my all love [epilog]

75 6 7
                                    



Nie każda świeca płonie do końca. Czasem czas nie jest dla niej ważny i w swoim własnym tępie wygasa. Nie patrzy na inne świece, zajmuje się sobą i tym co czuje ona.

Harry'ego nie obchodziło to, kiedy Louis wraca. Wcale nie obchodził go chłopak, za którym tak bardzo tęsknił, płakał. Louis był jego powodem do zakończenia okaleczania... i jego kolejnego rozpoczęcia, ale nie na długo.

Harry

Liam i Zayn wyszli z mojego mieszkania szybciej niż myślałem, że wyjdą. Chyba nie byłem dla nich tak ważny. Po prostu mnie przytulili, powiedzieli ze im przykro i wyszli. Ale... czy kiedykolwiek byłem dla kogoś ważny?

Nie. Za dużo razy odczuwałem takie wrażenie.

Kolejne cięcia, krew lała się ciurkiem z zbyt dużych i głębokich ran. Przy udach najgorzej się goiło.

Spojrzałem na krew, na ręce. Jeśli Liam i Zayn by wrócili, było by po mnie. Tym razem wysłaliby mnie do psychiatryka. Na szczęście nie wrócili, a ja mogłem ogarnąć wszystko, wziąć jeszcze dwie tabletki i położyć się na łóżku.

Czemu Louis mi to robił? Chyba dobrze wiedział, że za nim tęsknie. Nigdy do niego nie dzwoniłem, bo wiedziałem, że skończy się na płaczu i wyżaleniu wszystkiego. Kto by tego słuchał? Mojego głupiego skomlenia za faktem dokonanym? Louis mógł jechać gdziekolwiek chce, przecież nie mogłem mu tego zakazać, ale... nie myślałem, że pojedzie bez słowa. To bardziej bolało niż jakiekolwiek cięcie.

Rano czułem się lepiej, chodź głowa strasznie mnie bolała, to nie przejmowałem się tym. Zjadłem ostatnią tabletkę by na pewno nic nie czuć i tak się stało. Usiadłem zadowolony na kanapie. Patrzyłem przez okno i było dobrze. Naprawdę dobrze. Nie czułem nic, kompletnie nic. A ta pojedyncza łza płynąca po moim policzku, była znikoma, odległa.
Nagle zadzwonił mój telefon.

- Harry? Jak się czujesz?

- dobrze, zjadłem swoje tabletki.... Umówiłbyś mnie na jeszcze jedna sesje u Wild? Najlepiej dzisiaj

- oh dobrze, a wczoraj...

- jest dobrze, tylko umów mnie do niej

- okej... ale nie mów o tym Liam'owi, bo on mówi, że źle się to dla ciebie skończy. Ja uważam, że będzie dobrze... po za tym widzę, że lepiej się czujesz-przerwał- ...mogę mu powiedzieć, by do ciebie nie przychodził, no wiesz... kiedy wróci- dodał cicho

- nie ma potrzeby- upewniłem go, wiedząc, że mówi o Louis'ie

Gdy się rozłączył dalej czujem się dobrze, wiec włączyłem telewizor i oglądałem jakieś wiadomości.

Ostatnia sesja, wiedziałem to, ale nie powiedziałem nic Olivii. Przyjechałem do niej jeszcze tego samego dnia, kobieta dała mi kolejną turę leków, tym razem o wiele więcej.

...

- dlaczego zgodziłaś się na sesje odrazu?

- bo wiem ze jej potrzebujesz Harry- podała mi leki- tak samo jak tych tabletek

- skąd je bierzesz?

Always Remember ThatWhere stories live. Discover now