Sprawa zamordowanych przestępców cz.1

76 7 22
                                    

~POV. Dream~

Jeszcze ładowarki i jestem gotowy... Kurwa za 30 minut muszę być na lotnisku... dobra szybko

Pakuje się na mój wyjazd na drugi koniec Ameryki, ja mieszkam na Florydzie a muszę polecieć do Los Angeles. Szybko spakowałem sprzęty o których była mowa, wziąłem telefon i wybiegłem z domu zamykając za sobą drzwi.

- Dzień dobry panie WasTeaken. - mówi do mnie właścicielka budynku, Clementine - Kolejny wylot?

- Tak niestety - odpowiadam starszej pani - Zajmie się pani domem tak?

- Oczywiście kochaniutki, powodzenia

- Dziękuję pani bardzo nie wiem co bym bez pani zrobił - odpowiadam i biegnę do auta

Gdy byłem już w moim Lamborghini szybko odpaliłem silnik i pojechałem w stronę mojej firmy, lecę prywatnym samolotem. Jakieś 15 minut później byłem w budynku.

- Dzień dobry panie WasTeaken. - mówi do mnie mój szef i przy okazji mój bardzo dobry przyjaciel od piaskownicy.

- Co tak poważnie Nick? - mówię żartobliwym tonem i przytulam mojego przyjaciela

- No co? Poważna misja. Kolejne morderstwo, ten cały „NotFound" sprawia że chce wszyskich pozabijać.

- Spokojnie stary.

- Jak spokojnie? Clay on mi dziewczynę zabił!

- Ja rozumiem ale nie musisz krzyczeć

- Racja...

Idziemy razem z moim przyjacielem do hangaru w którym stał samolot. Gdy już wszystko było gotowe wyruszyliśmy. Lot trwał 5h i 12min, gdy wylądowaliśmy wzięliśmy nasze bagaże i kierowaliśmy się w stronę naszego hotelu, mieliśmy dwa osobne pokoje, dla naszej prywatności.

Tego dnia już nic nie robiłem słuchałem tylko piosenek z mojej playlisty. Zauważyłem że większość to piosenki są takie... dość bardzo związane z problemami psychicznymi bądź morderstwem, moją ulubioną jest „Panic Room" od Au/Ra, albo „911" od Ellise, chociaż też może to być też „Gasoline" od Halsey, no lubię bardzo dużo piosenek.

Następnego dnia wstałem o około 5:00, poszedłem się szybko wykapać i o 5:50 wyszedłem z domu razem z moim przyjacielem Nick'iem poszliśmy na miejsce sprawy. Dotarliśmy tam o 6:20, w mieszkaniu było pełno krwi i martwych ciał porządnie zabezpieczonych.

- To co? Bierzemy się do pracy. - mówi Nick

- Ta. Jak coś to mamy kontakt nie?

- Oczywiście że tak co ty se myślisz? - mówi brunet i odchodzi

Podszedłem do pierwszego ciała i zauważyłem że koleś miał poderżnięte gardło.
Ten cały „NotFound" to chyba nie boi się niczego
Myślałem kiedy tak patrzałem na ciało nijakiego „Watson'a Smith'a".

- Watson Smith był rzeźnikiem. - mówi Clare, ona zajmuje się zrobieniem zdjęć dowodów i ciał.

- Co w związku z tym?

- Zabijał dzieci. - popatrzyłem na nią z lekkim nie dowierzaniem - Porywał je i zabijał, dokładnie... - Clare podchodzi do drzwi od piwnicy - tam na dole.

- Ktoś się znalazł? Żywy?

- Nie. Wszystkie dzieci były poszatkowane na kawałki. - mówi dziewczyna i idzie do następnego ciała - ten tutaj. To jest Harold Smith. Kanibal, ale jadł tylko dzieci.

- Rodzinka coś lubi dzieci co?

- Najwidoczniej. Ten tutaj. - blondynka podchodzi do następnego ciała - To jest...

