Draco Malfoy
– Wrócę dziś wieczorem około ósmej, dobrze?
- W porządku – pokiwałem głową, odprowadzając Astorię do drzwi.
- Pa kochanie – uśmiechnęła się, pochylając się, by pocałować mnie w policzek.
- Pa – zmusiłem się do uśmiechu, zanim zamknąłem za nią drzwi. Westchnąłem z ulgą, kiedy wreszcie odeszła.
Minęło kilka dni, odkąd odwiedziłem posiadłość Alory, a teraz przyszła jej kolej.
Astoria wspomniała, że zamierza spędzić cały dzień z przyjaciółmi, więc wysłałem Alorze sowę, mówiąc, że będziemy mieli cały dom dla siebie.
Pobiegłem po schodach i korytarzem. Najlepiej wezmę prysznic i założę ładne ubranie, zanim ona się pojawi...
"Alora?"
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Alorę stojącą przed dużym lustrem w tylnym rogu mojej sypialni. Miała na sobie moją koszulkę Poszukiwacza dla Srok. Był na niej tak duży, że dolny rąbek koszulki był praktycznie na jej kolanach.
"C-co ty tu robisz?" Jąkałem się, już czując, że zaczynam robić się twardy na widok jej gołych nóg.
- Zaprosiłeś mnie – stwierdziła rzeczowo, trzymając się plecami do mnie. „Nigdy nie podałeś mi konkretnej godziny, więc pomyślałam… im wcześniej, tym lepiej”.
Uśmiechnąłem się, oblizując usta, podchodząc do niej i zamykając za sobą drzwi.
– Nigdy mi nie powiedziałeś, że jesteś Poszukiwaczem Srok – kontynuowała.
– Nie wiedziałaś?
- Niespecjalnie lubię sport – wzruszyła ramionami. - Chodziłam tylko na mecze quidditcha w Hogwarcie, ale nie obchodzą mnie zawodowy quidditch... - spojrzała przez ramię, żeby na mnie spojrzeć. "Bez urazy."
Potrząsnęłam głową, śmiejąc się, gdy spojrzałam na nią. „Wiesz, masz szczęście, że jesteś słodka”.
"O tak?" obróciła się, by znów spojrzeć w lustro, spłaszczając moją koszulkę, żeby sprawdzić, jak w niej wyglądała.
- Tak – wymamrotałem, podkradając się za nią i kładąc ręce na jej biodrach.
Złożyłem pocałunek na jej ramieniu, zanim podszedłem do zgięcia jej szyi. Alora przechyliła głowę na bok, odgarniając włosy na bok, by dać mi większy dostęp. Nuciła, gdy zacząłem niedbale całować i gryźć jej szyję.
Moje usta musnęły jej linię szczęki, zanim zawisły przy jej uchu. Chwyciłem ją mocno w talii, przyciągając ją do siebie tak, że jej tyłek był przyciśnięty do mojego wybrzuszenia.
Jej usta rozchyliły się, gdy cicho sapnęła; Uśmiechnąłem się, widząc, jak łatwo mogę sprawić, że się zarumieni.- Kochanie – wyszeptałem jej do ucha, odsuwając kosmyk włosów na bok i umieszczając go za jej uchem. - Bądź grzeczną dziewczynką i padnij dla mnie na kolana, dobrze?
Czułem, jak każdy mięsień jej ciała napina się, gdy skinęła głową, obracając się i siadając na kolanach przede mną.
Uśmiechnąłem się, kładąc palec wskazujący pod jej podbródkiem i unosząc jej głowę do mnie. Przesunąłem kciukiem po jej miękkich, pulchnych ustach.
Kurwa, nigdy nie mam jej dość.
- Zdejmij mi spodnie – wyszeptałem cichym i prawie drżącym głosem. Stopniowo zaczynałem tracić dominację. Nie wiem, co to było... Ale bycie tak blisko niej i widok jej w mojej koszulce sprawia, że się rozpadam.
CZYTASZ
𝐁𝐮𝐢𝐥𝐭 𝐅𝐨𝐫 𝐒𝐢𝐧 (𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲)
Fanfiction„Nie byłem w stanie przestać o tobie myśleć... Nie sądzę, żebym już mógł powstrzymywać te uczucia" - kontynuował. Próbowałam to zmyć niezręcznym chichotem. „Jestem pewna, że twoje uczucia wróciły tylko dlatego, że wpadliśmy na siebie po latach, b...