X-mas Suprise Of Death

534 15 29
                                    

Uwaga ⚠

One shot zawiera treść Mpreg (męska ciąża), jeśli ktoś nie akceptuje takiej formy, proszę by przestał czytać. Wiem, że dla nie których może nie przypaść to do gustu, lub nie lubi takiej formy fabularnej, więc ostrzegam przed wstępem.

Jest tutaj również relacja męsko - męska, pomiędzy bohaterami. ⚠

Również, w tym AU będzie nie zgodność do serialu Ojciec Mateusz, jak również takie związki będą w nim akceptowalne przez Kościół. Co do wyjaśnienia Mpreg:

Załóżmy, że w tym świecie jest możliwość, która pozwala na męska ciąże. Nie miałam pomysłu jak to zrobić, by nie "ukraść" pomysłu komuś innemu, co ma podobnie.

To tyle z ostrzeżeń i info, a tych którzy zostali, zapraszam do czytania 🤗.

^~^

Siwowłosy stał oparty o ścianę, zaraz obok zamkniętych drzwi prowadzących do toalety, przysłuchując się zmartwiony. Jego ukochany wciąż walczył z szalejącym żołądkiem, przez co mężczyzna był w tej sytuacji bezradny, nie wiedząc jak pomóc młodszemu z nich. Jedli właśnie wspólnie kolację , gdy nagle blondyn źle się poczuł – co swoją drogą, było dość częstym przypadkiem od parunastu dni. Po chwili brązowooki odepchnął się od ściany, podchodząc do drzwi i lekko zapukał.

- Kochanie? Wszystko w porządku? - zapytał nasłuchując, ale żadna odpowiedź nie nadeszła z ust jego męża, a jedynie zagłuszone przez drewno, spłukiwanie wody. Zaraz jednak jego mąż wyszedł z łazienki, opierając się ciężko o framugę, patrząc zmęczony na starszego mężczyznę.

- Mam już dość tych niestrawności - wymamrotał wycierając ręką pot z czoła, by zaraz ruszyć powolnym krokiem w stronę salonu. Jego mąż natychmiast ruszył za swoim bladym kochankiem, obejmując go w pasie, widząc jak ten zaczyna się chwiać na nogach - miałem nadzieję, że mi przejdzie, ale dzisiaj było o wiele gorzej - wyjęczał, gdy mąż posadził go na kanapie, zaraz zasiadając obok i układając blondyna w pozycji leżącej w taki sposób, by jego głowa znajdowała się na kolanach siwowłosego.

- Może powinniśmy pojechać do lekarza, hm? - zaproponował inspektor spoglądając na niebieskookiego, powoli masując jego skronie, co swoją drogą blondyn uwielbiał - wymęczysz się jak tak dalej pójdzie, a ja wręcz nienawidzę widzieć cię w takim stanie.

Westchnięcie blondwłosego duchownego było, jak na razie jego jedyną odpowiedzią, więc nie przestawał tego co robi i zapatrzył się na wiadomości, które właśnie zaczęły lecieć. Co jakiś czas jednak spoglądał na księdza, który miał zamknięte oczy i wyraz błogiego zadowolenia na masarz, który oferował mu jego inspektor. Jednak to nie trwało zbyt długo i, już po chwili blondyn zaczął się wiercić przykuwając tym uwagę policjanta.

- No nieeee - wyjęczał blondyn, zaraz zrywając się z kanapy i gnając do toalety. Miał powoli już dość tego dnia, a propozycja Oresta zaczęła być bardziej zachęcająca, gdy tak siedział nad toaletą. Niebieskooki poczuł dłoń na swoich plecach, która powoli zaczęła robić uspokajające kółka pomiędzy jego łopatkami - chyba jedziemy do tego lekarza, mam dość - oznajmił młodszy z mężczyzn zanim ponownie się pochylił, by opróżnić swój, już i tak pusty żołądek.

Możejko, który klęczał zaraz obok, spojrzał na kochanka z ulgą, zdając sobie sprawę, że ten przestanie się już męczyć. Wstał więc z podłogi i pomógł to samo zrobić osłabionemu blondynowi, kierując ich do sypialni, by się przyszykować. Już po paru minutach byli w samochodzie, kierując się w tylko inspektorowi znanym kierunku.

O jedną akcję za dużo / Ojciec Mateusz one-shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz