powoli, następnie objęłam kolejno przyjaciółki i Hiszpana. Gdy odstąpiłam się od niego na krok dostrzegłam dodatkową czarną walizkę i torbę podróżną stojąca nieopodal pustego krzesła. Czyżby leciał z nami ktoś jeszcze ? Zastanowiła się, spojrzała jeszcze raz w tamto miejsce zmarszczyłam brwi i spytałam.
- Ktoś jeszcze z nami leci ?
- To Eryka - odezwała się Blanka - Wybacz że ci wcześniej nic nie mówiłam, ale on sam wąchał się do ostatniej chwili i nie wiedział czy będzie znamy leciał. Wiesz jak to on zawsze nie zdecydowany.
W tej chwili mnie zamurowało. On był cholernie przystojny, a na dodatek kiedyś łączyło mnie z nim coś więcej. O czym nikt ze zgromadzonej tu ekipy nie wiedział, nawet jego siostra Blanka. To właśnie z nim po ukończeniu szkoły, przeżyłam swój pierwszy raz. Nasz związek nietrwała jednak długo, bo Eryk nie potrafił być wierny jednej kobiecie. Niemiałam do niego żalu. Nawet się ucieszyłam że zobaczę go po tych wszystkich latach. Morze nawet wrócimy do rzeczy które robiliśmy przed laty.
- Hej, co tak stoisz i gapisz się w tę walizkę ? - zapytała Andżelika.
- Nie, nic - otrząsnęłam się, uniosłam wzrok i zobaczyłam przystojnego niebieskookiego, wysokiego, blondyn o idealnej sylwetce. Z lekko rozwichrzonymi włosami idącego w moją stronę.
CZYTASZ
Ostatni raz
RomanceSceny 18+ Tamara to dwudziestopięcioletnia spełniona w życiu kobieta, no może poza sferą miłosną. Większość jej związków rozpada się przed upływem roku. Mimo wszystko los daje jej szanse na nową miłość i to nie jedną. Nieoczekiwanie spotyka brata sw...