✨prawda wyszła na jaw✨

241 32 17
                                    


20 grudnia godzina 16:

Siedziałem sobie na ławce wraz z blondynem. Rozmawialiśmy o przyszłości

-Chciałbym kiedyś zamieszkać z tobą- stwierdziłem- jak skończę 18 lat to się gdzieś wyprowadzę, bliżej ciebie

Chłopak nic nie powiedział, patrzył tylko prosto przed siebie zamyślony

-Słuchasz mnie wogóle?- zapytałem

Nie odpowiedział

-Dream!- odrazu zwrócił na mnie uwagę- co się dzieje? Ostatnio jesteś jakiś zdenerwowany, zamyślony, martwię się o ciebie

-Wszystko jest dobrze George- usmiechnął się niezbyt przekonująco- poprostu nie wysypiam się

Wiedziałem że kłamie ale wolałem nie wypytywać już o to.

-No dobrze- przytuliłem chłopaka a on pocałował mnie w czoło

-Kocham cię Dream- szepnąłem

-Ja ciebie też George- przytulił mnie jeszcze mocniej

Siedzieliśmy na ławce jeszcze z godzinę ale tym razem normalnie rozmawiając.

-Wracajmy już do pałacu- powiedziałem- zimno się robi

-Jak wrócimy to zrobię nam kakao, samodzielnie bez pomocy Alicji- uśmiechnął się do mnie co również zrobiłem

Gdy byliśmy już w pałacu to odrazu udaliśmy się do kuchni, przywitała nas oczywiście Alicja wraz z Niki

-Witam panie- przywitałem się

-Witam księciunia- zaśmiała się starsza kobieta

-Alicjo- podszedł do niej Dream- mógłbym samodzielnie przyrządzić mojemu chłopakowi kakao? Spokojnie tym razem nie podpalę kuchenki

Zaśmiałem się przypominając sobie tą sytuację, chłopak chciał tylko zrobić naleśniki a skończyło się małym pożarem w kuchni

Kobieta przez chwilę się zastanawiała

-Niech ci będzie, ja idę sobie zrobić przerwę i wyjdę na dwór się przewietrzyć, wrócę za 10 minut i jak coś zepsujesz to obiecuję ci że będziesz miał połamane wszystkie kości- blondyn zrobił przestraszoną minę a ja wraz z Niki wybuchliśmy głośnym śmiechem

-George to nie śmieszne- oburzył się Dream- ta oto pani mi grozi połamaniem wszystkich kości a ty się śmiejesz

Gdy już wraz z dziewczyną się uspokoiliśmy to podszedłem do chłopaka i poklepałem go po ramieniu

-Alicja tego nie zrobi jak ją o to poprosze- chłopak się uśmiechnął lecz po chwili zrobił poważną minę

-Dobra jest miło wesoło ale teraz zmykajcie, szef kuchni musi przygotować kakao dla księcia- gdy wychodziliśmy z kuchni to Alicja posłała blondynowi groźne spojrzenie przez co ponownie z przyjaciółką zaczęliśmy się śmiać

Pogadałem chwilę z dziewczyną ale musiała wracać do rodziców bo musiała im z czymś pomóc, jak zwykle ta dziewczyna pomaga wszystkim, jest poprostu najlepszą przyjaciółką.

Siedziałem sobie w pokoju i czekałem aż chłopak przyjdzie z przyrządzonym napojem.

Po piętnastu minutach się zjawił

-Sorki że tak długo ale miałem mały problem- powiedział podając mi gorący napój

-Co zrobiłeś?- zapytałem

-Noo, tak się składa że wylałem kakao w trakcie drogi więc musiałem zrobić od nowa i jeszcze posprzątać

Zacząłem się śmiać z głupoty chłopaka a on zrobił obrażoną minę

I got addicted to you |Dreamnotfound|Where stories live. Discover now