"Ale wiedz, że kocham cię i zależy mi na tobie.- Dodała po czym musnęła moje usta."
-No.. No ale chyba nie idziesz tańczyć tam co ?
-A co mi kurwa w życiu innego pozostało niż zadowalać chłopaków ?!
-Nadia.. Odpuść.- Rzekłem łapiąc ją za ręke.
-Nie rób z siebie niewiniątka Malfoy.- Przewróciła oczami.
-Nie robie. Próbuje ci uświadomić co robisz, ale nie dociera do ciebie.
W tym momencie naszą rozmowę przerwał jakiś mocno upity Ślizgon.
-O tu jesteś maleńka. Czekam na ciebie i czekam.
-Odwal się.- Warknąłem.
-Nie z tobą rozmawiam blondasku. Kolejka się robi słoneczko pośpiesz się.- Chciał Nadie złapać za ręke.
Gdy wyciągnął dłoń by chwycić czarnowłosą ja ją pociągnąłem by stała za mną. Pomimo iż nie jesteśmy razem zależy mi na niej i nie pozwole by tak skończyła, czy ktoś by miał ją skrzywdzić. Kiedyś zrobiłem to ja i teraz musze naprawić błąd.
-Ona nigdzie z tobą idzie rozumiesz !- Walnąłem chłopaka z pięści.
-Malfoy !- Krzyknęła.
-Co ?- Zdziwiłem się troche.
-Nie masz prawa nikogo bić jasne !?
-On chciał cie zaprowadzić do łóżka czego ty kurwa nie rozumiesz ! Właśnie uratowałem ci życie od nachlanego człowieka, powinnaś mi dziękować, a nie drzeć się.
-Może i tak, ale to nie zmienia faktu, że może mu się coś poważnego stać.
-Teraz to nie ma znaczenia. Idziemy.- Złapałem Nadie za ręke i poszliśmy do dormitorium Parkinson.
-Przebierz się.- Powiedziałem.
-W co ?- Zapytała.
-Nie wiem może w ciuchy ?
-Draco ja się upiłam.
-Widze.
Sięgnąłem do kufra Ślizgonki i wybrałem jej normalne ciuchy, które jednocześnie nadają się do snu. Poszła do łazienki zmienić odzież, ale po chwili usłyszałem swoje imie.
-Draco !- Wołała.
-Ide !- Podszedłem do drzwi.- Co jest ?- Spytałem.
-Nie dam rady się przebrać.- Powiedziała.- Pomożesz ?
Wziąłem głęboki oddech i wszedłem do łazienki. Nadia stała na samej bieliźnie.
-Mam.. Cie rozebrać ?- Dziwnie się poczułem.
-Chyba tak.- Odpowiedziała lekko rozkojarzona.
Znowu nabrałem powietrza do płuc po czym cicho wypuściłem powietrze. Złapałem za górny materiał i rozpiąłem go po czym założyłem koszule nocną.
-Teraz dół..
-Wiesz..- Przerwała widząc mój strach. Dam sobie rade. Dziękuje za pomoc.
-Jasne.. Zaczekam w pokoju.- Wyszedłem.
Czułem się strasznie dziwnie. Gdy Nadia opuściła łazienkę zaprowadziłem ją do łóżka. Gdy już zasypiała wychodząc z pokoju dodała.
-Dziękuje.
-Nie ma za co.- Wyszedłem.
Byłem zmęczony tą całą sytuacją. Chciałem już iść do Harr'ego, ale Zabini mnie zatrzymał proponując drinka. Wypiłem dwa i gdy już miałem wychodzić podbijały do mnie dziewczyny. Po 30 minutach tańczenia z nimi zauważyłem jak jakiś Ślizgon opuszcza pokój w którym była Nadia. Od razu tam pobiegłem.
-Nadia wszystko okey ?- Zapytałem rozglądając się po pokoju.
-Nie..- Odezwała się skulona w rogu pokoju.
-Coś ci zrobił ?- Spytałem podbiegając do niej.
-Najpierw... Wszedł do pokoju.. Położył się obok mnie.. Myślałam, że to Pansy, ale on włożył swoje ręce pod moją bluzkę..- Mówiła cała zaryczana.
-No już..- Uspokajałem ją przytulając.
-Jeszcze złapał mnie za ręce i całował po szyi.. A na koniec zdjął spodnie...
-Zabije gnoja.- Wkurwiłem się.
-Już nie płacz. Chodź położysz się u mnie, tam będziesz bezpieczna.-Dziękuje Draco naprawde.- Pocałowała mnie w policzek.
Razem z moją byłą ruszyliśmy do mojego dormitorium. Położyłem ją do łóżka po czym zasnęła. Niestety gdy chciałem opuścić pokój Ślizgonka się obudziła.
-G-Gdzie idziesz ? Prosze nie zostawiaj mnie..
-No już..- Podszedłem do niej i pogłaskałem po włosach.- Musze zamienić dwa słowa z kolegą i przyjde.
-Obiecujesz ?
-Obiecuje.- Wyszedłem.
Najpierw chciałem pójść do Potter'a powiedzieć, że dziś śpie u siebie, a następnie zabić gnoja, który skrzywdził Nadie.
Przechodząc przez tłum ludzi zostałem oblany trzy razy. Gdy opóściłem Pokój Ślizgonów ruszyłem w strone WPG. Oczywiście znając już hasło poprostu wszedłem i zmierzyłem do dormitorium chłopaka.
Zdziwił mnie widok jeszcze nie śpiącego bruneta.
-Wróciłeś ! Czekałem na ciebie.- Przywitał się radosny chłopak.
-Chce ci tylko powiedzieć, że dzisiaj śpie u siebie.
-A to poczekaj wezmę piżame.- Oznajmił Gryffon.
-Nie, nie. Ty nie.
-Dlaczego ?- Zapytał.
-Poprostu. Nie jesteś zły ?
-Kurwa czekam na ciebie pięć godzin, a ty się pytasz czy jestem zły ! Tak jestem
-Uspokoisz się ?- Przewróciłem oczami.
-Sam się uspokój !- Krzyknął.
-Szybko się denerwujesz ci powiem.- Rzekłem.
-Ugh... Nawet nie dałeś mi buziaka...
-Harry jestem zmęczony.- Oznajmiłem.
-Tia. Przetańczyłeś noc z dziewczynami i teraz biedak zmęczony.
-Nie chce się kłócić, a musze iść.- Pocałowałem chłopaka w usta i wyszedłem.
-No to cześć...- Dodał gdy zamykałem drzwi.
Przerwa !
Przepraszam jeśli są jakieś błędy ortograficzne*
Jak tam w szkole ?😎
Jakieś pytania ?-------------->
Już postanowiłam kto będzie z Draco😌
Jeśli możesz komuś polecić tę książkę będe bardzo wdzięczna♥
*Pytanie odnośnie tego czy czuje się popularna*
Nie nie czuje się. Dużo osób chciałoby się wybić przez książke, a ja tylko chciałam sprawdzić czy ktoś ma ochote przeczytać moje dzieło hshshs. Okazało się, że każdy jeden film był w "dla ciebie" i tak poszło. Co do ig tak samo nie czuje się popularna.
![](https://img.wattpad.com/cover/280137053-288-k74788.jpg)
YOU ARE READING
~Toksyczny związek~|D.M.
Action•przemoc, •wulgaryzmy •sceny 18+ Mam nadzieje, że pare błędów czy treść nie zepsuje opowiadania. Zapraszam do czytania.