Rozdział 6 - "Proszę Cię"

102 15 54
                                    

To było dla mnie za dużo. Ten tydzień przerósł mnie psychicznie, ponad moje możliwości. Prawda przede wszystkim, choćby miałaby brutalna i okrutna pod wszystkimi względami, ale jednak jest wymagająca. Nie doświadczyłam nigdy takiego uczucia. Nigdy nie miałam chłopaka i to może dlatego nie wiem, jakie powinnam była mieć obowiązku w związku. Wiem, że nie mogę się oprzeć pierwszemu wrażeniu, bo jest bardzo często nieprawdziwe i zmyślone w stosunku do reszty. Moja głowa nadal myśli o tym czarnowłosym z promiennym uśmiechem i chęcią noszenia pomocy zawsze i wszędzie.

- Chciałam być teraz w jego ramionach... - powiedziałam do siebie, przyglądając się filmowej parze, która przytulała się w ramach końcowego pogodzenia się - Co...? Chwila. Co ja wygaduję? To chyba od nich... - przewróciłam oczami, wyjadając kolejną łyżkę pysznych lodów czekoladowych.

Oglądając kolejny film romantyczny, coś wpadło mi do głowy. Przypomniałam sobie o koncercie zespołu Lokiego w pubie w centrum miasta. Bardzo chciałam się z nim spotkać i porozmawiać, ale też pragnęłam, by utrzeć mu nosa z jego nagłym przypływem niesamowitej pewności siebie. Odstawiłam pusty pojemnik do kuchni, po czym wpadłam do swojej sypialni i zaczęłam wyszukiwać dobrego stroju na dzisiejszy wieczór. Końcowo włożyłam na siebie krótką, czarną i przylegającą do ciała sukienkę z głębszym dekoltem. Umyłam włosy i zrobiłam z nich hollywoodzkie fale. Dodałam mocny makijaż i czarne, charakterne paznokcie. Zarzuciłam czerwoną ramoneskę z kolcami i wyszłam przed dom, gdzie czekała już na mnie taksówka, którą zamówiłam przed kilkoma minutami.

POV. Loki

Stresowałem się przez cały dzisiejszy dzień. Ćwiczyłem moją część chyba najczęściej niż wszyscy wzięci razem z naszegi zespołu. Dominic zapewnił mnie, że na pewno wyjdzie mi to obłędne - patrząc na to, że na próbach byłem gwiazdą i dosłownie płynąłem palcami po strunach gitary elektrycznej.

W końcu nadeszła nasza kolej. Weszliśmy na scenę, a ja szybko podłączyłem instrument do nagłośnienia. Kiwnąłem chłopakom, że jestem już gotowy i możemy zaczynać. Ułożyłem palce do pierwszego akordu i przesunąłem po wszystkich strunach drugą dłonią. Czysty dźwięk gitary rozniósł się po pomieszczeniu, a wszyscy na sali nadstawili ucha. Po mojej przygrywce cały zespół angażował się jak tylko mógł w ten koncert, by wyszedł nam jak najlepiej. W czasie drugiej zwrotki zauważyłem, że otworzyły się główne drzwi pubu, a do środka weszła wysoka brunetka, której strój był w klimacie rocka, którego uwielbiam. W dopasowanej sukience i kurtce wyglądała oszałamiająco, ale chwilę potem poznałem ją.

- Adrie - pomyślałem i przełknąłem ślinę - Jednak przyszła...

Od tego momentu starałem się zagrać jak najlepiej potrafię. Moje serce przyspieszyło bicia i bałem się, że gdzieś spieprzę to. Gdy podczas mojej krótkiej przerwy spojrzałem na nią, ona również zawiesiła na mnie wzrok znad założonych rąk na swoich piersiach.

Wybrzmiał ostatni utwór jaki mieliśmy w repertuaże. Miałem solówkę na koniec piosenki i błagałem się w myślach, by wyszła. Chwilę przed wejściem, powiedziałem w myślach:

- Teraz albo nigdy - podszedłem bliżej publiczności i pokazałem na co mnie stać. Nie pomyliłem się. Kurwa, jak ja się cieszę.

Po ostatnim dźwięku gitary wybuchły szalone i gromkie brawa. Uśmiechnąłem się do publiczności i rzuciłem wzrokiem na Adrienne. Spuściła wzrok i odeszła w inną część pubu. Stałem i patrzyłem na to jak odchodzi, ale zaraz popchnął mnie Dominic i pociągnął za kulisy.

- Chłopaki, o kurwa! To był najlepszy koncert ever! - skomentował mój kumpel.

- Tak, zdecydowanie. Ludzie byli zachwyceni, to widać było po ich minach - dodał inny chłopak.

- Ale to głównie zasługa Lokiego i jego zajebistej solówy na gitarze - powiedział trzeci, klepiąc mnie po ramieniu - To zaszczyt mieć cię w zespole.

- Nic takiego, chłopaki - uśmiechnąłem się skromnie.

- Więc teraz świętujemy! Częstujcie się, najlepsi! - spod kanapy wyrzucił na stolik cztery paczki papierosów i tyle samo woreczków z białym proszkiem.

- Dragi? Papierosy jeszcze zdołam zrozumieć, ale DRAGI?!

- No a co myślałeś? Skąd niby większość znanych osób jest zawsze uśmiechniętych i pełni energii przez długie koncerty?

- Żartujesz.

- Wmawiaj sobie inaczej. Częstuj się i nie zadawaj zbędnych pytań - warknął Dominic.

- Nie tknę tego świństwa. NIGDY.

- Zluzuj gacie, bo chyba jesteś za bardzo spięty. Bądź mężczyzną i próbuj.

- A ten... Widzieliście tą laskę w seksownej i dopasowanej kiecce? Ale bym ją przeruchał, że aż by jęczała z przyjemności - wtrącił jeden z chłopaków, których imion nie znam.

- Ty, a ja się dołączę na trójkącik - powiedział drugi, śliniąc się jak zboczeniec.

- CZY WY JESTEŚCIE NIENORMALNI?! - wykrzyknąłem wściekły.

- A co, zazdrosny jesteś o laskę? A może ją znasz i jej bronisz? A może się w niej zakochałeś, obrońco? - parsknął śmiechem Dominic - Proszę cię, to typowe dla wszystkich muzyków po koncertach.

- Mylisz się... Na pewno nie wszyscy są popieprzeni i nie gwałcą każdej ładnej dziewczyny! Jak tak samo nie wciągają dragów!

- JAK CI SIĘ NIE PODOBA TO SPIEPRZAJ! NIE JESTEŚ NAM POTRZEBNY W ZESPOLE, SAMI DAMY SOBIE RADĘ!

- Nie mam zamiaru dłużej tutaj siedzieć!

- TO WYPIERDALAJ STĄD! I SPRÓBUJ SIĘ POJAWIĆ KIEDYŚ W POLU MOJEGO WZROKU TO CI ZAJEBIE!

Nie spoglądając na niego ani na obydwóch chłopaków z zespołu wyszedłem i szybkim krokiem poszedłem do łazienki. Jak na złość, przy niej musiała stać Adrie...

- Loki, chcę pogadać... Proszę - powiedziała błagalnym tonem.

- Tak? Chcesz pogadać, bo nie masz z kim? A gdzie jest Twój kochaś Anthony? Co? - wysyczałem i zrobiłem krok do środka łazienki.

- Ale Loki... - złapała mnie za rękę i spojrzała z błyszczącymi, załzawionymi oczami - Proszę...

Puściłem jej dłoń i wszedłem do pomieszczenia. Załatwiłem się i stanąłem przy lustrze, opierając ręce na umywalce.

- Co ja najlepszego robię... - zwiesilem głowę, po czym uderzyłem mocno dłońmi o krawędzie umywalki.

━━━━━━━ ⦁ ༻★༺ ⦁ ━━━━━━━
🎉A TO DZISIAJ JEST TEN SYLWESTER?🎉

Rozdział nieco krótszy niż powinien być, ale udało mi się go napisać, by wstawić go jeszcze teraz i życzyć wam jeszcze raz szczęśliwego nowego roku, kochani ❤️

𝐖𝐇𝐀𝐓 𝐈𝐅 ⦁ Loki Laufeyson ✔Where stories live. Discover now