Clare kontynuowała ale mój przyjaciel Nick jej przerwał wołając mnie z góry, gdy do niego przybiegłem stał przy jakiś drzwiach.

- Co jest Nick?

- Tu jest jakieś dziecko. - mówi i pokazuje żebym wszedł pogadać. Zrobiłem tak jak mi proponował. Chłopczyk miał brązowe włosy i brązowe oczy. Był ubrany w białą koszulkę z pszczółką i zwykle niebieskie dresy. Na oko dałbym mu 11 lat.

- Hey mały. Wszystko okey? - pytam się dzieciaka

- C-co się stało? - mówi przez łzy brunecik - czemu tam jest mój tatko... i się nie rusza... czemu tam było tyle krwi...?

- Słuchaj... powiem ci później ale może powiesz mi jak masz na imię hmm?

- T-Toby Smith...

- Słuchaj. Toby. Umm... twój tata. On... jakby ci to powiedzieć... nie... ży-je... - chłopczyk na tej wiadomości zaczął płakać, przytuliłem go gdyż wiem co czuje.

Lata temu ktoś także zamordował moich rodziców. Miałem 5 lat. Trafiłem do rodziny zastępczej.

<2 minuty później>

Kiedy próbowaliśmy wszystko ustalić ktoś zapukał do drzwi tej wielkiej rezydencji w której obecnie jesteśmy, poszedłem otworzyć gdyż stałem najbliżej.

- Dzień Dob...ry...? Kim pan jest? - pyta się mnie dziewczynka, miała brązowe włosy do ramion i czarne oczy. Była ubrana w zwykle czarne spodnie i czarną koszulkę na której znajdowała się niebieska bluza. Była dość wysoka jak na swój wiek.

- Jestem detektywem - odpowiadam i pokazuje odznakę

- Co tu robi detektyw? - pyta mnie chłopczyk stojący obok dziewczynki, miał blond włosy i niebieskie oczy, był ubrany w zwykłe jeansy i czerwono-białą koszulkę na której znajdowała się zielona bluza. Też był wysoki, wyższy od brunetki. Oboje mieli tak z 12 lat.

- Dzieciaki nie m... - chciałem powiedzieć żeby poszli ale nagle ten dzieciak Toby zbiegł na dół i mi przerwał

- Tommy! Nat! - krzyczy zapłakany chłopczyk i przytula się do nich.

- Toby czemu płaczesz? - pyta się [jak się okazało] Tommy.

- Toby co się stało? - pyta zmartwionym głosem Nat.

- Przepraszam bardzo al- jesus znowu mi przerwali.

- Moi rodzice... oni... oni... nie... ży-ją... - mówi brunecik cały czas płacząc.

- Przepraszam bardzo ale kim wy jesteście? - pytam się tych dzieciaków

- Jesteśmy jego przyjaciółmi. - mówi Nat - przepraszam bardzo ale moglibyśmy porozmawiać z Toby'm? - pyta się uprzejmie dziewczynka

- Co się dzieje? Clay co to za dzieci? - pyta się Nick który przyszedł do drzwi

- Dzień Dobry. Jestem Natasha Willson. A to jest Tom Simons. Jesteśmy przyjaciółmi Toby'ego. Moglibyśmy pogadać z nim? - muszę przyznać że dziwiła mnie jej uprzejmość. Przedstawiła wszystkich ładnie, zadaje pytania a nie mówi jakbyśmy mieli się jej słuchać. No zaimponowała mi.

- Dobra możecie pogadać w ogródku. - odpowiada Nick, a dzieciaki idą do ogródka.

<15 minut później>

Okazało się że każdy z tych ludzi co tutaj się znajdowali byli złymi ludźmi. Jeden to kanibal, drugi to rzeźnik dziecięcy, czwarty to seryjny pedofil. Więc każdy popełnił jakieś przestępstwo.

Czy ten cały „NotFound" tak naprawdę zabija tylko złych ludzi?

~Koniec rozdziału „Sprawa zamordowanych przestępców cz.1"~

~Oh the misery...~ |DNF| Where stories live. Discover now