~The first unnecessary jealousy~

1.2K 79 18
                                    

Po lekcji Chemii która dłużyła się strasznie była długa przerwa, więc nowy będzie miał wycieczkę po szkole. Nie czekając na nikogo, szybko się spakowałem i wyszedłem z sali. Za mną usłyszałem charakterystyczny głos mojego przyjaciela- Dii.
Odrazu zwolniłem czekając aż Dia dołączy do mnie.

-Pastor, ja ci mówię, ja tego bakłażana upiecze na stary pasztet.-żalił się.

Przez całą drogę do sali od Matematyki biadolił mi o tym jak mu źle i jak nie dobrze, że chemik się na niego uwziął.
Na szczęście pod salą zamknął mordę i nie musiałem tego więcej słuchać.
Jako, że to była długa przerwa postanowiłem poprawić jakże mój piękny fryz w toalecie aka kiblu.
Po drodze do fryzjera/toalety jak kto woli, spotkałem Heidi z nowym. Zaczepiłem Heidi żeby coś jej się spytać.

-Mamy dzisiaj może kartkówkę z matematyki?- spytałem.

-Tak, a co zapomniałeś?

-Kurwa no zapomniałem- powiedziałem zgodnie z prawdą.

-A co to za słownictwo panie Knuckles?-usłyszałem głos za sobą któregoś z nauczycieli.

-No przepraszam- powiedziałem na szybko i wróciłem do rozmowy z Heidi.

-Mogę ci wytłumaczyć tą matme jak mi pokażesz z czego macie tą kartkówkę.-wtrącił się nowy aka montana.

-Serio?- spytałem niedowierzając.

-No jeśli chcesz.- odpowiedział obojętnie.

-No to chodź- złapałem go nie myśląc za rękę, dopiero po chwili zorientowałem się co właśnie zrobiłem i puściłem jego dłoń.

-No więc z czego macie?

              *10 minut później*

-Już rozumiesz?

-Chyba tak, dzięki- odpowiedziałem nowemu.

Po chwili podszedł do mnie mój wspaniały kolega Kui.

-I co tam misiu kolorowy, czego sie uczysz?-Zaczął rozmowę.

-Ty wiedziałeś, że dzisiaj mamy kartkówkę z Matmy?

-Nie.... A mamy?- Jak zawsze nie rozumie moich słów.

-Mamy.- I nagle zadzwonił dzwonek. Odrazu weszliśmy do sali i każdy usiadł na swoim miejscu, a nowy koło mnie jak na 1 lekcji. Po chwili do klasy wszedł nauczyciel. Odrazu spojrzał na moją ławkę.

-Jak masz na imię kolego obok Erwina?- spytał.

-Gregory.- Odpowiedział zdezorientowany.

-Dobrze, to proszę przesiądź się do Heidi, siedzi w 2 ławce, nie chce żeby Erwin cię rozpraszał.-powiedział oschle.

Czy on będzie siedział z Heidi? To żart?
To tak nie może być! Czekaj... Czy ja właśnie.. Jestem z-zazdrosny o chłopaka?!

|I love you Monthana|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz