||𝟘𝟙||

38 5 0
                                    

DELIKATNIE PROMIENIE SŁOŃCA wpadały przez duże okno, oświetlając pomieszczenie i przebywającą w nim dwójkę nastolatków, między którymi panowała nieprzyjemna cisza

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

DELIKATNIE PROMIENIE SŁOŃCA wpadały przez duże okno, oświetlając pomieszczenie i przebywającą w nim dwójkę nastolatków, między którymi panowała nieprzyjemna cisza. Atmosfera w pokoju była tak gęsta, że można było ciąć ją nożem. Airi nerwowo uderzała palcami o stół, patrząc na Erena widocznie niewzruszonego zaistniałą sytuacją.

- Wszystko gotowe - Floch, który właśnie wszedł do pomieszczenia, przerwał grobową ciszę między posiadaczami tytanów.

- Jesteś pewny, Eren? Jeszcze możemy się wycofać - posiadaczka tytana kobiecego przełknęła głośno ślinę, zaciskając dłoń w pięść tak mocno, że jej długie paznokcie boleśnie wbiły się w bladą skórę. Jaeger podniósł się, zasuwając za sobą krzesło. Zmęczone spojrzenie jego zielonych tęczówek utkwiło w piwnookiej.

- Zaszliśmy za daleko, nie zamierzam się wycofać, Airi - ostry ton głosu jego głosu spowodował, że przez całą długość kręgosłupa dziewiętnastolatki przeszedł nieprzyjemny dreszcz. - A ty, Airi? Chcesz się teraz wycofać? Chcesz znów być sama? Przecież dobrze wiesz, że jeśli się ode mnie odwrócisz, już nikt się tobą nie zaopiekuje. Będziesz sama. Na zawsze - podszedł do krzesła, na którym siedziała młoda Mutō. Dłoń szatana spoczęła na jej ramieniu, stopniowo coraz bardziej się na nim zaciskając.

- N-nie - wypaliła, gdy uścisk na jej ramieniu stawał się coraz bardziej bolesny. - Nie złamałabym przysięgi - dodała piwnooka, a jej partner z lekkim ociąganiem zabrał rękę. Airi głośno nabrała powietrze nosem, czekając chwilę, aż pulsujący ból ramienia ustąpi.

- Pośpiesz się, Mutō - głos Erena ponownie rozbrzmiał w pomieszczeniu.

- Tak, oczywiście - głośno przełknęła ślinę, wstając z krzesła, po czym dosunęła je do stołu.

Dłonią wymacała pokrowiec na sztylet przymocowany do paska spodni i bez ociągania, aby nie wywołać gniewu u swojego ukochanego, wyciągnęła z niego ostre narzędzie. Jej wiotka dłoń kurczowo zacisnęła się na ozdabianej rękojeści. Wyciągnęła w stronę Jaegera drżąca rękę, a chłopak szybko przechwycił od partnerki broń. Szybkim i zdecydowanym ruchem naciął swoją dłoń. Powoli z ręki chłopaka spływały stróżki krwi, którą było też pokryte ostrze miecza. Szatyn oddał dziewczynie sztylet, patrząc na dziewczynę z wyczekiwaniem. Airi odetchnęła głęboko, po czym również nacięła sobie wewnętrzną stronę nadgarstka. Wokół dłoni dziewczyny przez chwilę mignęły żółte wiązki energii, a szkarłatna ciecz powoli spływała po jej skórze.

Eren patrząc na drżącą partnerkę, doskonale wiedział, że po całym zamieszaniu będzie musiał jej to wynagrodzić. Wynagrodzić, tym samym wplątując szatynkę w jego sidła jeszcze bardziej. Tak, aby już nie mogła się uwolnić. Aż do śmierci.

- Nie stresuj się, wszystko pójdzie zgodnie z planem - Jaeger złapał za zdrową dłoń nastolatki i pochylił się, aby złożyć krótki pocałunek na skroni piwnookiej. Airi spojrzała na niego, a jej ciało drżało już nieco mniej. Chłopak mocniej ścisnął ich dłonie razem, splatając ich palce ze sobą, po czym oboje opuścili pomieszczenie. W ciszy przemierzyli korytarz, przystając przed drzwiami, zza których dobiegał głos bardzo dobrze znanej im osoby.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 05, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

𝕆𝕦𝕣 𝕎𝕒𝕣| Eren x OCWhere stories live. Discover now