Mam.. cię rozebrać ? IX

1.2K 20 14
                                    

"Ale wiedz, że kocham cię i zależy mi na tobie.- Dodała po czym musnęła moje usta."

-No.. No ale chyba nie idziesz tańczyć tam co ?

-A co mi kurwa w życiu innego pozostało niż zadowalać chłopaków ?!

-Nadia.. Odpuść.- Rzekłem łapiąc ją za ręke.

-Nie rób z siebie niewiniątka Malfoy.- Przewróciła oczami.

-Nie robie. Próbuje ci uświadomić co robisz, ale nie dociera do ciebie.

W tym momencie naszą rozmowę przerwał jakiś mocno upity Ślizgon.

-O tu jesteś maleńka. Czekam na ciebie i czekam.

-Odwal się.- Warknąłem.

-Nie z tobą rozmawiam blondasku. Kolejka się robi słoneczko pośpiesz się.- Chciał Nadie złapać za ręke.

Gdy wyciągnął dłoń by chwycić czarnowłosą ja ją pociągnąłem by stała za mną. Pomimo iż nie jesteśmy razem zależy mi na niej i nie pozwole by tak skończyła, czy ktoś by miał ją skrzywdzić. Kiedyś zrobiłem to ja i teraz musze naprawić błąd.

-Ona nigdzie z tobą idzie rozumiesz !- Walnąłem chłopaka z pięści.

-Malfoy !- Krzyknęła.

-Co ?- Zdziwiłem się troche.

-Nie masz prawa nikogo bić jasne !?

-On chciał cie zaprowadzić do łóżka czego ty kurwa nie rozumiesz ! Właśnie uratowałem ci życie od nachlanego człowieka, powinnaś mi dziękować, a nie drzeć się.

-Może i tak, ale to nie zmienia faktu, że może mu się coś poważnego stać.

-Teraz to nie ma znaczenia. Idziemy.- Złapałem Nadie za ręke i poszliśmy do dormitorium Parkinson.

-Przebierz się.- Powiedziałem.

-W co ?- Zapytała.

-Nie wiem może w ciuchy ?

-Draco ja się upiłam.

-Widze.

Sięgnąłem do kufra Ślizgonki i wybrałem jej normalne ciuchy, które jednocześnie nadają się do snu. Poszła do łazienki zmienić odzież, ale po chwili usłyszałem swoje imie.

-Draco !- Wołała.

-Ide !- Podszedłem do drzwi.- Co jest ?- Spytałem.

-Nie dam rady się przebrać.- Powiedziała.- Pomożesz ?

Wziąłem głęboki oddech i wszedłem do łazienki. Nadia stała na samej bieliźnie.

-Mam.. Cie rozebrać ?- Dziwnie się poczułem.

-Chyba tak.- Odpowiedziała lekko rozkojarzona.

Znowu nabrałem powietrza do płuc po czym cicho wypuściłem powietrze. Złapałem za górny materiał i rozpiąłem go po czym założyłem koszule nocną.

-Teraz dół..

-Wiesz..- Przerwała widząc mój strach. Dam sobie rade. Dziękuje za pomoc.

-Jasne.. Zaczekam w pokoju.- Wyszedłem.

Czułem się strasznie dziwnie. Gdy Nadia opuściła łazienkę zaprowadziłem ją do łóżka. Gdy już zasypiała wychodząc z pokoju dodała.

-Dziękuje.

-Nie ma za co.- Wyszedłem.

Byłem zmęczony tą całą sytuacją. Chciałem już iść do Harr'ego, ale Zabini mnie zatrzymał proponując drinka. Wypiłem dwa i gdy już miałem wychodzić podbijały do mnie dziewczyny. Po 30 minutach tańczenia z nimi zauważyłem jak jakiś Ślizgon opuszcza pokój w którym była Nadia. Od razu tam pobiegłem.

-Nadia wszystko okey ?- Zapytałem rozglądając się po pokoju.

-Nie..- Odezwała się skulona w rogu pokoju.

-Coś ci zrobił ?- Spytałem podbiegając do niej.

-Najpierw... Wszedł do pokoju.. Położył się obok mnie.. Myślałam, że to Pansy, ale on włożył swoje ręce pod moją bluzkę..- Mówiła cała zaryczana.

-No już..- Uspokajałem ją przytulając.

-Jeszcze złapał mnie za ręce i całował po szyi.. A na koniec zdjął spodnie...

-Zabije gnoja.- Wkurwiłem się.
-Już nie płacz. Chodź położysz się u mnie, tam będziesz bezpieczna.

-Dziękuje Draco naprawde.- Pocałowała mnie w policzek.

Razem z moją byłą ruszyliśmy do mojego dormitorium. Położyłem ją do łóżka po czym zasnęła. Niestety gdy chciałem opuścić pokój Ślizgonka się obudziła.

-G-Gdzie idziesz ? Prosze nie zostawiaj mnie..

-No już..- Podszedłem do niej i pogłaskałem po włosach.- Musze zamienić dwa słowa z kolegą i przyjde.

-Obiecujesz ?

-Obiecuje.- Wyszedłem.

Najpierw chciałem pójść do Potter'a powiedzieć, że dziś śpie u siebie, a następnie zabić gnoja, który skrzywdził Nadie.

Przechodząc przez tłum ludzi zostałem oblany trzy razy. Gdy opóściłem Pokój Ślizgonów ruszyłem w strone WPG. Oczywiście znając już hasło poprostu wszedłem i zmierzyłem do dormitorium chłopaka.

Zdziwił mnie widok jeszcze nie śpiącego bruneta.

-Wróciłeś ! Czekałem na ciebie.- Przywitał się radosny chłopak.

-Chce ci tylko powiedzieć, że dzisiaj śpie u siebie.

-A to poczekaj wezmę piżame.- Oznajmił Gryffon.

-Nie, nie. Ty nie.

-Dlaczego ?- Zapytał.

-Poprostu. Nie jesteś zły ?

-Kurwa czekam na ciebie pięć godzin, a ty się pytasz czy jestem zły ! Tak jestem

-Uspokoisz się ?- Przewróciłem oczami.

-Sam się uspokój !- Krzyknął.

-Szybko się denerwujesz ci powiem.- Rzekłem.

-Ugh... Nawet nie dałeś mi buziaka...

-Harry jestem zmęczony.- Oznajmiłem.

-Tia. Przetańczyłeś noc z dziewczynami i teraz biedak zmęczony.

-Nie chce się kłócić, a musze iść.- Pocałowałem chłopaka w usta i wyszedłem.

-No to cześć...- Dodał gdy zamykałem drzwi.




Przerwa !

Przepraszam jeśli są jakieś błędy ortograficzne*

Jak tam w szkole ?😎

Jakieś pytania ?-------------->

Już postanowiłam kto będzie z Draco😌

Jeśli możesz komuś polecić książkę będe bardzo wdzięczna♥

*Pytanie odnośnie tego czy czuje się popularna*

Nie nie czuje się. Dużo osób chciałoby się wybić przez książke, a ja tylko chciałam sprawdzić czy ktoś ma ochote przeczytać moje dzieło hshshs. Okazało się, że każdy jeden film był w "dla ciebie" i tak poszło. Co do ig tak samo nie czuje się popularna.

~Toksyczny związek~|D.M.Where stories live. Discover now